Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Gruby": 50 lat od premiery. Co stało się z odtwórcą tytułowej roli?

Serial "Gruby" od dnia swojej premiery przyciągał przed ekrany wielu wiernych fanów, którzy z zapartym tchem czekali na kolejne przygody tytułowego Grubego i jego przyjaciół. Główną rolę zagrał Mariusz Kozłowski , dla którego była to chwilowa przygoda z aktorstwem. Jego losy potoczyły się tragicznie.

Biografie dziecięcych gwiazd show-biznesu są często niepokojąco podobne i większość z nich nie ma szczęśliwego zakończenia. Popularność przemija, przychodzą nałogi i problemy finansowe. Nie wszystkim udaje się z tego podnieść. Przykładów takich historii nie brakuje również na naszym rodzimym podwórku. Mariusz Kozłowski w latach 70. był ulubieńcem widzów. Dzisiaj mało kto o nim pamięta. 

"Gruby": Fabuła serialu

W latach 70. powstało wiele seriali dla młodzieży, które dzisiaj uważane są za klasykę gatunku. O "Stawiam na Tolka Banana""Podróży za jeden uśmiech" czy "Wakacjach z duchami" słyszał każdy. Zapaleni serialomaniacy z pewnością dorzuciliby jeszcze kilka innych tytułów np. "Gruby". Serial powstał na podstawie powieści Aleksandra Minkowskiego

Reklama

Głównym bohaterem serialu był Maciek Łazanek, czyli tytułowy "Gruby", który wraz z bliskimi stara się wrócić do normalnego życia po horrorze II wojny światowej w małym miasteczku na Ziemiach Odzyskanych. Niełatwy temat procesu asymilacji czy ciągle żywa pamięć o wojennym koszmarze były tłem dla przygód młodych bohaterów, próbujących odkryć tajemniczy skarb w podziemiach XVII-wiecznej fortecy. Wielu młodych widzów po każdym z odcinków, odkrywało w sobie żyłkę poszukiwacza przygód.

Pierwszy odcinek serialu został wyemitowany 11 stycznia 1973 roku. Produkcja przyciągała przed ekrany rzeszę wiernych fanów. Przypadła do gustu również krytykom. Serial otrzymał nawet nagrodę Ministra Oświaty i Wychowania w kategorii filmów dla dzieci starszych na III Ogólnopolskim Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu.

"Gruby": Plan filmowy stał się ich domem

W głównego bohatera "Grubego" wcielił się Mariusz Kozłowski. Dla urodzonego 21 grudnia 1958 roku gwiazdora była to pierwsza i ostatnia rola. Mimo dużej popularności serialu oraz sympatii widzów, nie zdecydował się kontynuować kariery aktorskiej. O rolę ubiegało się prawie 5 tysięcy osób. Kozłowski pierwszego przesłuchania nie przeszedł. Nie przejął się jednak porażką i próbował dalej. Za kolejnym razem udało się. Jednak początki pracy na planie serialu nie należały do najłatwiejszych.

"Miał szczęście, bo trafił do mnie. Jeśli chodzi o aktorstwo, to Mariusz był katastrofą. Pierwsze materiały z jego udziałem były do wyrzucenia. Wziąłem Mariusza do kina, pokazałem, jak zagrał i zapytałem, czy to on. Stwierdził, że nie. Po tym na zdjęciach był już sobą. W serialu jest scena, w której uczył się jeździć na rowerze. On naprawdę nie potrafił jeździć i się do końca się nie nauczył" - wspominał w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" reżyser serialu Wojciech Fiwek. 

W rodziców Maćka wcieli się Tadeusz Schmidt oraz Katarzyna Łaniewska. Przyjaciół "Grubego" zagrali m.in. Marek Dudek (Jacek) i Arkadiusz Bielawski (Piotrek). Po zakończeniu zdjęć do serialu jeszcze przez jakiś czas utrzymywali ze sobą kontakt. Przez prawie pół roku produkcja była ich całym życiem. Wszystko inne zeszło na dalszy plan. 

"Film był na pierwszym miejscu. Kiedy odbywały się zdjęcia, po prostu zwalniano nas z lekcji. Wykorzystywaliśmy to, najpierw z Kowalem (Bogdanem Kowalczykiem), a potem z innymi chłopakami. Mówiliśmy, że idziemy na plan, i robiliśmy sobie wagary" - mówił po latach Marek Dudek.

Dwadzieścia lat po premierze "Grubego" reżyser zaprosił dawnych dziecięcych bohaterów do studia i nakręcił półgodzinny "Powrót Grubego". Niestety, dokument nie doczekał się swojej oficjalnej premiery w telewizji.

Mariusz Kozłowski: Aktor jednej roli

Po zakończeniu zdjęć Mariusz Kozłowski nie wrócił już nigdy na plan filmowy. Ukończył szkołę gastronomiczną i przez kilka lat prowadził bistro w Szczecinie. Później zajął się handlem. Początkowo bardzo dobrze mu się powodziło. Zgodnie z powiedzeniem wybudował dom, spłodził synów i zasadził kilka drzew. Niestety, później przyszły chude lata. W rozmowie z "Życiem Warszawy" przyznał, że bardzo lubi hazard. Stracił przez to sporo pieniędzy i musiał sprzedać dom, zaczął mieć również problemy z prawem. Uzależnienie od hazardu doprowadziło go do alkoholizmu. 

Były aktor zaczął staczać się na dno. Być może nigdy by się nie podniósł, gdyby nie żona, która postawiła mu ultimatum - rodzina albo hazard. W ostatnich latach życia Kozłowski podjął walkę z uzależnieniem, ale nigdy do końca nie zerwał z hazardem. 

"Jestem mocnym człowiekiem. Poradziłem sobie z paleniem, chociaż kiedyś dziennie potrzebowałem 60 papierosów. I z alkoholem też. Teraz nie palę i nie piję. Nawet w sylwestra jedynie moczę usta w szampanie" - mówił Kozłowski. Dziecięcy gwiazdor zmarł 5 sierpnia 2008 roku w wieku zaledwie 49 lat. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Ksawerowie. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy