"07 zgłoś się": Piotr Fronczewski nie chciał zostać Borewiczem. Bał się syndromu Klossa
Jednym z trzech aktorów, którzy otrzymali propozycję wcielenia się w porucznika Borewicza, głównego bohatera kultowego serialu „07 zgłoś się”, był Piotr Fronczewski. Odmówił. Lecz ostatecznie - zamiast jednego Borewicza – w serialu Krzysztofa Szmagiera zagrał aż… trzech różnych bohaterów. Mało tego: wciągnął do tej produkcji swoją trzyletnią wówczas córkę Katarzynę oraz mamę Bognę! Na planie kręconego na Mazurach odcinka „Hieny” ostatecznie zakończył swój romans z aktorką Joanną Pacułą.
- Zwróciłem się do trzech dobrych aktorów z propozycją zagrania roli porucznika - opowiadał na łamach książki "Kultowe seriale" Piotra K. Piotrowskiego Krzysztof Szmagier, twórca kultowego serialu.
- Po przeczytaniu scenariusza wszyscy trzej odmówili. Przestraszyli się syndromu Klossa - krótko stwierdził reżyser i scenarzysta "07 zgłoś się".
Wśród aktorów, którym Krzysztof Szmagier proponował rolę porucznika Borewicza, byli Piotr Fronczewski i Jan Englert. Ale Piotr Fronczewski nie odmówił reżyserowi udziału w serialu. Znali się jeszcze z panu "Przygód psa Cywila", gdzie początkujący wówczas aktor użyczył głosu jednej postaci, innej swoich pleców, a jeszcze innej twarzy.
Ostatecznie - zamiast jednego Borewicza - Piotr Fronczewski zagrał w "07 zgłoś się" aż trzech różnych bohaterów, co widocznie było jakąś normą we współpracy tego aktora z tym reżyserem.
W 14. odcinku "Hieny" z 1981 roku wcielił się w Roberta Walaska, kierownika ośrodka wczasowego, prowadzącego tak naprawdę zakonspirowany dom publiczny. Co ciekawe, jedną z prostytutek zagrała Joanna Pacuła (nie występuje w napisach), wielka miłość Piotra Fronczewskiego. Na planie kręconego na Mazurach odcinka doszło do dramatycznego rozstania pary. Wkrótce potem Joanna Pacuła wyjechała do Paryża i związała się z reżyserem Romanem Polańskim. Piotr Fronczewski wybrał życie u boku swojej żony.
Po roli Walaska krytycy snuli dywagacje, co by było, gdyby Fronczewski, który tak znakomicie zagrał tę postać, mógł sprawdzić się w tym serialu w większej roli.
Większej od Borewicza? To chyba niemożliwe. Ale, jak to się dziś powiada: mówisz - masz. Co prawda w 15. odcinku "Skok śmierci" z 1984 roku Piotr Fronczewski zagrał tylko nic nieznaczący epizod mężczyzny siedzącego przy stoliku w Klubie Aktora, za to w 19. - "Zamknąć za sobą drzwi" z 1987 roku - faktycznie miał rolę większą od Bronisława Cieślaka. Zagrał w nim porucznika Pawła Kopińskiego. Co więcej: odcinek ten jako niezależna od serialu fabuła trafił na ekrany kin.
Katarzyna Fronczewska, córka Piotra Fronczewskiego, jako trzylatka wystąpiła w 6. odcinku zatytułowanym "Złoty kielich z rubinami" z 1978 roku. Zagrała dziewczynkę w parku razem ze swoją babcią Bogną, która jednak nie występuje w napisach końcowych. Był to jej debiut aktorski.
Potem jeszcze dwukrotnie stawała przed kamerą: jako Gerda w spektaklu telewizyjnym "Królowa śniegu" z 1984 roku i w "Podróżach pana Kleksa" z 1985 roku. Na tych trzech rolach skończyła się kariera aktorska Katarzyny Fronczewskiej.
W tym miejscu musimy zaznaczyć, że Piotr Fronczewski bardzo nie chciał, by któraś z jego dwóch córek poszła w jego ślady, wręcz panicznie się tego bał. Dziś jest szczęśliwy, że udało mu się ustrzec córki Katarzynę i Magdalenę przed uprawianiem niewdzięcznego zawodu aktorskiego.
Zobacz też:
"Wybierz miłość": Interaktywny rom-com od Netfliksa! Pokieruj bohaterką
"M jak miłość" po wakacjach: Odcinek 1737. Od tej decyzji nie ma odwołania
Peta Wilson: Zyskała sławę i uwielbienie milionów mężczyzn! Później zniknęła z ekranów