Kryzys w małżeństwie? Natalie Portman zabrała głos
O kryzysie w małżeństwie Natalie Portman i rzekomej zdradzie mówi się już od 2022 roku. Do tej pory gwiazda nie komentowała doniesień. W jednym z ostatnich wywiadów dziennikarka dopytała o zmiany w jej życiu, odnosząc się do spekulacji. Aktorka uniknęła bezpośredniej odpowiedzi.
Natalie Portman w zeszłym roku przeżywała trudne chwile. Media donosiły, że jej mąż Benjamin Millepied miał ją zdradzać z 25-letnią aktywistką klimatyczną Camille Étienne. Natalie Portman i Benjamin Millepied poznali się na planie filmu "Czarny łabędź" w 2009 roku. Trzy lata później para wzięła ślub, mają dwójkę dzieci: 11-letniego syna Alepha i sześcioletniej córki Amalię.Mimo, że przez jakiś czas próbowali dojść do porozumienia, okazuje się, że ich małżeństwo znów wisi na włosku.
Doniesienia o kłopotach w związku Natalie Portman i Benjamina Millepieda pojawiły się już w 2022 roku. Gwiazdorska para zdecydowała się wówczas podobno na separację i wydawało się, że kryzys został zażegnany. Na początku czerwca zeszłego roku świat obiegła informacja o romansie męża 42-letniej aktorki. Millepied, francuski tancerz baletowy i choreograf, którego hollywoodzka gwiazda poznała na planie "Czarnego łabędzia", został sfotografowany podczas kolacji z tajemniczą blondynką. Para wymieniała czułości, sprawiając wrażenie zakochanych. Wkrótce potem okazało się, że kochanką artysty jest Camille Étienne.
Podobno małżonek "robi wszystko, co w jego mocy", aby aktorka dała mu jeszcze jedną szansę. "Jej największym priorytetem jest zapewnienie ochrony ich dzieciom" - zdradził znajomy laureatki Oscara.
Szerokim echem odbił się zdjęcia, na których Natalie Portman nie miała obrączki. Czy to koniec jej małżeństwa?
Natalie Portman udzieliła rozmowy z okazji corocznego wydania specjalnego magazynu Vanity Fair. Dziennikarka, przeprowadzająca wywiad zapytała 42-latkę o zmiany w jej życiu, niebezpośrednio nawiązując do pogłosek o kryzysie w małżeństwie. Aktorka uniknęła odpowiedzi. "Jest to straszne. Nie chcę się przyczyniać do tworzenia kolejnych newsów" - podsumowała.
W odpowiedzi dziennikarka przeprosiła Portman za niedyskrecję. W dalszej części wywiadu poruszono temat ochrony prywatności.
"Bardzo wcześnie zaczęłam się przed tym chronić. Zdecydowałam się na inne nazwisko, co było w pewnym sensie interesującym sposobem na rozgraniczenie tożsamości. Zdenerwowałabym się, gdyby ktoś w szkole nazwał mnie Natalie Portman. Pomyślałam, że jeśli mnie znasz, znasz mnie jako Natalie Hershlag" - przyznała.
Czytaj więcej: Książę William na czerwonym dywanie. U jego boku zabrakło Kate