Bohdan Łazuka tęskni za Kaliną Jędrusik. Co go łączyło z legendarną gwiazdą?
Bohdan Łazuka, czyli niezapomniany Lucjan Romani z „Na Wspólnej” i maestro Rene z kultowego „Domu”, stwierdził niedawno, że w jego życiu – oprócz mamy, drugiej i obecnej żony oraz córki - liczyła się tylko jedna kobieta. Aktor nie kryje, że był w młodości uzależniony od Kaliny Jędrusik. - Kobiety zawsze były mi potrzebne do życia jak powietrze, ale tylko o paru z nich mogę powiedzieć, że były mi niezbędne. Kalina była... - mówi.
Bohdan Łazuka miał zaledwie 23 lata, gdy po raz pierwszy się ożenił. Swe małżeństwo z Barbarą Wrzesińską, które przetrwało niecały kwartał, aktor nazywa pół żartem, pół serio "próbą generalną" przed tym, co nadejść miało w jego życiu parę lat później.
"Oboje byliśmy za młodzi, za frywolni na stałość" - tłumaczy.
Druga wybranka - tancerka Daniela Pacholczyk - wydawała mu się ideałem.
"Mama ją uwielbiała, a ja nie doceniałem" - przyznał po latach na kartach swojej książki "Przypuszczam, że wątpię".
Kiedy niespełna rok po ślubie Daniela poprosiła Bohdana o rozwód, był zrozpaczony. Z ciężkim sercem i jedną walizką opuścił ich dwupokojowe mieszkanie ze ślepą kuchnią i nagle został bez dachu nad głową.
"Dygatowie, Staś i Kalina, przygarnęli mnie wtedy do siebie, dostawili mi w kuchni łóżko polowe. Wypłakiwałem się Kalinie, a ona głaskała mnie po głowie i mówiła, że jeszcze wiele ślubów przede mną" - opowiada Bohdan Łazuka.
Kalina Jędrusik do końca życia matkowała Bodziowi, jak nazywali Łazukę przyjaciele. Ona i jej mąż traktowali aktora jak członka rodziny.
"Staś przedstawił mnie w kręgach, do których trzeba było mieć wprowadzającego. A ona otaczała mnie ciepłem, pocieszała, tuliła... Wiem, że kochała mnie jak brata" - mówi aktor.
Choć Dygatowie, a zwłaszcza Kalina, starali się chronić Bohdana przed "damami", które "chciały jedynie ogrzać się w jego blasku i, ewentualnie, pod jego kołdrą", nie udało się im.
"Po rozstaniu z Danielą byłem w rozpaczy. I wpadłem w rozwiązłość. Można powiedzieć, że wówczas ugruntowałem opinię o sobie jako o znawcy kobiecego piękna i zdobywcy niewiast" - stwierdził w wywiadzie-rzece.
Dopiero w 1971 roku, po kilku latach skakania z kwiatka na kwiatek, Bohdana Łazukę znów dosięgła strzała Amora. Gdy przysięgał dozgonną miłość i wierność Małgorzacie Viresco, był przekonany, że tym razem słowa dotrzyma.
"Nie s...... tego" - miała mu powiedzieć Kalina Jędrusik, która Małgosię znała i bardzo lubiła.
Kalina Jędrusik kochała Bohdana miłością platoniczną. Spośród wielu mężczyzn, którzy kręcili się wokół niej, był jednym z niewielu, z którymi się nie związała. Traktowała go jak młodszego brata, a czasem jak syna.
"Byłem uzależniony od jej miłości, nie wyobrażałem sobie świata bez niej" - mówi Łazuka.
Choć od śmierci Kaliny Jędrusik minęły już 32 lata, aktor wciąż nie pogodził się z tym, że nie ma jej wśród żywych.
"Tęsknię za nią... Takich kobiet już nie ma" - twierdzi.
(wypowiedzi Bohdana Łazuki pochodzą z książek "Bohdan Łazuka. Przypuszczam, że wątpię" i "...trzymam się!!!" oraz z wywiadów dla Radia dla Ciebie i portalu wywiadowcy.pl)
Zobacz też:
Pamiętasz Ankę z "Daleko od szosy"? Nie uwierzysz, co teraz robi Irena Szewczyk!
Jack Hogan nie żyje. Gwiazdor serialu "Gliniarz i prokurator" miał 94 lata