"Sandman": Megahit Netfliksa! Krytycy są zachwyceni nowym serialem
Dziś na platformie Netflix zadebiutował pierwszy sezon serialu "Sandman" na podstawie komiksów Neila Gaimana. Powoli napływają kolejne recenzje, a krytycy jak na razie są zgodni - to "arcydzieło" i "adaptacja, na którą warto było czekać lata".
"Sandman" zadebiutował dziś na platformie Netflix i zbiera fantastyczne recenzje. "The Guardian" dał produkcji cztery gwiazdki z pięciu możliwych pisząc, że Neil Gaiman stworzył "najlepszą telewizyjną godzinę w 2022 roku", dodając, że takiej głębi emocjonalnej nie ma w zbyt wielu epickich produkcjach fantasy. "IGN" ocenił "Sandmana" jako świetny serial (ocena 9/10), a redaktor brytyjskiego serwisu "inews" stwierdził, że udało się dokonać niemożliwego - przenieść na ekran historię, której wydawało się, że nie można zekranizować. Określił serialowego "Sandmana" mianem arcydzieła.
"Radio Times" pisze z kolei, że netfliksowa adaptacja to "spełnienie marzeń", dając ocenę 4/5. W "Time" możemy przeczytać, że "Sandman" to "możliwy megahit, potrzebny teraz Netfliksowi, który może rywalizować z produkcjami superbohaterskimi Disneya, lecz mający na tyle osobowości, że takie porównanie nie jest w ogóle potrzebne" oraz że "warto było czekać tyle lat na tą adaptację".
Fani w mediach społecznościowych są również pozytywnie zaskoczeni i zadowoleni z serialu.
Neil Gaiman wielokrotnie zaznaczał (m.in. w swoich postach na Twitterze), że jest dumny z tej produkcji. Dodawał również, że "Sandman" będzie przystępny dla wszystkich widzów - i tych, którzy nie znają oryginalnych komiksów, i dla zagorzałych fanów.
Jak dowiadujemy się z oficjalnego opisu serialu: "Gdy tylko zamkniemy oczy, przenosimy się do innego świata - Śnienia - w którym Sandman, Władca Snów (Tom Sturridge) nadaje kształt wszystkim naszym najgłębszym lękom i fantazjom. Gdy Władca Snów zostaje niespodziewanie schwytany i uwięziony na sto lat, pod jego nieobecność dochodzi do serii wydarzeń, które na zawsze zmieniają świat snu i świat jawy. Aby przywrócić porządek po uwolnieniu się z zasadzki, Władca Snów podróżuje przez różne światy i czasy, naprawiając swoje błędy oraz odwiedzając dawnych przyjaciół i wrogów. Po drodze spotyka różne nowe - kosmiczne i ludzkie - istoty".
W obsadzie serialu znajdują się same gwiazdy ekranowych hitów. Gwendoline Christie zagra Lucifera, Boyd Holbrook wystąpi jako The Corinthian, Charles Dance pojawi się w roli Rodericka Burgessa. Oprócz nich na ekranie pojawią się Asim Chaudry i Sanjeev Bhaskar jako Abel i Cain, Kirby Howell-Baptiste w roli Śmierci i Stephen Fry jako Gilbert oraz Mark Hamill. W roli głównej zobaczymy za to Toma Sturridge'a.
Dziesięcioodcinkowy pierwszy sezon serialu "Sandman" jest dostępny na Netflix od 5 sierpnia 2022 roku.
Zobacz też:
"Stranger Things": Jamie Campbell Bower cytuje kultowe kwestie głosem Vecny
"Wiedźmin": Aktorzy wrócili na plan po przerwie spowodowanej COVID-19
"Singiel w Nowym Jorku": Neil Patrick Harris w gejowskiej scenie erotycznej