"Na sygnale": nie pozwoli ingerować w swoją bazę. Ratownicy to jego rodzina

W odcinku 803 Julka postanowi gruntownie zmienić swoje życie - ku przerażeniu Alka. Zaczynając od wyglądu oraz imienia...

- Nie mów do mnie Britney... To wszystko, co ludzie we mnie widzą! Ładną blondynkę... Nazywam się Julia. Julia Kowalczyk. Mam wiedzę i doświadczenie... I chciałabym, żeby ktoś to w końcu zauważył!

Tymczasem Wiktor zostanie nagle wezwany do wojewody, gdzie będzie już na niego czekał Lisicki senior. 

- Przepraszam za spóźnienie, mieliśmy ciężki przypadek... 

- Oni zawsze mają "ciężkie przypadki"!

Doktor Banach tym razem postawi jednak na szczerość... i właśnie dzięki temu ostatecznie wygra. 

- Pan Lisicki zgłosił szereg poważnych zastrzeżeń. (...) Okazuje się, że w pana bazie... prawie każdy jest jakoś blisko związany z przynajmniej jeszcze jedną osobą... 

- Powiem więcej: wszyscy jesteśmy ze sobą blisko związani, nawet jeśli nie ma między nami formalnych relacji! Jesteśmy jak jedna, wielka rodzina... Czego się państwo spodziewacie, jeśli spędzamy w tej bazie większą część naszego życia? Gdy wchodzimy razem w ogień, gdy nie raz narażamy się dla zdrowia pacjentów, wolę, żeby za moimi plecami stał ktoś, na kogo mogę liczyć! Kto jest gotów poświęcić się za mnie, tak jak ja poświęcę się za niego... Nepotyzm? Nazwijcie to, jak chcecie... Ale to nasza baza ma najwyższy wskaźnik przeżywalności pacjentów w całym województwie! Najkrótszy czas dojazdu do pacjentów i najwięcej nadgodzin! Dobrze radzę skasować wszystkie nielegalne zdjęcia moich pracowników... W przeciwnym razie dopilnuję, żeby był to pana ostatni audyt!

A gdy w finale Wiktor powróci do Leśnej Góry i do swojej "rodziny", zostanie prawdziwym bohaterem! 

- I co?! 

- Porozmawialiśmy.... 

- Rozwiążą nas?...

- Lisicki nigdy więcej nie poruszy tematu nepotyzmu, nie ma na to żadnych przepisów! A wojewoda... docenił waszą ciężką pracę i obiecał nam premie!!!

Z kolei w odcinku 804 doktor Lisicki znów spotka się z Heleną... ale wcześniej będzie musiał "pożyczyć" od doktora Góry Patryczka, by dalej udawać samotnego ojca. A junior desperację lekarza zauważy - i sprytnie wykorzysta. 

- Ale wujku... Musimy? 

- Musimy. I mów do mnie "tato"... Jakby co, to jestem super tatą! 

- Fuj! W życiu! 

- Dam ci dychę... Trzy? 

- Ale... muszę się z nim bawić?

- Cztery dyszki i grzecznie się bawicie! 

- "Super tata" dałby stówę... Płatne z góry! Tata zawsze mówi, że nigdy nie warto ryzykować... 

- Pamiętaj, że "tata" to ja!

- Ma charakter... Ciekawe, kim będzie... 

- Jak tak dalej pójdzie, to milionerem!

Zobacz też: Jeśli widzisz tę taksówkę, nie wsiadaj do niej! Grozi przygodą życia