Pola Raksa dała kosza Olbrychskiemu. Kochał się w niej do szaleństwa!
Pola Raksa, czyli niezapomniana Marusia z „Czterech pancernych i psa”, miała 24 lata, gdy Andrzej Wajda obsadził ją w roli Heleny de With w „Popiołach” i przedstawił mającemu zagrać u jej boku młodziutkiemu Danielowi Olbrychskiemu. Aktor od dawna już podkochiwał się w Poli. Gdy zobaczył ją na żywo, kompletnie stracił dla niej głowę. A ona? Pochlebiało jej, że Daniel ją adoruje, ale... jasno dała mu do zrozumienia, że żaden romans nie wchodzi w grę.
Daniel Olbrychski nigdy nie krył, że Pola Raksa była jego największą młodzieńczą miłością. Od chwili, gdy - będąc piętnastoletnim chłopakiem - po raz pierwszy zobaczył ją na ekranie w roli Wandy w "Szatanie z siódmej klasy", marzył, by kiedyś poznać ją osobiście. Pola wydawała mu się najpiękniejszą dziewczyną na świecie.
- Śniła mi się po nocach - wyznał po latach na kartach swojej książki "Anioły wokół głowy".
W 1965 roku Jan Kreczmar - ówczesny rektor warszawskiej szkoły teatralnej - polecił Olbrychskiego Andrzejowi Wajdzie szukającemu akurat kandydata do roli Rafała Olbromskiego w "Popiołach". 19-letni student pojechał do Łodzi na zdjęcia próbne, ale okazało się, że Wajda już podjął decyzję i zaprosił Daniela, by sprawdzić, czy "złapie kontakt" z aktorką, która miała grać jego ukochaną.
"Chcę, żeby to była scena tylko we dwoje i właściwie nie zależy mi na tekście. Chcę, żeby było widać, że się kochacie, że macie na siebie ochotę..." - Olbrychski do dziś pamięta słowa, które usłyszał wtedy od Wajdy.
Po krótkiej rozmowie z reżyserem Daniel w końcu zobaczył... ją - kobietę ze swoich snów.
- Weszła dziewczyna, w której od dawna się podkochiwałem. Dziewczyna niesłychanej piękności, pierwsza gwiazda młodego pokolenia. I ja mam się do niej dobierać! Trudno, myślę, przynajmniej sobie coś użyję. Zagrać może nie zagram, ale dla samego tulenia do siebie Poli Raksy warto było przyjechać do Łodzi - wspominał aktor w swej autobiografii.
Daniel nie musiał grać zakochanego w Poli, bo naprawdę był w niej zakochany. Andrzej Wajda z zachwytem obserwował, z jaką namiętnością całuje swą partnerkę i z jakim uwielbieniem patrzy jej w oczy. Nieco mniej entuzjazmu do niedających się ukryć uczuć młodego aktora względem partnerki wykazywał stojący za kamerą Andrzej Kostenko, który ciągle miał do Olbrychskiego jakieś uwagi. Nie było w tym jednak nic dziwnego, bo Kostenko był wtedy świeżo upieczonym... mężem Poli Raksy!
W trakcie zdjęć do "Popiołów" Daniel Olbrychski starał się przede wszystkim nie denerwować operatora kamery. Po latach przyznał, iż przypuszczał, że Andrzej Kostenko go nienawidzi za dobieranie się do jego żony, więc żeby go nie prowokować, grał sceny z Polą z ogromnym dystansem, choć - to jego słowa - serce chciało inaczej.
Moment, gdy Daniel mógł wreszcie pobyć trochę sam na sam z Polą, nadszedł dopiero po premierze filmu Wajdy, gdy oboje zostali zaproszeni do Cannes. Na festiwal filmowy pojechali też Andrzej Wajda i Beata Tyszkiewicz, ale ci byli wtedy w sobie tak zakochani, że zajmowali się tylko sobą.
Niestety, Pola Raksa wyraźnie dała Olbrychskiemu do zrozumienia, że nie ma u niej żadnych szans, więc w końcu machnął ręką i zagiął parol na... Barbarę Brylską, która w najsłynniejszym kurorcie na Lazurowym Wybrzeżu promowała akurat "Faraona". Jednak i od niej dostał kosza.
Wkrótce po powrocie z festiwalu w Cannes Pola Raksa urodziła syna Marcina, a gdy chłopiec miał trzy lata, rozwiodła się z jego ojcem Andrzejem Kostenką. Daniel z kolei zakochał się w Monice Dzienisiewicz, którą poślubił, gdy tylko uzyskała rozwód z pierwszym mężem scenografem Wowo Bielickim.
Daniel Olbrychski twierdzi, że wciąż uważa Polę Raksę za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek wszech czasów. Żałuje, że zrezygnowała z aktorstwa...
- Bardzo mi smutno, że nie mamy kontaktu. Ostatni raz widzieliśmy się w latach dziewięćdziesiątych - mówi.
Zobacz też:
Aneta Zając pokazała synów! Jeden z nich przeszedł ogromną metamorfozę
Kaja Paschalska ostrzega przed udostępnianiem fake newsów!
Największa skandalistka "Big Brothera". Jola Rutowicz powraca odmieniona!