Artyści nie lubią rozmawiać o swoich zarobkach, za to o emeryturach chętnie opowiadają w mediach. Okazuje się, że chociaż mogą liczyć na ogromne gaże za występy, to ich emerytury nie należą do największych. Mimo wyższych zarobków, w przeszłości najczęściej płacili dużo niższe składki do ZUS-u. Efektem są niskie emerytury. Dawniej często pracowali na tzw. "umowach śmieciowych", z których składki emerytalne nie były odprowadzane.
"W wielu wypadkach wolne zawody, artyści, zawierają umowy o dzieło, które nie rodzą żadnego obowiązku ubezpieczenia społecznego” - wyjaśniała prezes ZUS, Gertruda Uścińska w wywiadzie dla money.pl.
Jednak, w przeciwieństwie do większości polskich emerytów, popularni gwiazdorzy mają o wiele lepsze możliwości pozyskania dodatkowego zarobku. Przede wszystkim mogą liczyć na odłożone pieniądze. Do tego dochodzą duże gaże za występy w serialach, reklamach czy za prowadzenie imprez. Nic dziwnego, że część z nich nie rezygnuje z pracy i nadal są obecni w show-biznesie.