Ranczo
Ocena
serialu
9,9
Super
Ocen: 76615
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Filmowe "Ranczo" bez Kusego. Co wydarzy się na ekranie?

O kontynuacji "Rancza" mówi się od bardzo dawna. Osoby związane z serialem na zmianę potwierdzały, to zaprzeczały plotkom o powrocie na plan. W fanach na nowo zakwitła nadzieja, że kolejny raz zobaczą na ekranie swoich ulubionych bohaterów. Nawet jeśli aktorzy rzeczywiście wrócą na plan, to nie wiadomo czy w pełnej obsadzie.

Już w grudniu 2018 w Telewizji Polskiej prowadzono rozmowy na temat kontynuacji serialu, a cała ekipa z niecierpliwością czekała na ostateczną decyzję telewizyjnych władz. Okazało się bowiem, że Andrzej Grembowicz, nieżyjący już współtwórca serialu, pracował przed śmiercią nad scenariuszami nowych odcinków "Rancza".

Po śmierci Pawła Królikowskiego zapowiadany już od długich miesięcy powrót serialu stanął pod znakiem zapytania. Plotki o kontynuacji kultowego serialu pojawiały się już od długich miesięcy. W końcu na początku 2020 roku potwierdzono, że w czerwcu mają ruszyć zdjęcia do filmu "Ranczo. Zemsta wiedźm".

Reklama

Niedawno informację o pracach nad kontynuacją "Rancza" potwierdził scenarzysta Maciej Strzembosz. Podobno aktorzy są już gotowi na powrót na plan. Strzembosz zdradził również, co spotka bohaterów w filmowej wersji. "Mogę zdradzić, że akcja dzieje się po zwycięstwie Kozioła, który startował na urząd prezydenta. Kozioł i jego żona to teraz najważniejsza pierwsza para w kraju. Jest też i nieodłączny towarzysz Kozioła, Czerepach". 

"Widzowie w ostatnim odcinku mogli usłyszeć, jak Kozioł ogłasza z ambony, że jako nowy prezydent będzie patrzył wszystkim na ręce - tym z lewej strony i tym z prawej strony, i tym, co na środku też. I właśnie w kinowej wersji "Rancza 2" postanawia ten plan zrealizować. Ale jest pewien szkopuł - według Czerepacha to jest niedorzeczne i może narobić więcej szkód niż pożytku" - powiedział.

Widzowie zastanawiają się, co stanie się z postacią Kusego, w którego wcielał się Paweł Królikowski. Pojawiły się nawet głosy, że może zostać zastąpiony przez innego aktora. Mało kto wie, że w postać serialowego Kusego wcale nie miał wcielać się Paweł Królikowski. 

"Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć okazało się, że Paweł będzie grał Kusego, bo miał grać zupełnie kto inny - Robert Gonera, tylko że zrezygnował z jakichś tam względów. Moim zdaniem była to zmiana trafiona w punkt" - wyjawił Bogdan Kalus, czyli serialowy Hadziuk. 

Czy istnieje szansa, że "Ranczo" wróci właśnie z Robertem Gonerą w obsadzie? Sam aktor nie chce wypowiadać się na ten temat i odsyła do swojej agentki. Ta na pytanie, dlaczego odrzucił rolę Kusego, odpowiada jedynie: "To były dawne czasy. Wątpię, by chciał na ten temat rozmawiać".

Maciej Strzembosz ucina te doniesienia. "Ja mam inny plan, ale na razie nie mogę zdradzić jaki. Paweł był wielkim orędownikiem kontynuacji "Rancza" i jako jeden z pierwszych, jeszcze w 2017 roku, dostał scenariusz "Zemsty wiedźm". Dzwonił do mnie często i pytał, kiedy wchodzimy na plan. Był wtedy jeszcze zdrowy i pełny sił. Niestety, rozmowy o kontynuacji tak długo się przeciągały, że Paweł odszedł... Tym bardziej uważamy, że powinniśmy, w hołdzie dla tych, którzy tworzyli Ranczo, a nie ich już z nami, zrobić ten film" - zdradził w rozmowie z "Super Expressem".  


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy