Magdalena Zawadzka: Nie wiedziała, że żyje w miłosnym trójkącie! Zdrada wyszła na jaw po latach

Magdalena Zawadzka, czyli niezapomniana Baśka Wołodyjowska z "Przygód pana Michała", swego pierwszego męża - starszego od niej o 13 lat operatora Wiesława Rutowicza - poznała, gdy była jeszcze studentką. Początkowo byli ze sobą bardzo szczęśliwi, ale... i tak się rozwiedli. Co było tego powodem?

Magdalena Zawadzka miała zaledwie dziewiętnaście lat, gdy na planie filmu "Późne popołudnie" poznała przystojnego szwenkiera (tak w języku filmowców mówi się o operatorach kamery), który zawrócił jej w głowie od pierwszego wejrzenia. Wiesław Rutowicz zachwycił młodziutką aktorkę ogromnym poczuciem humoru i tym, że... zwrócił na nią uwagę. Fakt, że poważany i lubiany przez całą ekipę mężczyzna adorował ją, uważała za wyróżnienie, a ponieważ nie pozostała obojętna na jego zaloty, szybko zostali parą.

Nie wiedziała, że żyje w miłosnym trójkącie

Wkrótce po premierze "Późnego popołudnia" Wiesław poprosił Magdę, by została jego żoną. Była po drugim roku studiów na wydziale aktorskim stołecznej szkoły teatralnej, kiedy stanęła u jego boku na ślubnym kobiercu. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że jej ukochany był jednym z mężczyzn, z którymi jeszcze niedawno Kalina Jędrusik zdradzała męża! O tym, że Rutowicz był kochankiem "boskiej" Kaliny, dowiedziała się dopiero wiele lat później.

Reklama

Magda i Wiesław sprawiali wrażenie bardzo szczęśliwej pary. Aktorka czuła się przy operatorze bezpiecznie i miała nadzieję, że nigdy się nie rozstaną.

- To był dobry i prawy człowiek. Nasz związek był naprawdę udany - wyznała po latach w wywiadzie, wspominając swe pierwsze małżeństwo.

Zobacz też: Magdalena Zawadzka: O jej życiu miłosnym krążyły legendy!

Złamała wiele męskich serc...

Magdalena Zawadzka była prześliczną dziewczyną i wielu panom złamała serce. Dała kosza m.in. Andrzejowi Łapickiemu, którego poznała na planie swego debiutanckiego filmu "Spotkanie w Bajce".

- Znajomi uważali, że jestem dziewczyną, która z premedytacją rozkochuje w sobie mężczyzn, pobawi się nimi, a potem ich rzuca - napisała w jednej ze swych książek.

Wiesław Rutowicz, niestety, nie potrafił zatrzymać żony przy sobie, choć wiele był w stanie jej wybaczyć. Wybaczył jej choćby romans z Tadeuszem Łomnickim... Dopiero gdy Magda zakochała się w Gustawie Holoubku i szczerze mu o tym powiedziała, uznał, że musi się poddać, bo po prostu nie ma prawa jej zatrzymywać.

Zobacz też: Magdalena Zawadzka miała opinię uwodzicielki!

Znaleźli szczęście za drugim "podejściem"

Rozwód Magdaleny i Wiesława odbył się po cichu, w przyjaznej wręcz atmosferze.

- Po rozprawie wyszliśmy z sądu, a Wiesio zażartował, że przynajmniej oddaje mnie w dobre ręce. Życzył mi jak najlepiej - powiedziała Magda Zawadzka w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".

Wiesław Rutowicz założył nową rodzinę i doczekał się syna. Magdę zawsze wspominał jako cudowną, ciepłą, serdeczną dziewczynę, ale prawdziwe szczęście znalazł jednak dopiero u boku drugiej żony... Zmarł w 2004 roku.

Magdalena Zawadzka także dopiero za drugim "podejściem" poznała smak wielkiej miłości. Gustawa Holoubka wciąż - choć od jego śmierci minęło już czternaście lat - nazywa mężczyzną swego życia.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Zawadzka | Kalina Jędrusik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy