Joanna Brodzik zmieni zawód? Aktorka ma niezwykłe marzenie
"Niczego w życiu nie żałuję, bo jestem po prostu szczęśliwa z tym, co mam!" - mówiła aktorka kilka lat temu w jednym z wywiadów. I chociaż Joanna Brodzik od lat spełnia się jako aktorka, to ma marzenie, które może sprawić, że zniknie z polskiego show-biznesu oraz kraju.
Joanna Brodzik w pierwszej dekadzie XXI wieku była jedną z największych gwiazd polskiej telewizji. Gdy w 1999 roku weszła na plan serialu "Graczykowie", miała już na swoim koncie epizody w znanych produkcjach. Trzy lata później zagrała tytułową rolę w "Kasi i Tomku". Pierwszego dnia na planie dopadły ją wątpliwości, nie była pewna czy jest w stanie podołać zadaniu. Na przerwie obiadowej usiadła na ławce i się rozpłakała. Wtedy podszedł do niej reżyser serialu, Jerzy Bugajewicz, podał aktorce chusteczkę i powiedział: "Wiesz, to będzie fajowe bardzo, co powstaje. Jesteś jedyna na świecie, która może to zrobić". Dzisiaj rola szalonej Kasi jest już kultowa. Podobnie jak następne wcielenie Joanny Brodzik.
Postać prawniczki z serialu "Magda M." powstała z myślą o aktorce. Dzisiaj trudno wyobrazić sobie kogoś innego w tej roli. Oglądalność "Magdy M." rosła z sezonu na sezon. Produkcja TVN otworzyła jej drzwi do kariery. Jednak po sukcesie serialu zniknęła na dwa lata, by oddać się macierzyństwu. "Samodzielnie udzieliłam sobie urlopu macierzyńskiego, który skrupulatnie wykorzystałam. A ponieważ jestem mamą bliźniaków, to czas płynął dla mnie dwa razy szybciej" - wyznała w jednym z wywiadów. Wróciła w "Pensjonacie nad rozlewiskiem". Aktorka wyznała, że czytała powieść na długo przed tym zanim otrzymał rolę Małgorzaty. "Byłam jej wielką fanką" - twierdzi artystka.
Joanna Brodzik była nękana przez zakonnicę, która zgotowała jej piekło na ziemi
Po zakończeniu serii "Nad rozlewiskiem" aktorka znowu ograniczyła swoje występy na ekranie. Od kilku lat mówi się o powrocie "Magdy M.". TVN reaktywował w ubiegłym roku "BrzydUlę", na którą widzowie czekali aż 10 lat. Obudziło to w fanach nadzieję, że powróci również ich ulubiona prawniczka. Decyzja nie została jeszcze podjęta, ale dyrektor programowy TVN Edward Miszczak daje nadzieję fanom historii o romantycznej prawniczce.
"Przez kilkanaście lat zmieniły się potrzeby widzów, którzy mieli możliwość oglądania w naszym kraju 150 różnych seriali. To że kiedyś 'Magda M.' osiągnęła sukces nie znaczy że każdy widz czeka na kontynuację. Nie podjęliśmy decyzji odnośnie reaktywacji tego projektu, chociaż rozmawiamy na ten temat - powiedział Wirtualnym Mediom Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN.
Sama Joanna Brodzik przyznaje, że nie myślała o powrocie do kultowej roli. "Nie myślałam w ogóle o tym, jak może wyglądać Magda, bo skończyłam robotę i uznałam, że postać jest już osobną ode mnie, żyje swoim własnym życiem. Jest to dla mnie duże zaskoczenie, szczególnie, że wyposażył ją na kartach książki w elementy, które w serialu były jeszcze mało obecne w niej samej, w końcu jest 10 lat bardziej dojrzałą kobietą. Magda jest na kartach książki Radka dosyć zmysłową osobą i to jest interesujące" - mówiła po premierze książki "Magda M. Ciąg dalszy nastąpił", pióra Radosława Figury, scenarzysty serialu "Magda M.".
Joanna Brodzik była więźniem we własnym domu
W tym roku Joanna Brodzik powróciła do TVN w serialu "Receptura". Jedną z bohaterek "Receptury" jest młoda studentka architektury Zosia. Niespodziewanie dziewczyna wpada na trop rodzinnej tajemnicy i przekonuje się, że dylematy miłosne są ponadczasowe. Odnajduje dziennik swojej prababki Marii Kielicz i wraz z kolejnymi stronami pamiętnika przenosi się do 1936 r., poznając jej losy. Maria, samotna matka z dyplomem z architektury, przyjeżdża do międzywojennej stolicy, aby rozpocząć nowe życie. W Warszawie otrzymuje posadę asystentki Jana Wedla.
Aneta, bohaterka grana przez Joannę Brodzik, to matka Zosi, której intrygi i trudny charakter wpływają na losy głównej bohaterki serialu. Jest to postać inna niż wszystkie, które do tej pory miała okazję zagrać aktorka. Brodzik obsadzana była do tej pory głównie w rolach typowo pozytywnych. "Mojej nowej bohaterki nie można nazwać czarnym charakterem. (...) Dzięki Anecie zaczęłam eksplorować nową przestrzeń zawodową, którą chcę dalej odkrywać - wcielać się w niejednoznaczne postacie" - napisała aktorka na swoim Instagramie.
Chociaż obecnie aktorka nie pojawia się już tak często na ekranach, to nadal pozostaje jedną z najbardziej lubianych gwiazd w Polsce. Cezary Żak, który partnerował jej w "Recepturze", w jednym z wywiadów przyznał, że zachwycił się poczuciem humoru aktorki. Tym bardziej że ta cecha, jego zdaniem, nie jest zbyt powszechna wśród polskich aktorek. "No i spotkanie z Joaśką Brodzik było dla mnie bardzo fajne. Nigdy się nie spotkałem z nią wcześniej. To jest niezwykle kontaktowa aktorka, z poczuciem humoru, co się też rzadko zdarza. Bardzo miło wspominam tych kilka dni naszej pracy. Bardzo się polubiliśmy" - mówił aktor.
Nie wszyscy wiedzą, że Joanna Brodzik ma jeszcze jedną pasję. Aktorka jest ogromną miłośniczką gotowania. Wydała nawet książkę kucharską "Umami. Opowieści i przepisy". W niedawnej rozmowie z Faktem, wyznała, że marzy o nauce w paryskiej szkole kulinarnej Le Cordon Bleu. "Zawsze warto marzyć. I takim marzeniem jest nauka we francuskiej szkole Le Cordon Bleu [...] Chciałabym wciąż dowiadywać się więcej. Mam nadzieję, że ta ciekawość, która mi towarzyszyła przy tworzeniu mojej książki kucharskiej "Umami", w zbieraniu historii potraw i przypraw oraz połączeniu tych kropek kulinarnych, dalej będzie mi towarzyszyć, bo ja po prostu bardzo to lubię".
Aktorka nie ukrywa, że nauka w prestiżowej szkole na razie pozostaje w strefie marzeń. Czy zdecyduje się w przyszłości na kolejną przerwę i dłuższy wyjazd do Francji? Jedno jest pewne - gwiazda nie zamierza rezygnować ze swojej kulinarnej pasji i z pewnością jeszcze nie raz zaprezentuje swoje nowe oblicze.
ZOBACZ TEŻ: Julia Kamińska odważnie prezentuje niemal roznegliżowane ciało. "Bosko"