Ranczo
Ocena
serialu
9,9
Super
Ocen: 76599
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Ranczo": "Serial 25-lecia" miał niemal 9 mln widzów! Jaki był jego sekret?

30 maja odbyła się jubileuszowa gala Telekamer, jednak uroczystość transmitowana była dzień później i to wtedy widzowie poznali laureatów. Gwiazdy serialu "Ojciec Mateusz" - Artur Żmijewski i Kinga Preis - zostali aktorami 25-lecia podczas jubileuszowej gali Telekamer "Tele Tygodnia". Doceniona została również inna produkcja TVP. Zakończone kilka lat temu "Ranczo" zostało serialem 25-lecia. Dlaczego mimo upływu czasu mieszkańcy Wilkowyj nadal cieszą się tak dużą sympatią Polaków?

Miliony Polaków przed ekranami!

Serial o mieszkańcach Wilkowyj był przez lata jedną z najpopularniejszych produkcji w Polsce. Mimo zakończenia serial nadal cieszy się dużą popularnością. Świadczy o tym również fakt, że został wybrany "Serialem 25-lecia" w jubileuszowym plebiscycie Telekamer. "Ranczo" uzyskało aż jedną czwartą głosów widzów. 

Popularna produkcja, która od siedmiu nie jest już emitowana w telewizji, wyprzedziła: "M jak miłość" (18 procent głosów) i "Ojca Mateusza" (10 procent głosów). "Chciałabym wysłać swoją energię do Pawła Królikowskiego. Bez jego Kusego nie byłoby Lucyny" - powiedziała gwiazda serialu, Ilona Ostrowska. Aktorka razem z Pawłem Królikowskim stworzyła niezapomniany ekranowy duet. To właśnie m.n. chemia między bohaterami przyczyniła się do ogromnego sukcesu serialu. 

Reklama

Pierwszy odcinek "Rancza" został wyemitowany został piątego marca 2006 roku na antenie TVP. Twórcom udało się zaangażować do serialu wiele znanych i lubianych twarzy, to nawet oni nie mogli przewidzieć jak wielki sukces odniesie serial. Pierwszą serię oglądało średnio prawie 4 miliony widzów, a z każdą kolejną przybywało ich coraz więcej. Po kilku sezonach "Ranczo" zostało obwołane na Festiwalu Polskich Seriali Telewizyjnych "serialem wszech czasów". O popularności serialu mówi także wynik oglądalności - w szczytowym momencie serial oglądało nawet 10 milionów widzów!

Twórcy początkowo planowali zakończyć serial na czwartej serii. Jej ostatni odcinek można było zobaczyć pod koniec maja 2009 roku. Jednak wyniki oglądalności mówiły same za siebie - widzowie chcą więcej Wilkowyj. Czwarta seria "Rancza" przyciągała przed ekrany ponad 8 milionów telewidzów. Nic więc dziwnego, że producenci ugięli się i po dwóch latach serial wrócił na antenę. Premierowy odcinek piątej serii kultowego serialu obejrzało prawie 8,7 mln Polaków, aż jedną trzecią widzów stanowiły osoby między 16 a 49 rokiem życia. 

Filmowe "Ranczo" bez Kusego. Co wydarzy się na ekranie?

"Ranczo" to Polska w pigułce

Widzowie pokochali "Ranczo" za ciepły sposób, w jaki pokazywało im życie polskiej wsi w zderzeniu z wielkim światem. Życie serialowych mieszkańców Wilkowyj zostaje poddane rewolucji, kiedy do wsi wprowadza się Amerykanka - Lucy Wilska. Kobieta otrzymała w spadku dworek po zmarłej babci i zamiast go sprzedać, decyduje się na remont i zostaje w Polsce, by zacząć nowe życie po rozwodzie. Razem z wójtem i proboszczem (w obu wcielił się znakomity Cezary Żak) staje się jedną z kluczowych postaci w krajobrazie wiejskiego życia, do którego zaczyna wprowadzać, krok po kroku, elementy nowoczesnego świata.

Ekranowa rzeczywistość nie była wybielana. Serial przełamywał stereotypy o mieszkańcach mniejszych miasteczek. Wilkowyje nie były ani malowniczą wsią niczym z obrazów Malczewskiego czy Tetmajera, ani zamkniętym na wszelkie nowości skansenem. Chociaż mieszkańcy Wilkowyj początkowo podchodzili z dystansem, a nawet niechęcią do pomysłów Lucy, to ostatecznie potrafili się przełamać i otworzyć na dialog z innymi. Bohaterowie serialu byli bardzo ludzcy - nikt nie był idealny, każdy z nich miał swoje dobre i złe strony. Widzowie mogli się utożsamić z mieszkańcami Wilkowyj, przez co chętniej im kibicowali w zmianach na lepsze. "Ranczo" traktowało swoich bohaterów z dużą sympatią. 

Scenarzyści "Rancza" byli doskonałymi obserwatorami polskiej rzeczywistości. Paweł Królikowski powiedział kiedyś, że "Ranczo" jest rezonansem aktualnych wydarzeń w kraju. Sprawdziło się to kilka razy. Kiedy emitowano pierwszą serię (w Wilkowyjach rządził wójt i jego bliźniak ksiądz - w obu rolach Cezary Żak), w Polsce władzę objęli dwaj bracia. Z kolei w 2015 roku, w dniu wyborów prezydenckich pokazano odcinek, w którym kampanię wyborczą prowadził... Fabian Duda. W związku z czym na ekranie pojawił się transparent "Głosuj na Dudę". Zakończyło się to małym skandalem, ponieważ wszczęto postępowanie wyjaśniające w sprawie złamania ciszy wyborczej!

Tak zmienił się ksiądz Maciej z "Rancza". Niesamowita metamorfoza! Co teraz robi aktor?

Ekipa serialu jak wielka rodzina?

Nie wszyscy widzowie o tym wiedzieli, ale przez dekadę przy realizacji "Rancza" pracowała ta sama ekipa, która czuwała, by serial nie stracił na jakości. Ekipa serialu starała się wykorzystać swoją popularność, by pomagać lokalnej społeczności Jeruzalu, w którym kręcona była część zdjęć. Dzięki ich wysiłkom udało się wyremontować zabytkowy kościół. Grającemu w serialu Cezaremu Żakowi tak się spodobał kościół, że odnowił w nim z żoną przysięgę małżeńską!  Urządzono też kilka aukcji charytatywnych dla różnych fundacji oraz zebrano fundusze na stypendia dla dzieci z domu dziecka.

Niewielka wieś Jeruzal tak bardzo zachwyciła scenarzystę Roberta Bruttera, że postanowił umieścić w niej akcję kultowego serialu. Uroki tego miejsca doceniali również aktorzy. "Zawsze z wielką z przyjemnością wracałem na plan. Ale i teraz, kiedy jestem w pobliżu, pojawiam się w serialowych Wilkowyjach. Pochodzę po ryneczku, wpadnę do sklepu, a później siadam na ukochanej ławeczce. Zawsze ktoś się do mnie przysiądzie. Wszak mieszkańcy byli w naszym serialu statystami i często gościli ekipę filmowców w swoich domach. Częstowali nas wybornymi nalewkami oraz pysznym jedzeniem" - mówił w rozmowie z "Tele Tygodniem" Piotr Pręgowski, wcielający się w "Ranczu" w Patryka Pietrka.

Viola Arlak: Senatorowa z "Rancza" przeszła metamorfozę! Jak wygląda dziś?

Waligórska o restrykcjach na planie serialu

Niestety, nie zawsze na planie panował spokój. Po latach wyszło na jaw, że między niektórymi z aktorów dochodziło do poważnych konfliktów. Jednym z głośniejszych skandali, które pojawiły się w mediach, był konflikt jaki wybuchł pomiędzy Magdaleną Waligórską a Arkadiuszem Naderem. Serialowi małżonkowie nie przepadali za sobą poza ekranem, a ich niesnaski przybrały na sile w 2015 roku - po spektaklu w Teatrze Nowym w Zabrzu, w którym grał partner aktorki Mateusz Lisiecki, serialowe małżeństwo wdało się w ostrą kłótnię.

Doszło do przepychanki, a Lisiecki uderzył Arkadiusza Nadera. Aktor wezwał policję i zgłosił pobicie. W odpowiedzi na oskarżenia Magdalena Waligórska nie pozostała dłużna i zarzuciła aktorowi, że nękał ją, groził i molestował seksualnie. Koniec końców, sprawa nie znalazła finału w sądzie. Arkadiusz Nader podkreślał jednak wyraźnie, że jest niewinny a zarzuty o molestowanie, napaść i stosowanie gróźb są nieprawdziwe. Umorzona została również sprawa dotycząca pobicia Mateusza Lisieckiego przez gwiazdę "Rancza".

O Magdalenie Waligórskiej znów zrobiło się głośno w ubiegłym roku. Tym razem stało się tak za sprawą wywiadu, jakiego udzieliła Super Expressowi. Aktorka szczerze opowiedziała o tym, jak wyglądała jej umowa o pracę i czego musiała się wystrzegać. Okazuje się, że wymagania produkcji były dość rygorystyczne. "Jednego roku, kiedy zaczęliśmy kręcić "Ranczo" w czerwcu, a kończyliśmy we wrześniu, musiałam zobowiązać się pisemnie, że w trakcie wakacyjnej przerwy nie opalę się. Pamiętam, że wyjechałam na urlop do Portugalii i chowałam się przed słońcem. Musiałam zapomnieć o beztroskim plażowaniu, a całe ciało smarowałam kosmetykami z filtrami UV, żeby na nagraniach nie było kontrastu. To była dla mnie stresująca sytuacja" - wspominała aktorka. 

Aktorka ze względu na podpisaną umowę musiała podporządkować się nakazom produkcji, co w znacznym stopniu wpływało również na jej życie prywatne. Przyznała jednak, że na tym właśnie polega praca aktora i czasem trzeba się poświęcić. Nie ubolewała jednak nad restrykcjami, bo jak sama przyznała, aktorzy byli dobrze opłacani. "Nie było to dla mnie jednak jakimś wielkim wyrzeczeniem. Nawet gdyby kazano mi wejść do lodowatej wody zimą, potraktowałabym to zadaniowo, tym bardziej że wcale nie jesteśmy źle opłacani - podsumowała.

"Ranczo": Magdalena Waligórska o restrykcyjnych zapisach w umowie z serialem. Na planie panował rygor!

Kłopoty z kontynuacją

W sumie zrealizowano 10 sezonów hitowej produkcji i jeden film fabularny. Ostatni odcinek został wyemitowany 27 listopada 2016 roku, ku rozpaczy wiernych fanów produkcji. O kontynuacji "Rancza" mówi się od bardzo dawna. Osoby związane z serialem na zmianę potwierdzały, to zaprzeczały plotkom o powrocie na plan, a media zawsze podchwytywały temat. Już w grudniu 2018 w Telewizji Polskiej prowadzono rozmowy na temat kontynuacji serialu, a cała ekipa z niecierpliwością czekała na ostateczną decyzję telewizyjnych władz, bowiem okazało się, że zmarły w listopadzie 2018 r. współtwórca jednego z największych telewizyjnych hitów ostatnich lat - Andrzej Grembowicz - pracował przed śmiercią nad scenariuszami nowych odcinków "Rancza".

"Mam w szufladzie scenariusz filmu fabularnego 'Ranczo. Zemsta wiedźm'. To ostatnie dzieło ś.p. Andrzeja Grembowicza. Dzięki zmianom dokonanym pod kierunkiem Marcina Grembowicza, również scenarzysty, mogę ten scenariusz zrealizować mimo nieobecności ś.p. 'Kusego'. Na co zatem czekamy z producentem? Na 'właściwą pogodę' i sprzyjające wiatry" - pisał na Facebooku reżyser Wojciech Adamczyk. Rok temu przyznał jednak, że jeśli produkcja kontynuacji nie wystartuje wciągu roku, to już nigdy nie powstanie. 

Do plotek o kontynuacji odniósł się w marcu aktor Jacek Kowalec. "A wyobrażasz sobie "Ranczo" bez człowieka, który napisał większość odcinków i bez Pawła Królikowskiego, którego postać była osią tej opowieści? Ja nie. Może mam za małą wyobraźnię. Jeżeli przeczytam scenariusz nowych odcinków napisany równie dobrze, jak ten tworzony przez śp. Andrzeja Grembowicza, to wtedy będę się zastanawiał nad tym, czy zagrać. Do tej pory nic takiego do moich rąk nie trafiło" - przyznał aktor w jednym z wywiadów. 

Sensu w powrocie serialu nie widzi również Cezary Żak. "Uważam, że serial 'Ranczo' nie powinien być kontynuowany. Producent zna moje zdanie. Dlaczego? Dlatego, że ten kraj jest w zupełnie innym momencie w tej chwili. Nie wyobrażam sobie, o czym dziś miałoby być 'Ranczo' - przyznał w rozmowie z "Faktem". Aktor dodał jednak, że gdyby ruszyły prace nad filmem, to chętnie wziąłby w nim udział: "Scenarzysta nie żyje od kilku lat, nie wiem, kto miałby to napisać. Andrzej Grembowicz był człowiekiem niezastąpionym, nikt tego nie napisze tak, jak on. Natomiast jeśli będzie taka propozycja, żeby nakręcić ten film fabularny, którego zarys scenariusza podobno istnieje, to ja się zgodzę. Uważam, że jestem to winien i widzom, i producentowi, Andrzejowi i ekipie". 

"Ranczo": Jacek Kawalec o powrocie kultowego serialu

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Ranczo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy