Adam Słodowy: Naczelny majsterkowicz PRL-u z dnia na dzień został wyrzucony z TVP!

Adam Słodowy przez ćwierć wieku był naczelnym majsterkowiczem PRL-u i wielką telewizyjną gwiazdą potrafiącą na oczach milionów widzów wyczarować przydatną rzecz z niepotrzebnych szpargałów. W 1983 roku ówcześni włodarze TVP uznali, że powinien zniknąć i odesłali go na emeryturę. Jego życie nagle straciło sens...

"W jego rękach nic nie pozostawało tym, na co wstępnie wyglądało" - tak w książce "To była bardzo dobra telewizja" napisał o Adamie Słodowym Dariusz Michalski, dodając, że programy prowadzone przez najpopularniejszą polską "złotą rączkę" przez 24 lata przyciągały przed ekrany miliony dzieciaków i... ich ojców.

Kim był Adam Słodowy?

"Tuż po włączeniu odbiornika zaczynałem nerwowo szukać w pokoju czegoś, co można by naprawić lub nadać temu inny sens istnienia, niż przypisała mu w swej mądrości fabryka. Wszystko za sprawą pana Adama Słodowego, który bez egzaltacji, za to z zazdrości godną konsekwencją, robił właśnie coś nie dającego się zrobić" - wspominał z kolei Wojciech Krzyżaniak w "Gazecie Telewizyjnej".

Reklama

Adam Słodowy był w latach 1959-1983 jedną z najbardziej oryginalnych gwiazd polskiej telewizji. W każde czwartkowe popołudnie podczas "Ekranu z bratkiem" rzucał hasło "Zrób to sam", po czym udowadniał, że jego "myślące palce", jeśli dobrze nimi pokierować, potrafią zrobić dosłownie wszystko.

To on pokazał młodym Polakom, jak domowym sposobem zrobić skarbonkę zamykaną na zamek cyfrowy, jak przekształcić stary odkurzacz w gustowny lampion, jak ze zwykłej kartki papieru wyczarować... portfel.

Z porad Adama Słodowego korzystali też chętnie pracownicy pionu technicznego TVP. Na ich prośbę skonstruował m.in. dmuchawę do robienia wiatru w studiu telewizyjnym, żeby aktorkom falowały włosy. Wymyślił też urządzenie z korbką do przesuwania przed kamerą tekstu noworocznych orędzi Edwarda Gierka, a na prośbę Gustawa Holoubka zbudował obrotową scenę dla nadającego wtedy spektakle na żywo Teatru Telewizji.

Został wysłany na przymusową emeryturę

Niestety, wyobraźni zabrakło... Mirosławowi Janowi Wojciechowskiemu, który w 1983 roku został powołany na stanowisko przewodniczącego Radiokomitetu i zasłynął wyrzuceniem z pracy wielu "nieprawomyślnych" dziennikarzy i "nieposłusznych" gwiazd. Wysoko postawionemu członkowi PZPR majsterkowanie wydawało się niemodne, więc bez wahania zdecydował o zdjęciu z anteny programu "Zrób to sam" i wysłaniu 60-letniego wówczas Adama Słodowego na telewizyjną emeryturę.

505. odcinek "Zrób to sam" był jednocześnie ostatnim, który wyemitowano. Adam Słodowy z dnia na dzień stracił posadę konstruktora urządzeń scenotechnicznych, jak oficjalnie nazywało się stanowisko, które zajmował w TVP.

Nie pozwolono mu pożegnać się z widzami!

"Odszedłem po cichu, nikt mi nie podziękował. Nie pozwolono mi nawet pożegnać się z widzami" - żalił się po latach w wywiadzie.

Adam Słodowy nie zamierzał jednak użalać się nad swoim losem. Postanowił najpierw odwiedzić mieszkających na innych kontynentach synów - Piotra w USA, a Wojciecha w Australii, a po powrocie do domu zajął się wyrobem... biżuterii i mebli dla żony.

Bożena Słodowy - żona Adama - opowiadała później, że mąż wyczarował specjalnie dla niej aż 24 rzeczy, które bardzo pomagały jej w prowadzeniu domu i ułatwiały codzienną pracę w kuchni. Dzięki niemu mogła na przykład obracać blat stołu w taki sposób, że po wykonaniu zaledwie jednego ruchu zmieniał się w podstawkę elektrycznej prasowalnicy!

Choć Adam Słodowy przestał pojawiać się na ekranie w 1983 roku, widzowie jego programów i czytelnicy jego książek jeszcze wiele, wiele lat później pamiętali go i serdecznie wspominali. Gdy pod koniec lat 90. znana sieć hipermarketów budowlanych szukała "twarzy" powstających właśnie w Polsce sklepów i zapytała Polaków, kto byłby najodpowiedniejszym kandydatem do tej roli, 299 z 300 ankietowanych osób na pierwszym miejscu wymieniło Adama Słodowego!

Autor i gospodarz "Zrób to sam" odszedł 10 grudnia 2019 roku. Miał 96 lat.

Zobacz też:

"Rodzina zastępcza": Pamiętacie Romka? Czym aktor zajmuje się dziś?

"M jak miłość": Odcinek 1647. Dramatyczny finał historii Patrycji i Łukasza

"CSI: Vegas": Rozprysk krwi i naginanie zasad [wywiad z Paulą Newsome]

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy