Kultowe seriale
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 10719
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Stawiam na Tolka Banana": "Stare miał dżinsy..."

"​...starą koszulę, w dziurawych kamaszach szedł". Słowa ballady autorstwa Jerzego Matuszkiewicza sprawiały, że całe rodziny siadały przed telewizorem, by śledzić przygody gangu Karioki i Tolka Banana

W 1973 roku Stanisław Jędryka po raz czwarty sięgnął po prozę Adama Bahdaja. Ponieważ wszystkie wcześniejsze wspólne produkcje tego duetu ("Do przerwy 0:1", "Wakacje z duchami" i "Podróż za jeden uśmiech") odniosły ogromny sukces, reżyser bez problemu uzyskał "zielone światło" od wszelkich decydentów.

Co prawda po emisji pierwszego odcinka "Stawiam na Tolka Banana" okazało się, że znalazł się zatroskany towarzysz, który zasugerował przerwanie nadawania serialu. Nie spodobało mu się, że opowiada on o "gangach młodzieżowych, marginesie społecznym, bazarach...".

Reklama

Zobaczcie, jak aktorzy "Stawiam na Tolka Banana" zmienili się na przestrzeni lat!

Na szczęście, nikt zbyt poważnie nie przejął się jego zastrzeżeniami. Po nakręceniu trzech młodzieżowych seriali Stanisław Jędryka bez problemu znalazł kandydatów do ról Julka i Cegiełki. Henryka Gołębiewskiego i Filipa Łobodzińskiego zdążył poznać w czasie realizacji "Podróży za jeden uśmiech" i zdawał sobie sprawę, że chłopcy śpiewająco poradzą sobie z nowym wyzwaniem.

Ale zostały mu jeszcze do obsadzenia młodymi aktorami cztery role. Jedną z kandydatek do wykreowania postaci Karioki asystent reżysera wypatrzył na plaży w Chałupach. Zaprosił Agatę, córka scenografa teatralnego Wojciecha Siecińskiego, na zdjęcia próbne i okazało się, że trafił w dziesiątkę.

Dwunastolatka bez problemu zdała egzamin kamerowy i pokonała setki kontrkandydatek ubiegających się o rolę. Również Sergiusz Lach, walczący o wcielenie się w postać Filipka, nie miał sobie równych. - Wśród kilkudziesięciu dziecięcych aktorów, którzy zagrali w moich filmach, to był jedyny przypadek, w którym po zdjęciach próbnych nie miałem żadnych wątpliwości - wspominał Stanisław Jędryka.

- Wiedziałem, że tylko on może być Filipkiem. Lepszego nie mógłbym znaleźć - dodał.

Szukając odtwórcy Cygana, reżyser odwiedził kilka szkół muzycznych, bo zależało mu na tym, by chłopiec rzeczywiście potrafił grać na skrzypcach. Gdy znalazł Andrzeja Kowalewicza, okazało się, że chłopak nie ma ochoty na występ. W końcu jednak dał się przekonać i chyba nie żałował - za honorarium kupił sobie kolekcję płyt jazzowych, a do tego dyrekcja szkoły zgodziła się, by miał długie włosy.

Natomiast do roli Tolka Banana, a właściwie Szymka Krusza, wybrano Jacka Zejdlera, studenta PWSFTviT.

Ciekawostką jest, że aż dwoje z głównych bohaterów serialu nie przemawia na ekranie własnym głosem. W przypadku Karioki zadecydował o tym wypadek, któremu uległa Agata Siecińska - złamała nogę na nartach. W związku z tym nie mogła wziąć udziału w postsynchronach, które nagrywa się na stojąco.

Zastąpiła ją żona reżysera, Joanna Jędryka. I chyba nie był to najlepszy wybór. Nie dość, że aktorka ma charakterystyczny głos, to jeszcze postanowiła, nieco na siłę, wcielić się w nastolatkę. Uczciwie trzeba przyznać, że efekt był raczej irytujący.

Do dzisiaj wiele osób nie może darować Karioce pretensjonalnego tonu. Znacznie lepiej, a właściwie bardziej naturalnie, wypadł Andrzej Seweryn, który użyczył swojego głosu Tolkowi Bananowi.

Taką decyzję podjęto, ponieważ Jacek Zejdler brzmiał trochę za mało męsko. Równie ciekawa jest etymologia słowa "muka", którego często używał Filipek.

Otóż Adam Bahdaj zapożyczył je od swojego syna. - W naszej szkole było to słowo-wytrych - opowiadał Marek Bahdaj.

- Znaczyło wszystko i nic. Było bardzo przydatne, gdy nie potrafiliśmy odpowiedzieć na zadane pytanie - kończył.


Świat Seriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy