Joanna Koroniewska powiedziała "dość"! Aktorka z mocnym apelem do kolegów
Joanna Koroniewska, zdecydowanie słynie z dystansu do samej siebie i otaczającej rzeczywistości. Aktorka jest niezwykle naturalna, do czego także namawia rzesze fanów. Nie ukrywa swoich zmarszczek oraz szczerze mówi o kompleksach. Teraz zamieściła na Instagramie post, w którym odnosi się do... siwych włosów. "Właściwie to dlaczego jest jakaś społeczna presja, że kobiety powinny farbować swoje siwe włosy?!" - napisała.
Zwykle wraz z mężem publikuje na Instagramie zabawne treści, ale od czasu do czasu porusza też poważne tematy. Tak właśnie Joanna Koroniewska zrobiła w ostatnim poście, w którym stwierdziła, że nie chce pogodzić się z powszechną w show-biznesie opinią, że siwe włosy u kobiet są postrzegane jako objaw zaniedbania. Ona sama słyszała już od kolegów z branży sugestię, że powinna maskować swoją - na razie niewielką - siwiznę.
Social media, a zwłaszcza Instagram, spopularyzowały trend, by pokazywać na publikowanych tam zdjęciach wyidealizowany świat. Gwiazdy i influencerzy rzadko zamieszczają na swoich profilach fotografii, które nie zostały poprawione za pomocą filtrów i programów graficznych.
W kontrze do tego perfekcyjnego wizerunku, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, pojawił się trend, by pokazywać naturalność. Szybko podchwyciło go wiele gwiazd, które z chęcią pokazują się bez makijażu, z nieułożoną fryzurą czy w domowych sytuacjach. Są też takie, które idą o krok dalej i publikują zdjęcia, na których nie tylko nie ukrywają mankamentów swojej urody czy figury, ale wręcz je eksponują. Jedną z nich jest Aleksandra Żebrowska, która bez skrępowania pokazała swoje zdjęcie z cellulitem, innym razem opublikowała zbliżenie rozstępów, a ostatnio zapoczątkowała akcję, którą podchwyciły jej znane koleżanki, by pokazać, że po ciąży brzuch każdej kobiety traci jędrność.
Gwiazdy, które przełamują ciążowe tabu
W tym samym duchu utrzymany jest najnowszy post Joanny Koroniewskiej, która poruszyła temat siwych włosów i przymusu, by je ukrywać. "Właściwie to dlaczego jest jakaś społeczna presja, że kobiety powinny farbować swoje siwe włosy?! Dlaczego jak taki Dowbor posiwiał, to słychać ochy i achy, że to takie męskie, a w przypadku kobiet jest to traktowane jako objaw zaniedbania albo w najlepszym przypadku poczciwej starości?!" - denerwowała się aktorka.
Ona sama wypatrzyła u siebie pierwsze oznaki siwizny. I, jak zdradziła, była upominana przez znajomych z branży, by jak najszybciej ufarbowała włosy. "Nikt nie ma prawa mi wmawiać, czy to jest sexy, czy też wprost przeciwnie. Tak samo jak co najmniej mało eleganckie są te pseudoprzyjacielskie rady przekazywane szeptem w stylu: +Aśka, zrób coś z tym+. Zrób bo co?! Bo taki jest zwyczaj?! Bo kobietom nie wypada?! Bo zdradzasz swój wiek?!" - irytowała się Koroniewska.
Aktorka zaznaczyła, że zależy jej na tym, by być zadbaną i jak najdłużej wyglądać młodo, jednak nie zgadza się na tę presję, jakiej są poddawane kobiety po czterdziestce. Przywołała także przykład zagranicznych gwiazd, które mimo że pracują w show-biznesie, zrezygnowały z farbowania siwych włosów. Wymieniła m.in. Andy MacDowell, która zrobiła furorę na ostatnim festiwalu filmowym w Cannes, na którym pojawiła się z pięknie ułożoną, ale niemal całkowicie siwą fryzurą.
Takie samo podejście ma Sarah Jessica Parker, która nie przejmuje się siwymi pasmami od dawna. I choć na planie kontynuacji serialu "Seks w Wielkim Mieście" miała włosy ufarbowane na blond, to na wczorajszej premierze nowej serii pokazała się w koku, który wyeksponował siwe odrosty. Wśród polskich gwiazd niefarbowanie siwych pasm też jest coraz popularniejsze. Kinga Rusin zarzeka się, że nigdy nie farbuje włosów, siwizny nie wstydzą się m.in. Anna Mucha, Joanna Liszowska i Paulina Młynarska.