Anna Baranowska: Gwiazda "Big Brothera" zmarła w tajemniczych okolicznościach
Ponad 20 lat temu na ekranach telewizorów zadebiutował najbardziej kontrowersyjny program początku XXI wieku. "Big Brother" fascynował i oburzał. W pamięci widzów zapisali się szczególnie bohaterowie pierwszego sezonu. Dość szybko stali się gwiazdami, a fani chętnie śledzili ich dalsze losy. Niektórzy z nich zrobili wiele, by wykorzystać swoje pięć minut sławy, a inni szybko zniknęli z show-biznesu. Jedną z takich osób była Anna Baranowska, o której zrobiło się głośno po tragicznej śmierci. Jej okoliczności do dzisiaj nie zostały wyjaśnione.
Polska wersja programu "Big Brother" zadebiutowała wiosną 2001 roku na antenie telewizji TVN. Był to pierwszy klasyczny reality-show w polskiej telewizji. Dzisiaj prawdopodobnie program nie wzbudzałby już tak wielkich emocji. Od czasu premiery pierwszych odcinków zarówno w telewizji, jak i w internecie pojawiły się programy, które jeszcze mocniej przesuwają granice i nie obawiają się poruszać tematów tabu. Na początku XXI wieku "Big Brother" szokował, dzisiaj wzbudza uczucie nostalgii.
Anna Baranowska była pierwszą uczestniczką programu. Razem z nią do Domu Wielkie Brata weszli: Piotr Gulczyński, Janusz Dzięcioł, Manuela Michalak, Małgorzata Maier, Alicja Walczak, Klaudiusz Ševković, Karolina Pachniewicz, Grzegorz Mielec, Piotr Lato, Sebastian Florek i Monika Sewiło.
"Podczas castingów byliśmy pozamykani w jakichś pomieszczeniach i nikt nikogo nie widział. Na ostatnią noc przed programem zostaliśmy zaproszeni do hotelu - też zamknięci na cztery spusty. Rano wszyscy wsiedliśmy do taksówek, każdy uczestnik z osobną ochroną. Wtedy też nie mogliśmy się zobaczyć, bo miały przyciemnione szyby. Poznaliśmy się dopiero po kilku godzinach podróży, w domu Wielkiego Brata w Sękocinie" - wspominał Piotr Gulczyński w rozmowie z "Głosem Wielkopolski".
Anna Baranowska była pierwszą osobą, która odpadła z "Domu Wielkiego Brata". "Ludzie zapamiętają dwie osoby: tę, która wyszła stąd jako pierwsza i jako ostatnia" - komentowała później uczestniczka programu. Anna Baranowska po "Big Brotherze" zniknęła ze świata mediów. Nie zdobyła tak oszałamiającej popularności jak Janusz Dzięcioł, Klaudiusz Sevković, "Gulczas" czy Manuela Michalak. Nie wiedziała lub nie chciała wykorzystać swoich pięciu minut sławy.
O Baranowskiej znowu zrobiło się głośno sześć lat po emisji pierwszej serii programu. Niestety, nie z dobrego powodu. W 2007 roku media rozpisywały się o tajemniczej śmierci uczestniczki "Big Brothera". Kobieta została znaleziona martwa 23 października 2007 roku w mieszkaniu w Lublinie.
Co doprowadziło do śmierci Baranowskiej? Oficjalnie nie wiadomo. Według ustaleń mediów, Anna Baranowska dzień wcześniej miała zostać napadnięta i okradziona. Jak informował portal kobieta.wp.pl, kobieta podobno udała się do szpitala, gdzie została opatrzona i na własne życzenie wypisała się do domu, nie informując o całym zdarzeniu policji. Po powrocie miała umrzeć z powodu otrzymanych wcześniej obrażeń.
Po kilku latach pojawiły się inne doniesienia. Niektórzy twierdzili, że przyczyną śmierci Baranowskiej mogło być zatrucie alkoholem. Do dzisiaj nie wiadomo, jaka była prawdziwa przyczyna śmierci gwiazdy "Big Brothera".
Annę Baranowską żegnali fani oraz uczestnicy "Big Brothera". "To szok! Jestem wstrząśnięty. Pamiętam Anię bardzo dobrze. Gdy znalazła się w domu Wielkiego Brata, wprowadziła do niego ciepło i humor" - przyznawał wówczas zwycięzca pierwszej edycji programu - Janusz Dzięcioł.
Nad polskimi reality show ciąży klątwa? Kilkoro uczestników zmarło tragicznie!
