Nie żyje Malcolm-Jamal Warner. Gwiazdor "Rezydentów" zmarł tragicznie
Malcolm-Jamal Warner zmarł w wieku 54 lat. Jak informują zagraniczne media przyczyną śmierci aktora znanego z takich hitów jak "Bill Cosby Show" oraz "Rezydenci" było utonięcie.
Pierwsze kroki w zawodzie aktora Warner stawiał już jako dziecko, kiedy wystąpił gościnnie w produkcjach takich jak "Matt Houston" i "Fame". Przełomem w jego karierze okazał się kultowy w latach 80. serial komediowy "Bill Cosby Show", w którym wcielał się w Theo Huxtable'a, syna głównego bohater, którego grał oczywiście Bill Cosby. Na planie produkcji spędził osiem lat. Za rolę Theo otrzymał nominację do nagrody Emmy.
Na przestrzeni lat Malcolm-Jamal Warner zagrał w wielu telewizyjnych produkcjach, takich jak "Jeremiach", "Mroczne zagadki Los Angeles", "Dotyk anioła", "Bajer z Bel-Air", "Oskarżeni". Na dłużej zagościł w obsadzie serialu medycznego "Rezydenci". Akcja serii rozgrywa się w szpitalu Chastain Park Memorial Hospital w Atlancie. Opowiada o losach początkującego lekarza Devona Pravesha (Manish Dayal), który rozpoczyna w nim staż. Jego zwierzchnikiem zostaje dr Conrad Hawkins (Matt Czuchry) - genialny i jednocześnie buntowniczy rezydent trzeciego roku. Warner w 96 odcinkach (emitowanych w latach 2018-2023) wcielił się w postać AJ Austina.
Ostatnim produkcjami, w jakich zagrał Warner, były seriale "9-1-1" oraz "Alert: Missing Person Unit. Warner był także muzykiem - wydał dwa albumy: "The Miles Long Mixtape" oraz "Love & Other Social Issues".
Jak donoszą zagraniczne media, m.in. serwis Deadline, Malcolm-Jamal Warner zmarł podczas wakacji na Kostaryce. Na skutek tragicznego wypadku aktor utonął. Miał 54 lata.