Prime Video: Seriale
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 100
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Brawurowy kryminał pełen emocji. Największa twardzielka kina akcji wraca na ekran

Jeżeli lubicie "Dept. Q", "Prawnika z lincolna" i przede wszystkim serial "Bosch", to z pewnością zaintryguje was nowa propozycja Prime Video. Nie tylko z powodu intrygujących zagadek kryminalnych, nierozwiązanych spraw, ciemnej strony pracy w policji czy faktu, że scenariusz serii oparty jest na bestsellerowych powieściach Michaela Connelly'ego. "Ballard", spin-off wspomnianego wyżej "Boscha", to po prostu solidna produkcja, która przykuwa uwagę od pierwszej sceny.

"Ballard": wyczekiwany serial w uniwersum Boscha

Pierwszy serial na podstawie powieści kryminalnych Michaela Connelly'ego to produkcja "Bosch" z Titusem Welliverem ("Synowie Anarchii", "Deadwood"). Głównym bohaterem był bezkompromisowy detektyw policji Los Angeles Harry Bosch, który rozwiązywał najtrudniejsze sprawy. Nie przestrzegał reguł, denerwował przełożonych i robił swoje. Intrygująca fabuła oraz moralna niejednoznaczność bohaterów łączyła się ze świetnym tempem i znakomitym aktorstwem. Łącznie ze spin-offem zatytułowanym "Bosch: Dziedzictwo" o losach tej postaci powstało dziesięć sezonów.

Reklama

Jednak oprócz postaci Boscha Connelly na kartach swoich powieści wykreował jeszcze dwójkę intrygujących protagonistów - Mickey’a Hallera i Renee Ballard. Haller to oczywiście niezawodny prawnik, w którego w serialowej ekranizacji Netfliksa wciela się Manuel Garcia-Ruflo. Teraz do ekipy dołącza Renee Ballard, która po raz pierwszy zadebiutowała w uniwersum Boscha w 2017 roku. Dzisiaj na Prime Video debiutuje poświęcony jej dziesięcioodcinkowy serial z Maggie Q ("Nikita", "Designated Survivor") w głównej roli. Pierwszy sezon jest oparty na części wątków zawartych w powieściach "Desert Star" i "The Dark Hours". "Ballard" to produkcja solidna, z powoli rozwijającą się fabułą, przeplatającymi się zagadkami kryminalnymi oraz dobrze zbudowanym drugim planem.

"Ballard": Maggie Q wraca na ekrany w głównej roli

Renee Ballard nie jest popularna w Departamencie Policji Los Angeles. Przestrzega zasad, a w pracy kieruje się empatią i ma diabelnie mocny kręgosłup moralny. Co oznacza, że kiedy jeden z oficerów przekracza granice, Ballard składa na niego skargę. Korupcja i kolesiostwo sprawiają, że współpracownicy, a nawet przyjaciele odwracają się od niej, a ona ląduje w przysłowiowej piwnicy, gdzie nadzoruje nową jednostkę policji w Los Angeles.

Ballard i jej ekipa złożona z wolontariuszy oraz mniejszych rangą pracowników czy detektywów ściągniętych z rezerwy, ze wszystkich sił próbuje rozwikłać nierozwiązane zagadki kryminalne z przeszłości. Jedna z nich jest jednak priorytetowa, a jeżeli Ballard nie znajdzie sprawcy, to będzie to jej ostatnie zadanie. Jakby tego było mało, okazuje się, że jeden odkryty po latach szczegół łączy kilka zupełnie innych spraw. Problemów z dnia na dzień jest więcej, a czasu mniej. A kiedy coraz więcej osób zaczyna patrzeć Renee na ręce, tym większe staje się niebezpieczeństwo, które zagraża już nie tylko Ballard, ale całej jej drużynie. Drużynie złożonej z nieco ekscentrycznych postaci.

Zobacz też: Pokręcony kryminał z absurdalnymi zwrotami akcji. Kapitalna rozrywka na lato

"Ballard": drużyna pełna ekscentryków, prawie jak "Dept Q."

"Ballard" zapewne przywoła porównania z innymi cenionymi produkcjami, w których grupa odrzuconych policjantów rozwiązuje zagadki kryminalne. "Kulawe konie" z Garym Oldmanem dopiero co wznowiono na siódmy sezon, a w maju zadebiutował "Dept Q.". Choć wszystkie te produkcje łączy fabularny zarys, to każda różni się od siebie w znaczący sposób i ma własny "pazur".

W nietypowym zespole złożonym z wolontariuszy, którzy nie mają zbyt dużego policyjnego doświadczenie znajdują się m.in. Thomas (John Carroll Lynch) - detektyw, którego Ballard ściąga z emerytury, Samira (Courtney Taylor) - była policjantka tracąca wiarę w sprawiedliwość i zasadność pracy w policji czy Colleen (Rebecca Field) - wzorowa żona i matka, która w wolnym czasie postanowiła pomóc w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. Jej idealistyczne podejście szybko weryfikuje policyjna rzeczywistość, a sceny z Colleen oraz resztą zespołu wprowadzają czasami do serialu tak ważne elementy humorystyczne. Wtóruje jej w tym Tutu (Amy Hill), babcia Ballard, która okazuje się dla niej świetnym wsparciem i źródłem optymizmu.

Sama Ballard jest intrygującą postacią. Nie jest styrana życiem tak jak jej odpowiednik w "Dept. Q", czyli detektyw Carl Morck (Matthew Goode), ale ma ogromny bagaż emocjonalny. Uparcie nie chce rozmawiać o swoich problemach i traumie; stracie ojca. Tłumi uczucia, nie otwiera się przed innymi, po tym jak jej "ludzie" odwrócili się od niej. Jednak w żadnej chwili nie rezygnuje z dążenia do prawdy i wymierzenia sprawiedliwości. Nawet jak ma na to tylko 72 godziny.

Zobacz też: Pełna zwrotów akcji i emocji opowieść. Z taką obsadą można oglądać w ciemno

"Ballard": klasyczny kryminał, czyli po nitce do kłębka

Serialowe przygody "Ballard" to kryminał, w którym bohaterowie po nitce do kłębka, szczegół po szczególe (każdy wydarty z odmętów przeszłości) odkrywają spisek oraz ciemną stronę Departamentu Policji Los Angeles. Śledzimy kilka przeplatających się jednocześnie spraw mogących mieć wspólny mianownik, ale w ramach oddechu od głównej nitki fabularnej scenarzyści zaprezentowali również kilka mniejszych zagadek kryminalnych rodem z "Agentów NCIS", których rozwiązanie poznamy w jednym odcinku. 

Akcja w "Ballard" rozwija się powoli - bohaterowie odkrywają kolejne szczegóły, mylą się i wracają do punktu wyjścia i próbują od nowa aż do chwili, kiedy wszystkie elementy układają się w całość. Po drodze mamy kilka zwrotów akcji, zmyłek, poświęcenia i traumy głównych bohaterów. Jeżeli lubicie "Dept. Q", "Prawnika z lincolna" czy nawet "Reachera" (choć tutaj zdecydowanie akcja jest szybsza), to bez problemu wejdziecie w świat "Ballard". Plus, oczywiście, zawsze warto obejrzeć nowe wyczyny powracającej na mały ekran Maggie Q.

Zobacz też: Największa twardzielka kina akcji. Na plan weszła dwa miesiące po operacji

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Prime Video | Maggie Q
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy