Miłosny trójkąt PRL-u. Tym romansem żyła Warszawa
Ignacy Gogolewski powiedział kiedyś, że każda jego miłość kończyła się rozpaczą. Jest w tym wiele z prawdy. Jedna z jego byłych ukochanych próbowała popełnić samobójstwo. Pierwszą żonę zdradził ze znaną prezenterką. O tym miłosnym trójkącie mówiła cała Polska. Druga żona aktora zginęła w tragicznym wypadku. Po jej śmierci przysiągł sobie, że już nigdy się nie ożeni.
Pierwszą żonę - aktorkę Katarzynę Łaniewską, czyli Józefinę Lasek z "Plebanii" - poznał jeszcze w czasie studiów. Podobno do ożenku z nią został... zmuszony. Kiedy pewnej nocy przyłapano go z młodziutką koleżanką w niedwuznacznej sytuacji, dostał od władz uczelni ultimatum - albo wezmą ślub, albo oboje zostaną wyrzuceni ze szkoły teatralnej.
Wybrali ślub. Aktorska para przeżyła razem 10 lat. Doczekali się córki Agnieszki. Małżeństwo rozpadło się, gdy aktor zakochał się w znanej wtedy wszystkim Polakom Irenie Dziedzic. Chociaż mieszkali w tej samej kamienicy, to oficjalnie po raz pierwszy poznali się na planie programu "Tele-Echo".
Aktor i dziennikarka nie próbowali nawet walczyć z rodzącym się uczuciem. Początkowo starali się ukryć swój związek. Jednak w środowisku aktorskim aż huczało od plotek. Gogolewski porzucił żonę oraz córkę i przeprowadził się do nowej ukochanej. "Zwykle mężczyźni odchodzą do dużo młodszych kobiet. Mąż odszedł do starszej" - skomentowała po latach Katarzyna Łaniewska. Aktorka po latach wybaczyła mu zdradę. Dla dobra córki starali się utrzymać przyjazne relacje.
***Zobacz także***
Irena Dziedzic, by uciec od plotek, wyjechała do Ameryki, aby tam przeczekać burzę, jaka rozpętała się, gdy wyszło na jaw, że odbiła męża Katarzynie Łaniewskiej. Gogolewskiemu i Dziedzic nie wróżono szczęśliwego związku. Legendarna prezenterka znana była z rozkochiwania w sobie mężczyzn. Podobno z Ignacym Gogolewskim wiązała poważne zamiary.
Jednak czas i odległość dzieląca zakochanych nie działała na ich korzyść. Zgodnie z przysłowiem: co z oczu, to z serca, uczucie Gogolewskiego zaczęło wygasać. Gdy Irena Dziedzic po dwóch miesiącach wróciła do kraju, zastała puste mieszkanie. Wielokrotnie próbowała nakłonić ukochanego do powrotu.
Podobno bardzo przeżyła odejście aktora i nigdy mu tego nie wybaczyła. Pierwsza dama polskiej telewizji zmarła w samotności 5 listopada 2018 roku w wieku 93 lat, ale informację przekazano dopiero 12 stycznia 2019 roku. Przyczyny jej śmierci długo nie były do końca wyjaśnione. Prokuratura rozpoczęła w jej sprawie śledztwo, które zostało umorzone w sierpniu 2020 roku.
***Zobacz także***
Ignacy Gogolewski po romansie z Dziedzic związał się z urzędniczką z ministerstwa kultury. Marina Niecikowska zginęła w katastrofie lotniczej zaledwie 3 lata po ślubie z aktorem. Po jej śmierci Gogolewski przysiągł sobie, że już nigdy się nie ożeni, bo małżeństwo mu nie służy. Nie służyły mu też... romanse. Jego związek z piosenkarką Joanną Rawik omal nie zakończył się tragedią.
"Był pierwszym mężczyzną, który odkrył mnie jako kobietę i artystkę, który uświadomił mi, że jestem artystką. Po prostu dla niego oszalałam" - powiedziała piosenkarka w wywiadzie dla "Głosu Wielkopolskiego". Kiedy Joanna Rawik dowiedziała się, że jej ukochany spotyka się z inną kobietą, załamała się. Ignacy Gogolewski w końcu wyznał jej, że kocha inną i odchodzi. Wpadła w depresję. Pomyślała, że skoro nie może z nim być, nie chce żyć. Postanowiła popełnić samobójstwo.
Legendarny aktor szczęście odnalazł dopiero w ramionach koleżanki z Teatru Narodowego, Ewy Kwiecień. Są razem już od wielu lat, ale nigdy nie zdecydowali się zalegalizować swojego związku. Choć Ewę aktor nazywa żoną, nie są po ślubie. Ignacy Gogolewski twierdzi, że największą miłością jego życia i najwierniejszą jego... kochanką jest scena. "Zejdę z niej na zawsze dopiero wtedy, kiedy powiedzą mi, że nie chcą mnie już oglądać" - twierdzi aktor. W czerwcu skończy 90 lat.
***Zobacz także***