Irena Kwiatkowska padła ofiarą oszusta. Traktowała go jak syna...

Irena Kwiatkowska, czyli niezapomniana kobieta pracująca z „Czterdziestolatka” i Zofia Jankowska z „Wojny domowej”, już jako młodziutka dziewczyna zdecydowała, że nigdy nie będzie mieć dzieci, czego później – gdy była już u kresu swych dni – bardzo żałowała. Kilka lat po tym, jak została wdową, w jej otoczeniu pojawił się młody mężczyzna. Aktorka traktowała go jak syna, pozwoliła, by zarządzał jej życiem i... finansami. Niestety, słono zapłaciła za miłość, jaką go obdarzyła.

Ostatnie miesiące swojego Irena Kwiatkowska życia spędziła w Skolimowie. Do  Domu Artystów Weteranów Scen Polskich trafiła, bo - ze względu na stan zdrowia - wymagała ciągłej opieki, a jej bratanica Krystyna, która poświęcała jej cały swój czas i była na każde jej skinienie, po prostu przestała sobie radzić. Aktorce bardzo dokuczała samotność... Mówiła jednak, że sama się na nią skazała, decydując w młodości, że nigdy nie zostanie matką.

Niewykluczone że jesień życia Ireny Kwiatkowskiej wyglądałaby inaczej, gdyby nie pewien mężczyzna, który zawładnął jej sercem, gdy owdowiała...

Reklama

Irena Kwiatkowska: Młody menadżer zawładnął jej życiem i... finansami!

Pięć lat po śmierci Bolesława Kielskiego, u boku którego Irena Kwiatkowska szła przez życie przez kilka dekad, aktorka poznała młodego dziennikarza, Rafała. Zgłosił się do niej z prośbą o wywiad dla jednej ze stacji telewizyjnych. Zgodziła się i zaprosiła go do swego mieszkania na Tamce, aby omówić szczegóły jej wizyty w studiu, do której dojść miało kilka dni później. Wystarczyła chwila rozmowy, by Irena zorientowała się, że ma do czynienia z "bratnią duszą". Bardzo polubiła Rafała.

Kiedy po nagraniu programu, którego była gwiazdą, nowy znajomy zaproponował, że osobiście odwiezie ją do domu, była zachwycona. Uznała, że świetnie nadaje się na... menadżera i zaproponowała mu pracę. Rafał bez wahania przyjął ofertę. Szybko stał się prawą ręką aktorki. Nie odstępował Ireny Kwiatkowskiej nawet na krok. Towarzyszył jej podczas wyprawy do Kanady, gdzie była przyjmowana przez Polonię jak królowa, organizował jej wieczorki w domach kultury i seminariach duchowych. Uwielbiała z nim pracować, bo o nic nie musiała się martwić. Opiekował się nawet zarobionymi przez nią pieniędzmi!

Pewnego dnia Rafał oznajmił swej pracodawczyni, że zaaranżował jej spotkanie z... Janem Pawłem II. Rozmowa z papieżem była jej wielkim marzeniem. Dopiero dzięki Rafałowi udało się jej je spełnić. Po spotkaniu z Ojcem Świętym Irena Kwiatkowska nie miała już żadnych wątpliwości, że jej menadżer zasługuje na jej miłość. Stał się jej najbliższym przyjacielem. Zaczęła wręcz traktować go jak syna.

Irena Kwiatkowska: Nie wierzyła, że przyjaciel ją wykorzystuje i okrada

Fakt, że Irena Kwiatkowska cały czas spędza w towarzystwie młodego mężczyzny, który w dodatku odseparował swą "podopieczną" od najbliższych krewnych, bardzo niepokoił bratanicę aktorki.

Niestety, bratanicy nie udało się przekonać Ireny, że Rafał ją wykorzystuje i - najprawdopodobniej - okrada. Aktorka ufała tylko jemu! A on... osaczał ją coraz bardziej, a nawet, aby cały czas mieć ją na oku, zamieszkał z nią.

Irena Kwiatkowska: Oszust zniknął z życia aktorki, ale zdążył wyczyścić jej konto...

Irena Kwiatkowska nikomu nie pozwalała powiedzieć na Rafała złego słowa. Dopiero kiedy pewnego wieczora wysłuchała nadawanej na antenie jej ukochanego Radia Maryja audycji o starszych osobach, które padły ofiarą oszustów, dotarło do niej, że być może też jest... ofiarą. Natychmiast zadzwoniła do bratanicy.

"Powiedziała: Krysiuniu, ratuj!" - wspominała Krystyna Kwiatkowska.

Krewni od razu ruszyli aktorce na pomoc. Zażądali od Rafała zwrotu kluczy do mieszkania Ireny, polecili mu opuścić apartament na Tamce, a prawnicy, których wynajęli, anulowali wszystkie pełnomocnictwa wystawione na jego nazwisko przez Irenę Kwiatkowską. Mężczyzna musiał też oddać biżuterię, którą przywłaszczył.

Gdy w końcu "menadżer" zniknął z życia gwiazdy, okazało się, że zdążył wyczyścić jej konto w banku, a dodatku narobił w jej imieniu długów. Trzeba było sprzedać mieszkanie, by Irena Kwiatkowska mogła znowu stanąć na nogi. Przeprowadziła się do lokum na Kabatach, a później - kiedy była już bardzo chora - zamieszkała w Skolimowie.

Odtwórczyni roli kobiety pracującej w "Czterdziestolatku" do końca życia nie zaufała już nikomu. Nie potrafiła zapomnieć o tym, że człowiek, którego kochała, jakby był jej własnym dzieckiem, przez kilka lat ją okradał.

Irena Kwiatkowska zmarła 3 marca 2011 roku.

Zobacz też:

Piotr Pręgowski miał groźny wypadek. Aktor cudem uniknął śmierci

Ilona Łepkowska: Jaką emeryturę ma królowa polskich seriali?

Martyna Wojciechowska na legitymacji szkolnej! Widnieje na niej inne imię

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Irena Kwiatkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy