Olga Kalicka oddała się w opiekę Bogu, ale ma parę grzeszków na sumieniu
29-letnia Olga Kalicka, której popularność przyniosła rola Magdy w "rodzince.pl", jest święcie przekonana, że swoje sukcesy zawdzięcza... Bogu. - Wierzę, że Bóg się mną opiekuje - twierdzi religijna gwiazdka.
Zanim w 2018 roku Olga Kalicka została dyplomowaną aktorką, zagrała w wielu serialach i kilku filmach. Po ukończeniu warszawskiej szkoły teatralnej dostała ogromną szansę na zaistnienie poza granicami naszego kraju. Bez wahania przyjęła rolę Maryny Mniszchównej w rosyjskim serialu "Godunow" - opowieści o polskiej magnatce, która na dziesięć dni zostaje carycą XVII-wiecznej Rosji.
- Bóg umożliwił mi zagranie w tej produkcji. Już dawno oddałam się w opiekę Najwyższemu - wyznała w wywiadzie.
Olga Kalicka za wszystko dziękuje Bogu. Mówi, że wszystkie swoje sukcesy to jego zasługa, bo przecież od niego dostała w darze talent.
Aktorka ma niemal stuprocentową pewność, że Pan Bóg osobiście się nią opiekuje.
- Gdyby nie On, nie przydarzyłyby mi się te wszystkie wspaniałe rzeczy - ekscytowała się na łamach magazynu "Show".
Zobacz również:
Magdalena Lamparska stała obok świętego, a potem wymodliła sobie męża!
Małgorzata Ostrowska-Królikowska uczyła dzieci, jak żyć po bożemu
Olga Bołądź odeszła z Kościoła. Wszystko przez księży!
Olga nie wstydzi się tego, że jest wierząca i zapewnia, że regularnie chodzi do kościoła.
- Wiem, że są tacy, którzy nie chodzą do kościoła, choć wierzą w Boga. Szanuję to, ale sama chodzę - deklaruje.
Gwiazda "Dziewczyn z Dubaju" jest wielką fanką... Biblii, ale nie czyta jej, lecz słucha.
- Słucham Pisma Świętego, żeby je lepiej zrozumieć - twierdzi.
Olga, która w 2019 roku została mamą, zamierza wychować Aleksego na dobrego katolika.
Jakiś czas temu aktorka opublikowała w sieci zdjęcie ze spaceru z synkiem. Fanki od razu zauważyły, że ozdobiła swoją torbę wielką czerwoną kokardą i dołączyła tym samym do matek, które wierzą, że kokarda właśnie w tym kolorze przeszkodzi złym mocom w zauroczeniu dziecka. Internauci wytknęli aktorce, że wierzy w zabobony, co Kościół traktuje jak... grzech.
Olga Kalicka nie zareagowała na zaczepki, bo uważa zapewne, że wiara wiarą, ale przesądy przesądami i lepiej się chronić przed wszelakim złem, niż później żałować, że się tego nie robiło.
Fanki przy okazji zwróciły Oldze uwagę, że nie bierze sobie do serca tego, co głosi głowa Kościoła, czyli Ojciec Święty. Gdy aktorka wyznała, że uwielbia książki o Harrym Potterze, przypomniano jej, że powieści o czarodzieju z Hogwartu papież Benedykt XVI oficjalnie ogłosił "zagrożeniem dla chrześcijaństwa".
Wielu osobom obserwujących Olgę Kalicką w sieci wydało się też dziwne, że tak zatwardziała katoliczka jak ona zaszła w ciążę z chłopakiem, z którym nie miała ślubu, a w dodatku rozstała się z nim, zanim ich synek skończył dwa latka.
Aktorka "zgasiła" hejterów stwierdzeniem, że wszystko, czego doświadcza, to "sprawka" Pana Boga.
- On ma na mnie plan, wciąż mnie zaskakuje i już nie mogę się doczekać, co będzie się działo w moim życiu - powiedziała w wywiadzie.