Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86013
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Olbrychski vs. Jaroszewicz! Amanci PRL-u pobili się o Rodowicz

Romanse gwiazd PRL-u wzbudzały i nadal wzbudzają wielkie emocje. Gorące uczucie połączyło m.in. Daniela Olbrychskiego i Marylę Rodowicz. Przeżyli burzliwy romans, który trwał trzy lata, choć wielu myślało, że to związek na całe życie. Gdy na scenie pojawił się ten trzeci, emocje wzięły górę. Podobno doszło nawet do rękoczynów.

Romans, o którym mówili wszyscy

Daniel Olbrychski rozkochiwał w sobie kobiety na ekranie oraz w prawdziwym życiu. O jego romansach krążą już legendy. W latach 70. zakochał się w Maryli Rodowicz. O względy piosenkarki zabiegał sam premier Józef Cyrankiewicz, a w aktorze, który akurat wcielił się w Kmicica w ekranizacji "Potopu", kochały się wszystkie dziewczyny. Aktor dla artystki porzucił swoją ówczesną żonę, Monikę Dzienisiewicz-Olbrychską. 

Aktora i piosenkarkę połączyła gorąca, szalona miłość. Wydawało się, że nic nie jest dla nich niemożliwe. Daniel Olbrychski wspomina, że zakochał się w Maryli Rodowicz tak bardzo, że gotowy był zrobić dla niej wszystko. Zdarzało się, że jechał przez pół Polski tylko po to, by spędzić z nią choć kilka minut.

Reklama

Miłosny trójkąt PRL-u. Tym romansem żyła Warszawa

Związek pełen emocji

To były czasy, kiedy kariera obojga rozwijała się w zawrotnym tempie. Olbrychski postanowił dla dobra związku zawiesić swoją działalność artystyczną, natomiast piosenkarka wciąż wyjeżdżała w kolejne trasy koncertowe. Piosenkarka koncertowała po całym kraju i miała dla ukochanego coraz mniej czasu. W ich relacji nie brakowało dramatycznych chwil, które bez wątpienia miały wpływ na zakończeniu związku. Para spodziewała się dziecka, niestety Rodowicz poroniła. Aktor zapijał smutki oraz samotność alkoholem.

Daniel Olbrychski kochał się w... Barbarze Brylskiej, ale nie miał u niej szans 

Czerwony Książę

Gdy relacja między kochankami zaczęła się psuć, pojawił się ten trzeci - Andrzej Jaroszewicz. Nazywano go Czerwonym Księciem, bo był synem premiera komunistycznego rządu, wieloletniego członka KC PZPR, generała Piotra Jaroszewicza. Dziewczyny za nim szalały. Chociaż był w związku małżeńskim z Ireną Morcińczyk, to obrączka na placu nie przeszkadzała mu w romansach. Miał na swoim koncie trzy małżeństwa i liczne związki. Rajdowiec prowadził hulaszczy tryb życia, który imponował wielu kobietom. 

Marylę Rodowicz poznał przez ich wspólnego znajomego, Sobiesława Zasadę. "Pojechaliśmy razem. Duża willa na Mokotowie. Andrzej był sam. Po półgodzinie zaciągnął mnie do sypialni. Byłam dość zaskoczona, że taki kolega szybki. Posadził mnie na łóżku, wcisnął do ręki gitarę i błagał, żebym mu pokazała chwyty bodajże do Diany. Zagrałam, a on zaśpiewał. Był zachwycony" - tak wspominała ich pierwsze spotkanie piosenkarka. 

Drugi raz spotkali się w Gdańsku, gdzie artystka miała koncert. To wtedy Jaroszewicz zaczął otwarcie zabiegać o względy Rodowicz. Podobno po koncercie ofiarował jej ogromny bukiet goździków. Znajomość kontynuowali w Warszawie. Aktorka nadal była w związku z Olbrychskim, a rajdowiec z Morcińczyk. Nie ukrywali jednak przed nikim rodzącego się między nimi uczucia.  

Bójka o ukochaną

Po latach Maryla Rodowicz miała stwierdzić, że gdyby Olbrychski tyle nie pił, to mógłby zauważyć, że pojawił się kolejny kandydat w walce o serce piosenkarki. Uważała również, że to alkoholizm aktora sprawił, że się od siebie oddalili. Gdy filmowy Kmicic zapijał smutki, Jaroszewicz wykorzystywał wszystkie dostępne mu środki, by uwieść artystkę. Zasypywał ją drogimi prezentami, zabierał na przejażdżki luksusowymi samochodami. 

Wtedy też miało dojść do bójki między aktorem a Czerwonym Księciem. "Furtka na posesję była zamknięta, więc przeskoczył przez parkan. Gdy wszedł do środka, Jaroszewicz dostał w dziób" - mówiła po latach Rodowicz. 

Ostatecznie o wszystkim zadecydowała sytuacja, do której doszło krótko po bójce. Aktorka grała wtedy koncert w jednym z warszawskich domów kultury. Po występie pod budynkiem czekały na nią dwa samochody - Daniela Olbrychskiego oraz Andrzeja Jaroszewicza. Artystka wybiera Czerwonego Księcia i razem z nim jedzie do Poznania. Tam w hotelowym pokoju czeka na nią morze róż. Zdesperowany Olbrychski prosi o pomoc matkę piosenkarki, która wie jednak, że serce jej córki już nie należy do aktora. 


Karol Strasburger przed laty odbił żonę Czerwonemu Księciu PRL-u

Dwa tygodnie miłości

W tym czasie uczucie rozkwitło między żoną Jaroszewicza a Karolem Strasburgerem. Kiedy się poznali, od razu poczuli, że są sobie po prostu pisani. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Bardzo długo ukrywali to przed całym światem, bo aktor zdawał sobie sprawę, że odbicie żony synowi jednego z najbardziej wpływowych polityków PRL-u nie będzie łatwe i może się dla niego źle skończyć. Na szczęście Andrzej Jaroszewicz akurat stracił głowę dla Maryli Rodowicz i pozwolił Irenie odejść.

Związek Maryli Rodowicz i Andrzeja Jaroszewicza nie trwał za długo. Para była ze sobą zaledwie dwa tygodnie. Kilka spotkań wystarczyło, by uczucie rajdowca się wypaliło. Rozstanie bardziej przeżyła piosenkarka, która nie ukrywała żalu do byłego kochanka. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy