Kłopoty Jeremy'ego Clarksona! To koniec jego telewizyjnej kariery?
Dokładnie miesiąc temu Jeremy Clarkson opublikował na łamach "The Sun" felieton na temat Meghan Markle. Żonę księcia Harry'ego potraktował w nim tak ostro, że ściągnął na siebie lawinę krytyki, także ze strony własnej córki. Teraz gospodarz programu "The Grand Tour" przeprosił Markle za tamte słowa. Zrobił to jednak za późno. Jak bowiem jak donoszą serwisy "Variety" i "Deadline", platforma Amazon Prime właśnie postanowiła zerwać z nim współpracę. To oznacza, że Clarkson musi znaleźć inną platformę, która zechce pokazać jego program.
Realizując programy motoryzacyjne "Top Gear" i "The Grand Tour", Jeremy Clarkson wielokrotnie pokazał, że ma dobry refleks. Tym razem mu go jednak zabrakło. Nie wyczuł bowiem, że ostre słowa pod adresem Meghan Markle mogą go słono kosztować. Co prawda przyznał na Twitterze, że jego tekst był niewłaściwy, jednak dopiero teraz ogłosił, że przeprosił żonę księcia Harry'ego. Szefowie Amazon Prime najwyraźniej uznali ten gest za spóźniony, bowiem postanowili zerwać współpracę z dziennikarzem. To właśnie ta platforma nadaje "The Grand Tour" oraz "Farmę Clarksona".
Decyzję, o której napisały serwisy "Variety" i "Deadline", sam Clarkson prawdopodobnie poznał wcześniej. Może o tym świadczyć wpis, który opublikował na Instagramie w poniedziałek 16 stycznia. Dziennikarz wyznał w nim, że jeszcze przed świętami wysłał maila z przeprosinami do Meghan i Harry’ego oraz do wszystkich swoich współpracowników. Przyznał także, że zdaje sobie sprawę z tego, iż jego słowa mogą dla wielu - szczególnie tych, którzy się ich domagali - okazać się niewystarczające. "Jedną z dziwnych rzeczy, które zauważyłem w ostatnim czasie, jest to, że ilekroć poseł lub znana osoba jest proszony o przeprosiny za coś, bez względu na to, jak szczere i głębokie one są, nigdy nie są wystarczające dla tych, którzy się ich domagali. Zamierzam przełamać ten trend kierując do Meghan Markle przeprosiny za to, co powiedziałem na łamach 'The Sun'. Jest mi naprawdę przykro. Mea culpa" - podkreślił w oświadczeniu dziennikarz.