Gwiazdy, które zrezygnowały z macierzyństwa. Żałują?
Wiele osób uważa, że najważniejszą rolą kobiety jest rola matki. Panie, które świadomie zdecydują się na nieposiadanie potomstwa, często spotykają z przykrymi komentarzami otoczenia. Wśród kobiet, które różnych powodów nie zaznały smaku macierzyństwa, są również gwiazdy ekranów. Jak powiedziała kiedyś w wywiadzie legendarna Nina Andrycz: "Aktorka powinna płodzić role, a nie dzieci".
Z przykrymi komentarzami dotyczącymi jej wyborów, spotykała się m.in. Magdalena Cielecka. Chociaż jest uznaną aktorką i może pochwalić się ogromnym sukcesem w branży, to wiele osób twierdzi, że tak naprawdę nie może być szczęśliwa, jeśli nie ma dziecka. "Zarzucano mi kiedyś, że nie mam dziecka, bo jestem zbyt wygodna. Były też komentarze, że boję się, że ciąża zniszczy moje ciało. Kompletne bzdury" - mówiła w rozmowie z magazynem "Elle".
Aktorka szczerze odpowiedziała w jednym z wywiadów, że nigdy nie czuła wielkiej potrzeby bycia matką. Zapytana, czy tego żałuje, odpowiedziała: "Nie. Widocznie tak miało być. Nie dowiem się już, czy gdybym miała dziecko, moje życie byłoby lepsze czy gorsze. Na pewno nie zgorzkniałam z tego powodu. Nigdy nie miałam silnej potrzeby bycia matką, więc nie starałam się celowo tego doświadczyć".
Magdalena Cielecka: "Trzeba umieć znaleźć złoty środek" [WYWIAD]
Edyta Olszówka, czyli Ewa Kobylicka z "Ojca Mateusza", nie kryje, że czuje się spełniona dzięki... aktorstwu, a macierzyństwo nigdy nie było na liście jej marzeń. Wiele ról filmowych, serialowych, a także teatralnych sprawiały, że jej uwaga skupiała się głównie na karierze. Choć wiele lat była związana z aktorem, Piotrem Machalicą, para nigdy nie doczekała się dzieci. "Marzyłam o tym, by być aktorką, moja energia nigdy nie była zdeterminowana na tworzenie rodziny, budowanie partnerstwa czy dążenie do bycia mamą" - stwierdziła kiedyś.
50-letnia aktorka uważa, że nie trzeba mieć własnego dziecka, by kochać... bezwarunkowo. "Na świecie jest tyle dzieci, które nie mają rodziców, które są głodne, które są w różnych domach dziecka i sierocińcach... Można im pomagać i to nie musi być nasze dziecko, żebyśmy mogli otoczyć je miłością" - powiedziała w jednym z programów telewizyjnych.
Edyta Olszówka i Szymon Bobrowski byli parą. Dlaczego im nie wyszło?
Po sukcesie "Przyjaciół" Jennifer Aniston była jedną z największych gwiazd show-biznesu. Po ślubie z Bradem Pittem zostali ulubioną parą Hollywood. Gwiazda często słyszała pytania o ciążę. Jednak zanim para doczekała się potomka, aktor związał się z Angeliną Jolie. Gdy na świat przyszło pierwsze dziecko aktorskiej pary, media znowu zaczęły zastanawiać się, czy również i Aniston zajdzie w ciążę. Kilka lat po rozwodzie Aktorka związała się z Justinem Therouxem. W drugim małżeństwie też nie pojawiło się dziecko. Złośliwcy twierdzą, że jej małżeństwa rozpadły się, bo Aniston nie chce mieć dzieci.
"Nikt nie wie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Nikt nie rozważa tego, jak delikatny jest to temat dla mnie i dla mojego partnera. Nikt nie wie, przez co przeszłam, zarówno emocjonalnie jak i medycznie. Wywiera się presję na kobietach, każe im się być matkami, a jeśli nie są, dopada je łatka "uszkodzonego dobra". Może moim celem na tej planecie nie jest rozmnażanie. Może mam do zrobienia wiele innych rzeczy" - wyjaśniła stanowczo aktorka w jednym z wywiadów.
Z kolei w swoim eseju z 2016 roku, odniosła się do uprzedmiotowiania kobiet. "Ostatnie lata uświadomiły mi, jak bardzo definiujemy wartość kobiety w oparciu o jej stan cywilny i macierzyństwo. Trwa przekonanie, że bez dziecka jesteśmy w jakiś sposób niekompletne, zepsute, nieszczęśliwe. Nie chcę czuć się gorsza, bo moje ciało wraz z wiekiem się zmienia, bo zjadłam burgera i uwydatnił mi się brzuch. Nawet nie będę wspominać o niezręczności, jaka towarzyszy gratulacjom (które często słyszę po kilkanaście razy dziennie) z powodu nagłaśnianej przez tabloidy fikcyjnej ciąży. A teraz krótko: nie musimy być żonami ani matkami, by być kompletne. Możemy same określić swoją wersję życia długo i szczęśliwie" - napisała.
"Przyjaciele": Jennifer Aniston nie zamierza więcej brać ślubu!
Helen Mirren uznawana jest za jedną z najwybitniejszych aktorek. Pochodząca z rosyjskiej arystokratycznej rodziny brytyjska gwiazda kina i scen teatralnych ma na swoim koncie Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie "Królowa", trzy Złote Globy i cztery nagrody BAFTA. Uchodzi za specjalistkę od wcielania się w role monarchiń i arystokratek. Mirren od 25 lat jest szczęśliwą żoną reżysera i producenta Taylora Edwina Hackforda, twórcy głośnej filmowej biografii Raya Charlesa. Chociaż na ekranie wielokrotnie grała matki, to sama nią nie jest.
"Nigdy nie wierzyłam, że można połączyć macierzyństwo z gwiazdorską karierą, bez rezygnacji z obecności w wielu kluczowych momentach życia potomka" - powiedziała wprost w jednym z wywiadów. W rozmowie z brytyjskim "Vogue" powiedziała za to, że nigdy nie czuła pociągu do macierzyństwa. "Początkowo myślałam, że powinnam poświęcić się rodzicielstwu, choć zupełnie tego nie czułam. Myślałam, że się zmuszę. Po latach wiem, że nie to było moim przeznaczeniem".
Helen Mirren udzieliła wywiadu telewizyjnego, biorąc kąpiel w wannie
Niezapomniana Hanka Bielicka, czyli ciotka Celina z serialu "Palce lizać", mówiła o sobie, że w młodości bardzo długo była... nietkniętą dziewicą, bo bardzo nie chciała zajść w ciążę przez przypadek. Pod koniec życia (zmarła w 2006 roku w wieku 91 lat) wyznała, że macierzyństwo nie było jej dane, ale nie żałuje, że nigdy nie poznała jego smaku.
"Kiedy widzę kobiety, które zbyt wcześnie lub głupio ofiarowały się mężczyźnie, krew mi się burzy w żyłach. Przypadkowe macierzyństwo to chyba najgorsza rzecz, jaka może się wydarzyć kobiecie. Przypadkowe macierzyństwo rujnuje życie - matki i dziecka. Kobieta, którą zawiódł ojciec jej dziecka, nigdy nie odnajdzie się w pięknej, spontanicznej miłości" - stwierdziła.
Hanka Bielicka w życiu zaznała wiele bólu i cierpienia
Renee Zellweger popularność zdobyła dzięki tytułowej roli w kultowej komedii romantycznej "Dziennik Bridget Jones", za którą otrzymała nominacje do Oscara, Złotego Globu i nagrody BAFTA. Odnosząc wielkie sukcesy, zdecydowała się zniknąć i wycofać na jakiś czas z życia publicznego. Dziś przyznaje, że nie był to odpoczynek od aktorstwa, a konieczność zadbania o siebie.
Podobnie jak inne gwiazdy, aktorka wielokrotnie była pytana o to, czy planuje dzieci. Już podczas promocji pierwszych części Bridget Jones zapewniała, że nie czuje takiej potrzeby. "Nigdy tak naprawdę nie myślałam o macierzyństwie. Nie mam konkretnego planu. Nie zastanawiałam się nad tym, czy czegoś mi brakuje. Jestem szczęśliwa i spełniona" - podkreślała aktorka.
Renee Zellweger miała kilkuletnią przerwę od aktorstwa. Co robiła?