"Wiedźmin": Liam Hewsworth rozpoczął przygotowania do roli. "Pochłania książki jak szalony"
Na platformie Netflix zadebiutował trzeci sezon serialu "Wiedźmin", który będzie jednocześnie pożegnaniem Henry'ego Cavilla z postacią Geralta. Od 4. sezonu zastąpi go Liam Hemsworth, który rozpoczął już przygotowania do roli. Co sądzi obsada serialu o nowym odtwórcy słynnego łowcy potworów?
Pierwsza część 3. sezonu "Wiedźmina" zadebiutowała na platformie Netflix. Będzie to jednocześnie ostatnia odsłona, w które fani zobaczą Henry’ego Cavilla w roli Geralta z Rivii. Aktor zapowiedział już wcześniej, że zdecydował się rozstać z postacią słynnego łowcy potworów.
Netflix nie rezygnuje jednak z dalszych odsłon "Wiedźmina". Zmiana głównych aktorów spotkała się z mieszanymi opiniami fanów serii. Obsada serialu jest jednak zgodna - Liam Hemsworth godnie zastąpi Henry’ego Cavilla i w pełni zaangażuje się w rolę Geralta.
Joey Batey, odtwórca roli Jaskra wyznał, że Liam Hemsworth rozpoczął już przygotowania do roli. Aktor rozpoczął ćwiczenia, w tym czytanie książek Andrzeja Sapkowskiego.
"Podczas gdy władcy, czarodzieje i potwory Kontynentu usiłują schwytać Ciri, Geralt wywozi ją z Cintry, by chronić swoją na nowo zjednoczoną rodzinę przed tymi, którzy jej zagrażają. Yennefer, której powierzono szkolenie Ciri, prowadzi ich do chronionej twierdzy w Aretuzie, gdzie ma nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej o niezwykłych mocach drzemiących w dziewczynie.
Okazuje się jednak, że trafiają w sam środek konfliktu pełnego skorumpowanej polityki, czarnej magii i nikczemności. Muszą walczyć i postawić wszystko na jedną kartę - lub ryzykować, że stracą siebie na zawsze - czytamy w oficjalnym opisie fabuły trzeciego sezonu "Wiedźmina".
Pierwsza część trzeciego sezonu jest dostępna od 29 czerwca na Netflix. Część druga zadebiutuje 27 lipca.
Zobacz też:
Finałowa misja Jacka Ryana. Michael Kelly i Wendell Pierce dla Interii. Zaskoczyła ich... Słowacja!
"Silos": Dystopijna wizja przyszłości! Najlepszy serial tego roku?
Jest sposób na tańsze oglądanie "Wiedźmina" na Netflix. I to nie jest CDA...