Emil Karewicz latami ukrywał przed synem i córką, że mają... siostrę!
Zmarły dwa lata temu Emil Karewicz, czyli niezapomniany Hermann Brunner ze "Stawki większej niż życie", latami trzymał w tajemnicy przed swoimi dziećmi - synem Krzysztofem i córką Małgorzatą - że mają przyrodnią siostrę. O tym, że ojciec przed poślubieniem ich mamy był dwukrotnie żonaty, dowiedzieli się z autobiografii aktora, gdy byli już dorosłymi ludźmi...
Emil Karewicz był człowiekiem bardzo skrytym. W wywiadach niewiele mówił o życiu prywatnym, a jeśli już komuś udało się namówić go na zwierzenia, nigdy nie wspominał czasów sprzed swego ślubu z Teresą, która była jego największą miłością i u boku której przeżył ponad sześć dekad.
Aktor nawet przed własnymi dziećmi ukrywał swą przeszłość!
- Niewiele nam o sobie opowiadał. Dużo więcej dowiedziałem się z jego autobiografii, która ukazała się w 2013 roku - stwierdził syn Emila Karewicza, Krzysztof, w rozmowie z portalem "Gazeta.pl".
Krzysztof Karewicz miał 60 lat, gdy odkrył najbardziej skrywane przez ojca sekrety. Poznał je dzięki lekturze książki "Moje trzy po trzy". Dowiedział się z niej, że jego mama była trzecią żoną taty!
- Wcześniej nie miałem o tym zielonego pojęcia. Tata nigdy mi o swoich poprzednich żonach nie opowiadał - wyznał w wywiadzie.
Dopiero dwa lata przed śmiercią Emil Karewicz zdecydował się poinformować syna i córkę, że mają przyrodnią siostrę Sylwię. Dzieci aktora odnalazły ją...
- Nawiązaliśmy kontakt i sporadycznie go utrzymywaliśmy. Jednak po śmierci taty się urwał - twierdzi.
Emil Karewicz marzył, by ludzie przestali go kojarzyć jedynie z Brunnerem!
Delfina - mama Sylwii - była drugą żoną Emila Karewicza. Z pierwszą, Ewą, którą polubił w Wilnie na początku II wojny światowej, los rozdzielił go wkrótce po ślubie - on został wcielony w szeregi Wojska Polskiego i wyruszył na Zachód, ją przesiedlono do Gniezna. Po wojnie odnaleźli się dzięki pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża i zamieszkali w Gdańsku, ale próba ponownego ułożenia sobie życia we dwoje, którą podjęli, nie powiodła się. Po rozstaniu długo jeszcze utrzymywali ze sobą przyjacielski kontakt.
Wkrótce po rozwodzie z Ewą Emil Karewicz poznał Delfinę.
- Zakochaliśmy się z miejsca, a że wkrótce po pierwszym spotkaniu okazało się, że spodziewamy się dziecka, zdecydowaliśmy się wziąć ślub - napisał w autobiografii.
Delfina urodziła śliczną, zdrową córeczkę, Sylwię. Aby utrzymać rodzinę, Emil Karewicz zatrudnił się w bibliotece należącej do gdyńskiej stoczni. Nie zapomniał jednak o swej wielkiej pasji i kiedy w Sopocie powstał Teatr Kameralny, zgłosił się do kierownika sceny i został przyjęty do zespołu, który w 1949 roku niespodziewanie przeniesiono do Łodzi. Aktor zostawił żonę i córkę na Wybrzeżu i wyjechał. Kilkanaście miesięcy później Delfina, Sylwia i ukochana mama również przeprowadziły się do Łodzi.
Kultowe seriale: Emil Karewicz długo walczył o szczęście
Niestety, Karewiczom nie udało się już nigdy wskrzesić uczucia, jakie kiedyś ich łączyło. Jeszcze przed uzyskaniem rozwodu z Delfiną 27-letni wtedy Emil poznał największą miłość swojego życia - Teresę, u boku której spędził resztę życia.
- Gdy ożenił się z moją mamą, a potem ja i siostra Małgorzata przyszliśmy na świat, zaczął wieść spokojne, rodzinne życie. Rozmawialiśmy o jego książce wielokrotnie, ale temat żon się nie pojawił... - wspomina syn odtwórcy roli Brunnera w "Stawce większej niż życie".
Dlaczego aktor przez całe życie ukrywał przed swoimi dziećmi swą przeszłość i fakt, że mają przyrodnią siostrę?
- Tata był człowiekiem bardzo skrytym - mówi Krzysztof Karewicz.
Emil Karewicz odszedł 18 marca 2020 roku, osiem lat po żonie Teresie, która nie doczekała premiery autobiograficznej książki aktora.