Netflix: Seriale
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 556
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Rock Hudson: Gwiazdor Hollywood latami ukrywał sekret

Przystojny aktor jednym spojrzeniem powodował, że pod kobietami uginały się nogi. Kochała go zarówno kamera, jak i widownia na całym świecie. Mało kto wiedział, że Rock Hudson by spełnić marzenie o karierze w Hollywood, musiał kłamać niemal przez całe swoje życie. Jego przedśmiertne wyznanie zaszokowało świat. "Proszę cię, Boże, spraw, aby nie umarł na próżno" – miała powiedzieć Elizabeth Taylor po jego śmierci. Postać aktora przypomniał niedawno serial Netflixa „Hollywood”.

Z armii do Hollywood

W latach 50. i 60. był królem Hollywood. Jego posiadłość często nazywana była zamkiem. Jednak jego początki w branży nie były łatwe. Przyszedł na świat 17 listopada 1925 roku jako Roy Sherer Junior. Był synem operatorki telefonicznej oraz mechanika samochodowego. Roy Sherer Senior po wielkim kryzysie lat 30. porzucił rodzinę. Matka aktorka powtórnie wyszła za mąż za żołnierza piechoty morskiej. Ojczym chłopaka, Wallace Fitzgerald, znęcał się nad nim fizycznie oraz psychicznie. Gdy Roy wyznał, że chciałby zostać aktorem, został pobity niemal do nieprzytomności. Chciał zrobić z pasierba "prawdziwego mężczyznę".  

Reklama

Mając 19 lat został wcielony do wojska. Pracował jako mechanik samolotowy Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych podczas II wojny światowej. Po zakończeniu służby przeniósł się do Los Angeles, by spełnić swoje marzenie z dzieciństwa o zastaniu gwiazdorem. Wtedy chciał zarobić na rower, teraz chciał przeżyć. Pracował dorywczo w różnych branżach, a wieczorami chodził do gejowskich barów. Prawdopodobnie tam poznał producenta teatralnego Kena Hodge’a, który został jego pierwszym mentorem oraz partnerem. 

Andy Hallett: Jego amerykański sen przerwała przedwczesna śmierć 

"Zrobię z ciebie gwiazdę!"

To on zaproponował Shererowi, żeby przyjął pseudonim "Rock Hudson". W 1948 roku wysłał znanemu łowcy talentów, Henry’emu Wilsonowi, zdjęcie Hudsona. Wilson dostrzegł w początkującym aktorze potencjał i postanowił zrobić z niego gwiazdę. Aktor początkowo grał małe rólki i płacono mu około 125 dolarów tygodniowo. 

Z czasem zaczęły przychodzić coraz lepsze propozycje filmowe i w końcu marzenie syna mechanika się spełniło. Podpisał kontrakt z Universal Rock, po którym przeszedł obowiązkowe szkolenie. Nauczył się inaczej mówić, chodzić, poprawiono mu zgryz. Tym samym stał się idealnym kandydatem na amerykańskiego amanta, który rozkocha kobiety na całym świecie. Oznaczało to ukrywanie twojej prawdziwej tożsamości.

Aktor był "najpiękniejszym chłopcem na świecie". Uroda stała się jego przekleństwem 

Zmowa milczenia i zaaranżowany ślub

W 1954 roku zagrał we "Wspaniałej obsesji". Po tym filmie zapanował szał na aktora. Fanki pisały do niego tysiące listów. Hudson podpisał kontrakty reklamowe z wieloma znanymi firmami. Jego twarz znał niemal każdy fan kina. Studio filmowe dbało o odpowiednią reklamę, która miała na celu podtrzymanie jego statusu największego przystojniaka w Hollywood. Prawda o prawdziwej orientacji aktora nie mogła ujrzeć światła dziennego. Rock starał się być dyskretny, ale od czasu do czasu pojawiały się plotki. Wiele osób w branży znało sekret aktora, ale nie rozpowiadali o tym w prasie. 

Zmowę milczenia przerwał Jack Navaar, były partner aktora. Porzucony kochanek sprzedał historię ich romansu do magazynu "Confidential". Henry Wilson kolejny raz udowodnił wtedy, że dla sławy swojego podopiecznego zrobi wiele. Żeby media przestały pisać o Hudsonie i Navaarze, wykorzystał kontakty w mafii oraz sprzedał gazetom historie innych aktorów. Postanowił również zaaranżować małżeństwo i zaczął szukać idealnej kandydatki.

Została nią Phyllis Gates, asystentka agenta. O jej zaaranżowanym związku krąży kilka teorii. Według jednej z nich Phyllis zdawała sobie sprawę, że aktor jest gejem i sama miała być lesbijką. Rozumiała, że małżeństwo jest tylko układem biznesowym. Inna teoria głosi, że podkochiwała się w podopiecznym swojego szefa, a ten postanowił to wykorzystać. Ślub odbył się w 1955 roku, a zdjęcia z uroczystości "przypadkiem" wyciekły do prasy. Fanki aktora wykupiły nakłady gazet, by móc zobaczyć swojego idola przed ołtarzem. Zabawa z mediami trwała w najlepsze. Rock Hudson rozpływał się w wywiadach na temat życia małżeńskiego.

Romy Schneider: Życie aktorki nie było bajką 

Kobiety jego życia

Zaaranżowane małżeństwo przetrwało zaledwie trzy lata. Aktor już nigdy więcej się nie ożenił. Nawiązał jednak bliską relację z Marilyn Maxwell. Aktorka miała kilkuletniego syna, dla którego Hudson starał się być ojcem. Brakowało mu rodzinnego ciepła oraz bliskości. Gdy przyznał jej, że jest gejem, odeszła. Bliska przyjaźń połączyła go z innymi aktorkami. W 1955 roku został obsadzony w filmie "Olbrzym". Reżyser George Stevens doskonale wiedział, że Hudson przyciągnie do kina tysiące fanów. Pozwolił mu nawet wybrać ekranową partnerkę. 

O rolę walczyły dwie piękności - Grace Kelly oraz Elizabeth Taylor. Hudson postanowił dać szansę tej drugiej. Tak zaczęła się wieloletnia przyjaźń aktorskiej pary. "Olbrzym" był przełomowym filmem dla Rocka. Za swoją rolę otrzymał nominację do Oscara. Trzy razy na ekranie partnerowała mu Doris Day. Z blondwłosą aktorką tworzyli zgrany duet również w życiu prywatnym.

Z kina do telewizji

Kino lat 60. zaczęło wchodzić w nowy etap. Filmy były coraz bardziej zaangażowane społecznie i politycznie. Twórcy zaczęli odsuwać się od aktorów Złotej Ery Hollywood. Zaczęło brakować ról dla kinowych amantów. Rock Hudson zaczął dostawać coraz mniej propozycji. Nowa era przyniosła za to rewolucję seksualną. Jednak aktor nadal nie mówił otwarcie o swojej orientacji. Na pytania dziennikarzy o swoje związki z mężczyznami, odpowiadał krótko: "poproszę następne pytanie". W latach 70. gwiazdor "Olbrzyma" przeszedł z kina do telewizji. Przez sześć lat grał główną rolę w serialu "McMillan i jego żona". Szybko stał jednym z najpopularniejszych i najlepiej zarabiających aktorów telewizyjnych.

Chociaż na małym ekranie odnosił sukcesy, to prywatnie coraz bardziej się pogrążał. Rock Hudson zaczął zapijać swoje uczuciowe problemy. Nawiązywał kontakty z wieloma mężczyznami, ale z nikim nie udało mu się zbudować trwałej relacji. Na początku lat 80 poznał młodziutkiego Marca Christina. Blondwłosy przystojniak szybko zawrócił aktorowi w głowie. Przyjaciele odradzali mu wiązanie się z młodym kochankiem, nie ufali mu. Hudson był już po pięćdziesiątce i ogromnie bał się samotności. Chociaż Christin nie był wierny, to Hudson wiele mu wybaczał. 

Meg Ryan: Upadek ulubienicy Ameryki 

Przerażająca diagnoza

W tym samym czasie aktor zaczął mieć coraz większe problemy ze zdrowiem. Bardzo schudł, plotkowano, że cierpi na anoreksję. Sam nie dopuszczał do siebie myśli o poważnej chorobie. Zaniepokoił się dopiero, gdy zobaczył zdjęcia z uroczystości w Białym Domu w 1984 roku. Na szyi aktora widać było czerwone znamię. Udał się do lekarza, który przekazał mu drastyczną diagnozę, mięśniak Kaposiego, rzadki nowotwór spotykany głównie u chorych na AIDS. Przerażony aktor zaczął wysyłać anonimy do byłych kochanków, prosząc by się przebadali.

Hudson wierzył jednak, że uda mu się wygrać z chorobą. Przyjął nawet rolę w kultowej "Dynastii", w której wcielał się w kochanka Krystle, granej przez Lindę Evans. W latach 80. był to pierwszy serial, który poważnie podszedł do tematu homoseksualizmu. Gdy pojawił się na planie, ekipa była zaniepokojona. Aktor wyglądał bardzo źle. Aktor mówił, że jest na diecie. Nieoficjalnie mówiono o raku. W tajemnicy przed wszystkimi udał się na eksperymentalną terapię do Paryża. Niestety, lekarze dawali mu coraz mniejsze szanse na wygraną z chorobą. Hudson nie rezygnował jednak z pracy.

Heather O'Rourke: Dziecięca gwiazda padła ofiarą klątwy? 

Choroba wyniszczyła organizm aktora

Z czasem coraz trudniej było udawać, że wszystko jest w porządku. Gdy Doris Day zaprosiła go do premierowego odcinka swojego programu, zgodził się bez wahania. Noc przed nagraniem z wyczerpania przewrócił się w hotelu. Nie złamał jednak obietnicy i wziął udział w programie przyjaciółki. Day wiedziała, że aktor zmaga się z chorobą jednak była przekonana, że chodzi o grypę. Gdy aktor przyszedł na nagranie, wiele osób nie mogło go rozpoznać. W wychudzonej twarzy trudno było rozpoznać amanta sprzed lat. Rock Hudson miał wtedy 59 lat, wyglądał na o 20 więcej. Chociaż aktor starał się wypaść w programie jak najlepiej, to było widać, że jest przygaszony, że coś trawi go od środka. Hudson nie miał już bowiem nadziei na wyjście z choroby.  

Latem 1985 roku Hudson po raz ostatni udał się na terapię do Francji. W tym czasie agent aktora oświadczył mediom, że Hudson cierpi na nieoperacyjnego raka wątroby. Zbywał wszelkie pytania na temat homoseksualizmu oraz prawdziwej diagnozy gwiazdora. Gdy okazało się, że Hudson jest zbyt słaby na leczenie, postanowił ujawnić prawdę. Francuska rzeczniczka aktora wystosowała oświadczenie.

Tajemnica, która wstrząsnęła Hollywood

Rock Hudson ostatnie tygodnie życia spędził w swojej hollywoodzkiej posiadłości. Marc Christin odszedł od aktora, gdy dowiedział się, że jego kochanek ma AIDS. Hudsona wspierali przyjaciele. Mógł liczyć na pomoc byłego partnera Toma Clarka, który wprowadził się do aktora. Odwiedzała go również Elizabeth Tylor. Aktorka kładła się na łóżku i godzinami trzymała przyjaciela za rękę. W czasach gdy uważano, że wirusem HIV można się zarazić przez sam dotyk, był to gest wielkiej odwagi oraz wsparcia. 

Rock Hudson zmarł we śnie na początku października na rok po diagnozie. Był pierwszą znaną osobą, która publicznie przyznała się do zachorowania na AIDS. Na kilka tygodni przed śmiercią spotkał się z dziennikarką Sarą Davidson, która spisała jego biografię. Wpływy z jej sprzedaży zostały przekazane na rzecz walki z AIDS.

Elizabeth Tylor zorganizowała zbiórkę na leczenie aktora i do końca swojego życia działała na rzecz osób zakażonych wirusem HIV. 2 października 1985 roku amerykański rząd przekazał 189,7 mln dolarów na badania nad AIDS. Marc Christin po śmierci byłego partnera złożył pozew o kilkanaście milionów dolarów odszkodowania za narażenie jego życia i zdrowia. Doszło do ugody i Christin odszedł z pięcioma milionami. 

W maju 2020 roku na platformie Netflix zadebiutował serial "Hollywood". Produkcja opowiada o grupie początkujących aktorów i twórców, którzy próbują spróbować swojego szczęścia w Fabryce Snów po II wojnie światowej. Jednym z bohaterów serialu jest Rock Hudson. 

ZOBACZ TEŻ: Julia Wieniawa podupadła na zdrowiu: "To wszystko były objawy choroby". Apeluje do internautów!

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy