Adam Hanuszkiewicz i Zofia Rysiówna: Nigdy nie wybaczyła mu zdrady
Zofia Rysiówna, czyli niezapomniana siostra Wiktoria z „Domu”, pani Lena z „W labiryncie” i matka Oborniaka ze „Zmienników”, niemal całą wojnę spędziła w niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück, z którego po wyzwoleniu pieszo wróciła do domu. Pytana jednak pod koniec życia o najbardziej bolesne wspomnienia, na pierwszym miejscu wymieniła... rozstanie z mężem Adamem Hanuszkiewiczem, którego kochała ponad wszystko, a który zostawił ją dla młodszej od niej o 13 lat Zofii Kucówny.
Zofia Rysiówna była uważana za jedną z najwybitniejszych polskich aktorek drugiej połowy XX wieku. O tym, by grać na scenie, marzyła od dzieciństwa.
"Biła na łeb na szyję całą swoją rodzinę urodą, inteligencją, mądrością. Od najmłodszych lat była śliczna i przemądrzała. Od maleństwa recytowała długie i trudne wiersze" - pisała o niej w swoich pamiętnikach siostra, Wanda Ryś-Straszyńska.
Po maturze Zofia zdecydowała się zdawać do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej w Warszawie i w 1938 roku została przyjęta na wydział aktorstwa, którym kierował sam Aleksander Zelwerowicz. Niestety, z powodu wybuchu wojny musiała przerwać naukę. Związała się z nowosądeckim 1. Oddziałem Ochrony Przerzutów i Łączności Związku Walki Zbrojnej... To właśnie ona - przebrana za zakonnicę - odegrała kluczową rolę w odbiciu z rąk Gestapo kuriera Polski Podziemnej Jana Karskiego, za co została aresztowana i osadzona w więzieniu na Pawiaku. Niemcom nie udało się jej złamać... Nie wydała żadnego ze swych kolegów, więc skazano ją na śmierć i wysłano do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück.
W kwietniu 1945 roku, gdy Armia Czerwona wyzwoliła obóz, Zofia Rysiówna ruszyła pieszo do Polski. Pokonała ponad 900 kilometrów, ale w końcu dotarła do domu w Nowym Sączu. Trzy miesiące później zdała eksternistyczny egzamin aktorski i zatrudniła się w Teatrze Miejskim im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Do zespołu należał już wtedy nieprawdopodobnie utalentowany i nieziemsko przystojny - młodszy od niej o cztery lata - Adam Hanuszkiewicz. Zofia zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. On też stracił dla niej głowę. Wydawało się, że nic nie stanie im na drodze do szczęścia. Był tylko jeden problem - Hanuszkiewicz... miał żonę i malutką córeczkę. Dla Zosi gotów był jednak na wszystko!
Po rozwodzie z pierwszą żoną Adam Hanuszkiewicz poprosił Zofię o rękę, a ona bez chwili wahania zgodziła się wyjść za niego. Pobrali się w 1948 roku, a wkrótce potem na świat przyszły ich dzieci - córka Katarzyna i syn Piotr.
Zobacz też:
Zofia Rysiówna była bardzo zazdrosna o Adama. Nic dziwnego - wyglądał przecież jak młody bóg i nie było kobiety, która potrafiłaby przejść obok niego obojętnie. Po przeprowadzce do Warszawy, gdzie w 1955 roku Hanuszkiewicz dostał pracę w raczkującej wtedy telewizji (współtworzył Teatr Telewizji), a Rysiówna dołączyła do zespołu Teatru Polskiego, bardzo często dochodziło między nimi do kłótni. Nina Andrycz opowiadała w jednym z wywiadów, że Zofia nie pozwalała Adamowi grać u jej boku, bo myślała, że będzie z tego... romans.
Niestety, Zofii Rysiównej nie udało się upilnować ukochanego. W połowie lat 70. ubiegłego wieku - tak jak kiedyś dla niej zostawił Martę Stachiewiczównę - tak ją zostawił dla Zofii Kucówny, która rozkochała go w sobie do szaleństwa. W 1976 roku Adam rozwiódł się z Rysiówną i poślubił Kucównę (14 lat później odszedł od niej do Magdaleny Cwenówny).
Po rozwodzie Rysiówna prawie w ogóle nie odzywała się do Adama. Pozwalała mu spotykać się z dziećmi, które zostały pod jej opieką, ale nigdy nie wybaczyła mu tego, co jej zrobił, choć robił, co mógł, by ją... obłaskawić - powierzał jej świetne role w reżyserowanych przez siebie spektaklach, jako dyrektor teatru starał się zawsze w pełni wykorzystywać jej talent...
W jednym z ostatnich wywiadów Zofia Rysiówna przyznała, że rozpad małżeństwa z Hanuszkiewiczem był dla niej przeżyciem traumatycznym. Do końca życia szczerze nie znosiła Zofii Kucówny, którą obwiniała o rozbicie jej związku z reżyserem.
Zofia Rysiówna przez pewien czas po rozstaniu z Adamem Hanuszkiewiczem nie wypuszczała mężczyzn do swojego życia. W końcu jednak zakochała się w operatorze Sergiuszu Sprudinie i była z nim aż do jego śmierci w 1996 roku.
Zmarła 17 listopada 2003 roku w wieku 83 lat. Adam Hanuszkiewicz przeżył ją o 7 lat.
Zobacz też:
Kristin Davis: Tak zmieniała się Charlotte z "Seksu w wielkim mieście"!