"Klan": Magdalena Wójcik przeżyła wielką miłosną porażkę!
Magdalena Wójcik, czyli Beata z „Klanu”, miała zaledwie szesnaście lat, gdy zadebiutowała na wielkim ekranie w „Kronice wypadków miłosnych” Andrzeja Wajdy, a niespełna dziewiętnaście, gdy po raz pierwszy... rozebrała się przed kamerą i podczas zdjęć do „Kolorów kochania” straciła głowę dla towarzyszącego jej w scenach erotycznych Jacka Chmielnika. Aktor nie był nią jednak zainteresowany!
Magdalena Wójcik była tuż po pierwszym roku studiów w warszawskiej szkole teatralnej, gdy reżyserka Wanda Jakubowska zaproponowała jej jedną z głównych ról kobiecych w filmie "Kolory miłości". Młodziutka aktorka bez wahania przyjęła ofertę, zwłaszcza że jej partnerem miał być niezwykle wtedy popularny dzięki swym kreacjom w dwóch częściach "Vabanku", "Kingsaizie" i "Nad Niemnem" Jacek Chmielnik.
Zdjęcia do scen z udziałem Magdy i Jacka miały być kręcone w górach, więc cała ekipa na pewien czas przeniosła się w Beskidy. Magdalena Wójcik od pierwszego spotkania wręcz oczu nie mogła oderwać od starszego o szesnaście lat kolegi. Cała ekipa plotkowała, że straciła głowę dla swego filmowego partnera, a w scenach erotycznych z nim grała nadzwyczaj przekonująco. Potwierdził to zresztą w wywiadzie sam Jacek Chmielnik.
- Była gorącą dziewczyną, która w scenach erotycznych, a było ich mnóstwo, tak solidnie się do pracy przykładała, jakby nie grała - wspominał w wywiadzie.
Zobacz też: Christina Ricci jest w ciąży!
To Jacek Chmielnik ogłosił wszem i wobec, że w trakcie zdjęć do "Kolorów kochania" Magdalena Wójcik zagięła na niego parol, co z jednej strony bardzo mu schlebiało, a z drugiej - wprawiało w zakłopotanie, bo... był świeżo po ślubie z kobietą, którą kochał ponad wszystko.
- Trzy miesiące w pięknych górach, z dala od domu, w towarzystwie pięknej dziewczyny... To dla każdego mężczyzny jest poważny egzamin. Ale ja umiem zdawać takie egzaminy - wyznał przed śmiercią "Życiu na gorąco".
Magda Wójcik była niepocieszona, gdy Jacek dał jej do zrozumienia, że niepotrzebnie śle mu zalotne spojrzenia i prowokuje, wykraczając w niektórych scenach z nim daleko poza scenariusz, bo nie ma u niego żadnych szans.
Zobacz też: Emil Karewicz nie chciał by ludzie kojarzyli go z Brunnerem
Po zakończeniu pracy nad "Kolorami kochania" Jacek wrócił do Krakowa, gdzie mieszkał z żoną Wandą, a Magda na studia do Warszawy. Nieoczekiwanie pocieszenie po miłosnej porażce znalazła w ramionach kolegi z uczelni. Artur Żmijewski miał wtedy co prawda dziewczynę, ale uległ Magdalenie i przez pewien czas spotykał się z nią. Pewnego dnia oznajmił jej jednak, że postanowił wrócić do Pauliny, z którą wkrótce potem wziął ślub (do dziś są ze sobą szczęśliwi). Magda obiecała sobie wtedy, że już nigdy nie zakocha się w aktorze... Kilka lat później wyszła za niezwiązanego z show-biznesem Michała Zielińskiego. Niestety, jej małżeństwo legło w gruzach, gdy dowiedziała się, że mąż zdradza ją z koleżanką z pracy. Odeszła od niego i postanowiła wieść żywot singielki.
Po rozwodzie Magdalena Wójcik przez pewien czas rzeczywiście była sama. Plotkowano, że spotyka się z żonatym mężczyzną (Mikołajem Rejem), a później z biznesmenem Jerzym Motzem. Kilka lat temu pocieszała podobno w swych ramionach Jacka Borkowskiego, gdy ten został wdowcem. Aktorka nigdy nie potwierdziła żadnej z tych "rewelacji".
- Nie będę szukała miłości na siłę - zadeklarowała niedawno w rozmowie z "Na żywo".
- Kiedyś myślałam, że miłość jest sensem istnienia. Wszyscy uwielbiamy być w stanie zakochania. Ale miłość potrafi też bardzo zranić. I tego się w niej boję - dodała.
Zobacz więcej: