Największa twardzielka kina akcji. Na plan weszła dwa miesiące po operacji
Maggie Q, a właściwie Margaret Denise Quigley, w Hollywood nie ma sobie równych - jeśli chodzi o upór i chęć do wykonywania scen kaskaderskich. Utalentowana aktorka nie myślała początkowo, że będzie grać w wysokobudżetowych produkcjach. Jej marzenia były bardziej przyziemne - chciała zostać lekarzem weterynarii, jednak z powodów finansowych zaczęła karierę modelki z zamiarem podjęcia studiów, kiedy będzie w stanie je opłacić. Z modelingu trafiła jednak na plan filmowy i od 20 lat jest jedną z gwiazd kina akcji.
Maggie Q urodziła się w Honolulu na Hawajach i ma... polskie korzenie. Matka aktorki jest Wietnamką, przodkowie ojca pochodzą z Polski oraz Irlandii. Para poznała się w Wietnamie; spokój odnalazła w Mililani, mieście na wyspie Oʻahu.
Marzeniem Maggie Q było zostanie lekarzem weterynarii. Rodzina nie mogła jednak pomóc jej finansowo, więc w wieku 17 lat zdecydowała się wyjechać do Tajwanu. Rozpoczęła karierę w modelingu, ale nie było jej łatwo. Przeprowadziła się do Hong Kongu, gdzie zaczęła używać pseudonimu - z racji tego, że Chińczycy mieli problemy z wymówieniem jej nazwiska.
W talk-show Lopez Tonight mówiła: "Miałam w kieszeni 20 dolarów. Dosłownie zrobiłam to samo, co moja mama, kiedy opuściła Wietnam, nie znała języka, nie miała pieniędzy".
Jednak to właśnie w Hong Kongu spotkała gwiazdę kina akcji Jackie Chana, który zobaczył w niej przyszłą gwiazdę. Maggie Q zaczęła z nim trenować, co nauczyło ją profesjonalizmu. Chan zaszczepił w niej także upór do wykonywania scen kaskaderskich.
Jak żartowała na łamach New York Magazine, na początku swojej aktorskiej drogi nawet nie próbowała wziąć się za sztuki walki i nie potrafiła dotknąć swoich stóp. Teraz wykonuje najtrudniejsze sceny i zaskakuje występujących z nią aktorów - kręcąc pilotażowy odcinek "Nikity" miała rozprawić się z mierzącym ponad 180 centymetrów faceta, a na planie "Szklanej pułapki 4.0" - Bruce’a Willisa.
Zobacz też: Najważniejsza rola miała ominąć ją o włos. Jedno zdanie zmieniło bieg jej życia
Wspomniana wyżej "Nikita", serial CW emitowany w latach 2010-2013, była przełomem w jej karierze. Wcześniej wystąpiła w wielu filmach azjatyckich (np. "Gen-Y Cops", "Naga broń", "Błąd w obliczeniach") by rozpocząć karierę w Hollywood od występu w "Mission: Impossible III" w 2006 roku. Później pojawiła się w filmach "Ksiądz", "Uwiedziony", "Zakochany Nowy Jork".
"Nikita" do dziś jest jednym z seriali, do których widzowie wracają z sympatią. W wywiadzie z serwisem People Q wspominała, jak bardzo dumna jest z tego, co osiągnął serial, jednak przyznała, że kręcenie produkcji, w której występowała w wielu scenach akcji, było bardzo wyczerpujące.
"Nie wiem, czy kiedykolwiek chciałabym powtórzyć ten wysiłek, który włożyliśmy w ten serial. To był cud, że nam się udało" - mówiła.
Po zakończeniu "Nikity" Maggie Q zagrała Tori Wu w trzech częściach "Niezgodnej" - filmowej adaptacji dystopijnej powieści science fiction Veroniki Roth. W pierwszym sezonie serialu "Stalker" wcieliła się w główną rolę żeńską, jednak na dłużej zagościła w produkcji "Designated Survivor" Netfliksa. To thriller polityczny przedstawiający losy Toma Kirkmana (Kiefer Sutherland), który po tragicznych wydarzeniach, niespodziewanie zostaje prezydentem Stanów Zjednoczonych.
W 2021 roku na ekranach zadebiutował głośny film sensacyjny "Protegowana", w którym Maggie Q partnerowała Samuelowi L. Jacksonowi. Jej bohaterka, Anna, postanawia pomścić swojego mentora, co prowadzi ją na pełną niebezpieczeństw drogę. Scenariusz produkcji przyciągnął uwagę aktorki ze względu na jedną rzecz - postać kobiety, która zmaga się ze swoją przeszłością, opowiadała na łamach Nerdist.
Jak zdradziła w rozmowie z Entertainment Weekly, rola w "Protegowanej" była dla Q wielkim wyzwaniem - ponieważ dwa i pół miesiąca przed wejściem na plan przeszła poważny zabieg.
Podobno lekarz mówił jej, że nie może pracować przez przynajmniej pięć miesięcy, jednak ona ze spokojem poinformowała go, że zgodziła się już przyjąć rolę w filmie akcji.
"On na to: 'ale ja się na to nie zgadzam'. A ja odpowiedziałam, że zrobię tak, jak chcę. Spocił się i zdenerwował, ale widział, że nie da rady mnie przekonać". Niestety, o tej sytuacji nikt nie poinformował koordynatora scen kaskaderskich, więc pewnego dnia czekała go niemiła niespodzianka.
"Powiedziałam koordynatorowi, że właśnie miałam operację (...) więc musimy zmienić parę rzeczy. On patrzy na mnie i pyta: jaka operacja? Na co ja zapytałam: 'czy nikt nie powiedział ci, że przeszłam operację'? Nigdy nie widziałam dorosłego faceta, który tak szybko znalazł się na granicy płaczu".
Koniec końców Maggie Q wykonała prawie 98 procent swoich scen kaskaderskich. Nie dlatego" że nie mogła i z nich zrezygnowała, ale, jak przyznaje, ze względu na zdrowy rozsądek oraz... ubezpieczycieli.
"Czasami są takie rzeczy, których po prostu nie powinniśmy robić. Musimy wybierać, ze względu na ubezpieczenie i własne bezpieczeństwo".
Wróciła też na moment do "Mission: Impossible III", kiedy to reżyser filmu, J.J. Abrams, powstrzymywał ją przed "robieniem głupot".
"Kiedy zaczynałam w Hollywood (...) chciałam robić rzeczy, które były absurdalne; szalenie niebezpieczne. J.J. Abrams powstrzymywał mnie i mówił: 'nie, mowy nie ma, nie zrobisz tego'. Później w scenie wystąpiła najlepsza kaskaderka w branży i złamała kostkę. Więc tak.. - mierzymy siły na zamiary" - mówiła Entertainment Weekly.
Ostatnio mogliśmy oglądać Maggie Q w "Wyspie fantazji", "Fear the Night", "Pivoting" czy "Planie wycieczki". W kwietniu 2025 roku zadebiutowała jako detektyw Renée Ballard w finałowym odcinku serialu "Bosch: Dziedzictwo". Bohaterkę już latem zobaczymy w poświęconym jej samodzielnym serialu.
Pierwszy serial na podstawie powieści kryminalnych Connelly’ego to produkcja "Bosch" z Titusem Welliverem ("Synowie Anarchii", "Deadwood") emitowana na Prime w latach 2014- 2021. Głównym bohaterem był bezkompromisowy detektyw policji Los Angeles Harry Bosch, który rozwiązywał najtrudniejsze sprawy. Serial doczekał się siedmiu odsłon, w których intrygująca fabuła, moralna niejednoznaczność bohaterów łączyła się ze świetnym tempem i znakomitym aktorstwem.
W 2022 roku premierę miał serial "Bosch: Dziedzictwo" - sequel "Boscha". Łącznie nakręcono trzy sezony. Jak się okazuje, nie było to zakończenie jednej z najdłuższych franczyz platformy. Latem 2025 roku zobaczymy bowiem przygody detektyw Renée Ballard. Pierwszy sezon serialu będzie oparty na części wątków zawartych w powieściach "Desert Star" i "The Dark Hours".
Jak informował serwis Deadline, Renée Ballard ma przed sobą niełatwe zadanie - ma poprowadzić jedną z najbardziej niedocenianych i najmniej finansowanych jednostek policji Los Angeles. Jej załoga składa się z ochotników, którzy chcą wziąć na swoje barki masę nierozwiązanych spraw. Fani mogę zapewne spodziewać się gościnnych występów Boscha (Welliver), do którego o poradę zgłosi się Ballard.
Zobacz też: Zagrała w najważniejszym serialu dekady. Bezkompromisowo idzie po swoje