Bohdan Sienkiewicz: TVP doceniło go... po śmierci!

Bohdan Sienkiewicz, współtwórca i gospodarz legendarnego "Latającego Holendra", który na antenie TVP był emitowany przez ponad pół wieku, do końca życia nie pogodził się z tym, że w 1993 roku bez słowa zdjęto jego program z anteny. Dopiero po latach dowiedział się, że Wiesław Walendziak, który objął wtedy władzę na Woronicza, pozbył się go, bo uważał za pupilka jednego ze swych poprzedników, nazywanego "Krwawym Maćkiem" Macieja Szczepańskiego.

W 1993 roku, gdy w TVP nastała era "pampersów", czyli skupionych wokół Wiesława Walendziaka dziennikarzy reprezentujących konserwatywne wartości w sferze obyczajowej i promujących liberalizm gospodarczy, pracę w telewizji straciło wiele uwielbianych przez widzów gwiazd. 

Nowi włodarze TVP dokonali nie tylko czystek personalnych, ale też zdjęli z anteny mnóstwo popularnych programów. Jedną z ich ofiar był "Latający Holender" - jedyny na świecie telewizyjny program dla młodych entuzjastów morza.

Podczas uroczystości 50-lecia pierwszego wydania "Latającego Holendra", które fetowano w Gdyni na początku 2017 roku Bohdan Sienkiewicz przypomniał:

Reklama

Bohdan Sienkiewicz – bo to właśnie on wymyślił i przez ponad ćwierć wieku prowadził program – zawsze powtarzał, że morze jest największą miłością jego życia. 

Bohdan Sienkiewicz: Dziennikarz, filmowiec i... wilk morski

Zanim Bohdan Sienkiewicz rozpoczął pracę w Gdańskim Ośrodku TVP, studiował ekonomikę transportu morskiego, redagował miesięcznik "Polish Martime News" i marzył, by kiedyś poprowadzić w telewizji program dla młodych ludzi chcących – jak on w dzieciństwie - wyruszyć w morze.

Kiedy Bohdan trafił do TVP, postawił sobie za punkt honoru zrobić coś dobrego dla entuzjastów morza mieszkających niekoniecznie nad morzem. 

Program okazał się wielkim hitem. Cztery lata po emisji pierwszego odcinka jego twórcom udało się powołać Szkołę Jungów "Latającego Holendra" i zorganizować obóz morski i rejs dla młodzieży...

"Ścieżka na morze została przetarta" - żartował Bohdan Sienkiewicz, odbierając w 1968 roku z rąk prezesa Włodzimierza Sokorskiego doroczną nagrodę Przewodniczącego Komitetu ds. Radia i Telewizji za najlepszy program.

W 1971 roku Sienkiewicz podjął studia w łódzkiej filmówce, a pięć lat później premierę miał jego dyplomowy film "80 dni na Darze Pomorza" poświęcony udziałowi tej fregaty w obchodach dwustulecia Stanów Zjednoczonych.

Bohdan Sienkiewicz: Staż w BBC i... koniec "Latającego Holendra"

W latach największej popularności "Latającego Holendra" TVP oddelegowała Bohdana Sienkiewicza do BBC. Miał podpatrzeć, jak Anglicy robią programy morskie. Okazało się, że... nie robią. 

Równocześnie z "Latającym Holendrem" Bohdan Sienkiewicz prowadził program "Dookoła świata" i kręcił filmy o Czarnym Lądzie (przez cztery lata był korespondentem TVP i Polskiego Radia w Afryce). Ale to "Latającego Holendra" uważał za swój największy sukces.

"Latający Holender" przetrwał na antenie dwadzieścia sześć lat. W maju 1993 roku nowy prezes TVP uznał, że formuła programu się wyczerpała i zarządził zakończenie jego emisji.

Bohdan Sienkiewicz zdecydował się przejść na telewizyjną emeryturę.

Bohdan Sienkiewicz: Rozwinął żagle dzięki "Krwawemu Maćkowi"

O prawdziwych powodach wyrzucenia przez "pampersów" z ramówki "Latającego Holendra" Bohdan Sienkiewicz dowiedział się dopiero kilka lat później. Przeczytał w wywiadzie z jednym z byłych współpracowników Wiesława Walendziaka, że na Woronicza uważany był za "człowieka" Macieja Szczepańskiego i że w latach siedemdziesiątych pozwalano mu robić program tylko dlatego, że "Krwawy Maciek" miał się za "wilka morskiego". To dlatego, że kojarzył się Walendziakowi ze znienawidzonym prezesem i PRL-owską telewizją, musiał odejść...

Maciej Szczepański kazał Bohdanowi napisać rezygnację z funkcji redaktora naczelnego gdańskiego Ośrodka Telewizyjnego, ale natychmiast po jej przyjęciu mianował go... komentatorem, co oznaczało, że Sienkiewicz mógł zarabiać o wiele więcej niż dotychczas, nie mając tak naprawdę żadnych obowiązków.

Bohdan Sienkiewicz: TVP przypomniała sobie o nim, gdy umarł...

Bohdan Sienkiewicz do końca życia pozostał wierny morzu. Był już po osiemdziesiątce, gdy zaproponował kierownictwu Telewizji Gdańsk reaktywację "Latającego Holendra".

TVP przypomniało sobie o swej byłej gwieździe dopiero rok temu. 20 lipca 2021 roku na Woronicza dotarła smutna wiadomość o śmierci Bohdana Sienkiewicza. Odszedł dwa miesiące przed swymi dziewięćdziesiątymi urodzinami.

Zobacz też:

Wiesław Michnikowski: Wybitny aktor teatralny, komik i... niedoszły ksiądz

Anna Romantowska: Od "Matki, żony i kochanki" do dwóch komedii Netflixa

Franciszek Pieczka: Niezapomniany Gustlik

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy