Anatolij Kaszpirowski: Hipnotyzer, który "leczył". Cała Polska oglądała jego seanse
Po skandalicznym występie uzdrawiaczki dźwiękiem w "Sprawie dla Reportera", przypominamy innych "specjalistów", których oglądaliśmy na antenie polskiej telewizji. Anatolij Kaszpirowski dał się poznać widzom jako hipnotyzer. Jego seanse zyskały sporą popularność wśród Polaków, lecz nie wszyscy patrzyli na niego przychylnym okiem. Sprawdzamy co słychać u niego po latach.
Anatolij Kaszpirowski urodził się 11 sierpnia 1939 roku w Płoskirowie w Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Z wykształcenia jest psychiatrą i psychoterapeutą, a także doktorem nauk medycznych. Zdobył sławę, występując publicznie jako hipnotyzer.
Zanim został psychiatrą, uprawiał z sukcesami boks i podnoszenie ciężarów, a za osiągnięcia sportowe otrzymał nawet tytuł Mistrza Sportu ZSRR. W 1962 roku ukończył studia ze specjalizacjami jako psychiatra i psychoterapeuta. Przez 25 lat pracował jako lekarz w szpitalach psychiatrycznych. W 1987 roku został psychoterapeutą radzieckiej kadry narodowej w podnoszeniu ciężarów.
W 1989 roku rozpoczął przeprowadzenie seansów hipnozy na antenie państwowej telewizji w ZSRR. Transmisje miały leczyć szeroką gamę chorób i dolegliwości: od raka po alkoholizm i wypadanie włosów. Widzowie wierzyli, że seanse mają właściwości uzdrawiające.
Wkrótce wokół transmisji Kaszpirowskiego pojawiły się kontrowersje. Ministerstwo Zdrowia ZSRR nazwało fenomen hipnozy "zbiorową psychozą". Później okazało się, że część osób wierzących w moc seansów, trafiło na oddział psychiatryczny. Po 6. seansie program Kaszpirowskiego zdjęto z anteny.
Anatolij Kaszpirowski zdobył wielką popularność w Polsce. Jego seanse były emitowane przez TVP, a widzowie pokochali hipnotyzera do tego stopnia, że w 1990 roku zdobył on przyznaną w głosowaniu telewidzów pozaregulaminową statuetkę Wiktora dla osobowości telewizyjnej roku. Transmisje Kaszpirowskiego pojawiały się także w telewizjach w Czechach, Węgrzech, Niemczech i Izraelu.
"Dziennikarze zaczęli mnie nazywać bioenergoterapeutą, ale ja nim nie jestem. Tak samo jak nie jestem uzdrowicielem" – zaznaczał Kaszpirowski.
Kontrowersje wokół hipnotyzera rozpoczęły się w 1988 roku, gdy Kaszpirowski dokonał "zdalnego uzdrawiania" na pielęgniarce, która nie mogła być znieczulona farmakologicznie podczas operacji. Mężczyzna zahipnotyzował ją z ekranu telewizora. Mimo sceptycznych głosów, okazało się, że operacja się udała, a kobieta ponoć nie czuła bólu.
Tego typu świadectw jego pacjentów było więcej.
"W Izraelu poznałem pewnego człowieka, który cierpiał na niedowład kończyn po operacji kręgosłupa. Po zbiorowym seansie Kaszpirowskiego ten pan udał się na indywidualną sesję. Efekty dwóch spotkań przypominały te, które zwykle osiąga się w trakcie wielu miesięcy rehabilitacji. Myślę, że kontakt z Kaszpirowskim istotnie pomógł temu panu zmobilizować rezerwy organizmu" - relacjonuje Gabriel Michalik, autor książki "Kaszpirowski sen o wszechmocy", w rozmowie z gazeta.pl.
Gdy Kaszpirowski stał się popularny w Polsce, pojawiły się głosy oburzenia i sprzeciwu wśród specjalistów, psychologów i psychoterapeutów. On sam jednak bronił swojej metody:
"Przeprowadziłem bezprecedensową kurację dla około 10 milionów ludzi - w zaledwie 6 godzin anteny telewizyjnej. Nikt nigdy nie zrobił tak fantastycznego prezentu dla ludzkości"- odpowiadał na zarzuty Anatolij Kaszpirowski.
Mówiło się, że w gronie osób, którzy mogli zostać "wyleczeni" przez Kaszpirowskiego był nawet Lech Wałęsa.
"On zawsze mi się podobał. Rozmawiałem z jego żoną Danutą, Lech miał wtedy stan przedzawałowy i poleciłem jej jeden preparat. Nie wiem, czy mnie posłuchali, ale następnego dnia on już pracował" mówił hipnotyzer kilka lat temu w "Dzień Dobry TVN".
Przez lata ludzie zapomnieli o hipnotyzerze. Mężczyzna dopiero po jakimś czasie wrócił do przestrzeni publicznej. Obecnie Kaszpirowski nadal zajmuje się "zdalnym uleczaniem", ale tym razem za pośrednictwem kanału na YouTube. Hipnotyzer rozpoczął karierę w Internecie zaraz po wybuchu pandemii. Skupił się głównie na pomocy we wzmacnianiu odporności w czasach COVID-19.
Jego konto na YouTube cieszy się całkiem dużą popularnością. Ma ponad 350 tys. subskrybujących, a jego najpopularniejsze filmy mają ponad 2 mln wyświetleń.
Zobacz też:
Jarosław Jakimowicz znów ma kłopoty. Prezenter TVP miał obrażać internautów
"Królowe Życia": Luksusowy dom i nowy wygląd. Kim jest Iza Macudzińska?
"Sprawa dla reportera": TVP zabrała głos w sprawie kontrowersyjnego odcinka