Niespodzianka w "Rolnik szuka żony". Rozstali się tydzień przed finałem!
Finałowy odcinek dziesiątej edycji programu "Rolnik szuka żony" przyniósł sporo emocji i zaskakujących decyzji. Tylko dwójka uczestników zakończyła show z partnerami u boku. Waldemar niespodziewanie wybrał Dorotę, z kolei Anna planuje wspólną przyszłość z Kubą. Widzowie dowiedzieli się, że Darek zerwał z Nikolą, fiaskiem zakończył się także związek Artura z Sarą, którzy rozstali się... tydzień przed nagraniem finałowego odcinka.
Finał programu "Rolnik szuka żony" tradycyjnie realizowany jest w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. To właśnie tam po dwóch miesiącach od nagrań programu spotykali się bohaterowie produkcji ze swoimi wybrankami. Widzowie dowiedzieli się, jak potoczyły się losy ekranowych par - które z nich przetrwały, a które postanowiły się rozstać.
Bohaterami jubileuszowej edycji byli: 35-letnia Anna z Wielkopolski, 40-letnia Agnieszka z Warmińsko-Mazurskiego, 41-letni Waldemar z Kujaw, 27-letni Dariusz spod Łodzi i 28-letni Artur z Mazowsza.
Kiedy oglądaliśmy poprzedni odcinek "Rolnika...", wybranką Waldemara była Ewa. Od tego czasu wiele się zmieniło.
"Ja do niej coś poczułem. Szkoda, że ona nie poczuła tego samego" - powiedział Waldemar. "Moje uczucia były szczere. Ona nic mi nie dała" - dodawał rolnik.
"Waldek podchodził do tego programu jak do filmu. Pasją Waldka jest film. Czy gospodarstwo? Nie do końca" - skomentowała Ewa. Kobieta przyznała, że nie czuła się akceptowana przez rodziców rolnika.
"Kto podjął decyzję o zakończeniu relacji?" - zapytała Marta Manowska. "Ewa. Telefonicznie" - ujawnił Waldemar. Kobieta przyznała, że usłyszała tylko od rolnika: "Żałuję, że cię wybrałem".
"To był impuls. Chyba poszedłem na tą ładną otoczkę. Wszystkich argumentów dobrze nie przemyślałem" - przyznał Waldemar.
Po zakończeniu relacji z Ewą, Waldemar wrócił do Doroty. "Jestem jej wdzięczny, że dała mi szansę. Spotykamy się... Czuję, że to dziewczyna, która ma w sobie więcej empatii" - powiedział Waldemar, przyznając, że tworzy z Dorotą parę.
Darek miał trzy kandydatki: Marysię, Natalię i Nikolę.
Jako pierwsza odpadła z rywalizacji Marysia. "Mam taki styl życia, że dużo żartuję. Nie spodobało się to Marysi" - powiedział rolnik.
"Wahałem się między Natalią i Nikolą" - dodał Darek, przyznając, że wszystkie trzy dziewczyny traktował tak samo. "Wybrałem Nikolę i na tamten moment nie żałowałem swojej decyzji" - przyznał Darek.
Po tygodniu spędzonym razem rolnik stwierdził jednak, że nie chce kontynuować tej relacji.
"Pierwsze dwa-trzy tygodnie były super" - powiedziała Nikola. "Straciła w moich oczach przy bliższym poznaniu. Nie potrafiła przynieść filiżanki z herbatą do stołu. To jest dla mnie nie do zaakceptowania" - skomentował Darek.
"Czy danie komuś buziaka od razu oznacza związek? Dla mnie nie" - dodawał.
"Wybaczam ci za to, jak mnie potraktowałeś" - powiedziała ze łzami w oczach Nikola.
Agnieszka nie znalazła miłości w programie.
"Jeżeli siadam koło mężczyzny, a ten mężczyzna wstaje i wychodzi, to co ja miałam zrobić?" - Agnieszka mówiła o Mateuszu, którego pożegnała jako pierwszego. "Nie pasowaliśmy do siebie" - ocenił Mateusz.
"Nie wyobrażam sobie, żebym ja musiała prawie pięćdziesięciolatkowi i czterdziestolatkowi tłumaczyć, po co oni przyjechali" - powiedziała do kamery w dziewiątym odcinku. Ostatecznie kobieta postanowiła pożegnać obu rywalizujących o jej względy kandydatów - Jana i Ireneusza - i nie zobaczyliśmy jej w dwóch poprzednich odcinkach.
"Dobrze się czułem przy Agnieszce" - powiedział Jan. "Wiedziałem, że to dalej nie pójdzie" - skomentował Ireneusz, przyznając, że pięć dni po zakończeniu zdjęć kupił bukiet kwiatów i pojechał do Agnieszki, ale nie zastał jej w domu.
"Bardzo się cieszę, że ich zobaczyłam" - powiedziała Agnieszka o ponownym spotkaniu z trójką kandydatów w finale "Rolnika...". I ujawniła, że obecnie spotyka się z kimś. "Jest pozytywnie" - zakończyła.
Kandydatkami Artura były: Blanka, Ola i Sara.
Jako pierwszej Artur podziękował Blance. Druga kandydatka Ola zarzuciła Arturowi stawianie "tendencyjnych pytań". Chodziło o nieustanne nagabywanie o wspólne mieszkanie.
"Dla niego ważniejsza jest praca, gospodarstwo, a nie stworzenie relacji" - przyznała Ola. "Dobrze, że tak się zdarzyło. Nie wiem, czy byśmy się dogadali" - dodała kobieta.
Wybranką Artura okazała się Sara. "Od razu po randce wracamy razem [...]. Ja się przebieram - jadę do pracy, a Sara będzie czekała na mnie w domu" - opowiedział wyraźnie podekscytowany rolnik w jednym z poprzednich programów. "Myślę, że między nami jest już miłość. To jest to uczucie". Nie zabrakło też tematu przeprowadzki: "Tak bym chciał, żeby do Nowego Roku zamieszkać razem".
Sara przyznała jednak w finałowym odcinku, że od tygodnia nie są już razem.
"To było chyba zauroczenie. Nie byłem sobą, nie czułem się swobodnie. Uznałem, że nie ma sensu się męczyć" - przyznał Artur.
"Nie można być w związku a jedna osoba nie odzywa się półtorej tygodnia a potem ma pretensje" - dodawała Sara, przyznając, że czuła się tylko "dodatkiem".
"Może Sara za bardzo wybiegała [myślami] do przodu. Myślę, że to mnie jakoś zraziło" - Artur stwierdził, że dla niego wszystko wydarzyło się za szybko.
"Straciłam czas, energię i cząstkę siebie" - powiedziała Sara. "Już bym nie chciał. To już zamknięte" - zakończył Artur.
Wybrankiem Anny okazał się Jakub. "Nie mam wątpliwości co do niego, bo czuję to uczucie z jego strony. Jest dla mnie czuły i wyrozumiały" - Anna wyznała przed kamerami w poprzednim odcinku.
Kuba podjął m.in. temat wspólnego zamieszkania, a jego partnerka entuzjastycznie zareagowała na tę propozycję. Z kolei w czasie relaksu w jacuzzi Ania i Kuba wyznali sobie miłość.
"Mogłem dać z siebie więcej" - przyznał jeden z odrzuconych kandydatów Dominik. "Mówimy o uczuciach - albo to jest, albo tego nie ma" - odpowiadała Ania.
"Nie mam do ciebie żadnego żalu, że mnie odrzuciłaś" - przyznał kolejny z odrzuconych - Mikołaj. "Tylko raz poczułem, że coś z tego może być" - dodał. "Z perspektywy czasu dałbym Ani więcej przestrzeni. Nie byłbym już taki zaborczy" - ocenił.
"Kuba był naturalny" - tak Ania porównała swego wybranka z innymi kandydatami.
Kobieta przyznała, że Kuba wysłał jej SMS, w którym wyznał, że chciałby z nią spędzić przyszłość. To zaważyło. "Kuba jest osobą, której poszukiwałam. Takiej osoby mi brakowało w życiu. Jestem szczęśliwa" - przyznała Ania.
"Oboje włożyliśmy dużo uczucia i szczerość" - ocenił Kuba.