Netflix: Seriale
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 587
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"One Piece": Sześć rzeczy, które musicie wiedzieć o serialu, a nie znacie mangi

Tęsknicie za opowieściami o przygodach piratów? Na Netfliksie zadebiutowała właśnie ekranizacja jednej z najpopularniejszych opowieści w historii - "One Piece" Eiichiro Ody. Jak wypadł serial i co może spodobać się widzom, którzy nie znają oryginału?

Iñaki Godoy: Ten dzieciak jest niesamowity

Iñaki Godoy, wcielający się w głównego bohatera, jest po prostu niesamowity. Dawno nie widziałam aktora, który czerpałby taką radość ze swojej roli. Godoy gra z pozoru beztroskiego Luffy’ego, kapitana załogi Słomkowego Kapelusza marzącego o odnalezieniu tajemniczego skarbu - tytułowego One Piece. To jego największe marzenie, ale chce również zebrać ekipę, która będzie go wspierać i na której może polegać; pragnie przygody i wolności. 

Reklama

Entuzjazm Godoya jest wręcz zaraźliwy - widać, że włożył w projekt całe swoje serce i ani na chwilę nie odpuścił. Bardzo przypomina mi Aidana Gallaghera, który gra Numer Pięć w "The Umbrella Academy" - w pełni zaangażowanego i po prostu cieszącego się z tego, co robi.

"One Piece": Dziwaczny świat Eiichiro Ody

Świat "One Piece" jest pełen pięknych wysp, dziwactw, diabelskich owoców (dzięki którym bohaterowie mogą posiąść niezwykłe zdolności) i tajemniczych miejsc. Wszystkie z nich ożywają na ekranie. I to w pięknym stylu - ekranizacja mangi Eiichirō Ody należy do jednej z najdroższych produkcji Netfliksa, co wyraźnie widać. 

Ten dziwaczny, ogromny świat zamieszkiwany jest jednak nie tyko przez piratów.

Jest szalony i niebezpieczny klaun i jego cyrk; budzący postrach na morzach ryboludzie; morskie potwory; dobrzy i źli piraci czy wojownicy mórz. Z odcinka na odcinek odkrywamy ten przedziwny, bogaty świat i naprawdę chcemy wiedzieć o nim więcej. I co najważniejsze w tym momencie - wszystko jest przystępne dla osób nie znających oryginału, jednak jak zapewniają twórcy nie tracącego nic z jego ducha.

"One Piece: Pogoń za marzeniami

Motywem przewodnim serialu "One Piece" nie jest tylko poszukiwanie legendarnego skarbu. Dla jego bohaterów przede wszystkim liczy się spełnienie marzeń i złożonych obietnic. Monkey D. Luffy (Iñaki Godoy) chce zostać królem piratów, Sanji (Taz Skylar) ma zamiar odkryć legendarne All Blue, Zoro (Mackenyu) będzie najlepszym szermierzem świata, a Nami (Emily Rudd) musi uporać się z problemami z przeszłości. Spełnienie marzeń to najważniejszy cel w życiu naszych postaci - czasami z uporem godnym maniaka próbują je zrealizować, nierzadko płacąc za to ogromną cenę.

Załoga złożona z outsiderów

Załoga Słomkowego Kapelusza to barwne, złożone postacie. Całkowicie różni, niektórzy z bagażem doświadczeń - jedni z większym, drudzy z mniejszym czy również niezasklepionymi ranami. Cała grupa musi nauczyć się na sobie polegać, aby zostać ekipą z marzeń Luffy’ego, który ze wszystkich sił stara się utrzymać spójność w grupie często doprowadzając do zabawnych sytuacji. Jego optymizm i pewnego rodzaju naiwność często jest temperowana przez Nami i Zoro, którzy bardziej trzymają się realiów oraz twardo stąpają po ziemi. Sanji, kucharz i wojownik w jednym, oraz Usopp (Jacob Romero) ze swoim talentem do koloryzowania jak i opowiadania niewiarygodnych historii, podobnie jak reszta bohaterów skradną serca widzów i sprawiają, że z niecierpliwością czeka się na ich kolejne przygody.

"One Piece": "My Sails Are Set". Kojarzycie Sonyę Belousovą?

Zastanawialiście się kiedyś, gdzie podziała się ekipa odpowiadająca za muzykę do pierwszego sezonu "Wiedźmina"? Jeżeli pokochaliście ścieżkę dźwiękową "Wieśka", to całkiem możliwe, że spodoba się wam i ta do "One Piece". Sonya Belousova i Giona Ostinelli stworzyli soundtrack i piosenkę przewodnią, którą można usłyszeć na napisach końcowych odcinka zamykającego serię, czyli "Postrach East Blue". Dla mnie, jako fanki muzyki filmowej, dobry OST to zawsze plus.

Zabawa tak dobra jak przy "The Umbrella Academy"

"One Piece" to niezwykła przygoda w niezwykłym świecie. Jest dokładnie tym, czego po produkcji o piratach z dość niezwykłymi zdolnościami można się spodziewać. Całość prezentuje się zacnie, a ja bawiłam się, bez znajomości oryginału, tak dobrze jak na pierwszych dwóch sezonach "The Umbrella Academy" oraz "Cień i kość".

Zobacz też:

Gillian Anderson: Od "Z Archiwum X" do "Sex Education". Nie ma dla niej tematu tabu

"Prawnik z lincolna": Hit Netfliksa powróci z trzecim sezonem!

Jason Priestley: Pięć rzeczy, których o nim nie wiedzieliście! Ostatnia was zaskoczy

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Netflix: Seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy