Aleksandra Adamska: To był absolutny przełom. Rola Pati dała jej sławę
Aleksandra Adamska podbiła serca widzów w serialu "Skazana". W wywiadzie z Interią opowiedziała m.in. o najnowszym sezonie produkcji, rozpoznawalności i atmosferze na planie. "Moje życie zawodowe serial faktycznie zmienił - wsiadłam do takiego odrzutowca z napisem "Skazana" i czuję, że jestem w zupełnie innym miejscu niż byłam przed serialem, pomimo tego, że grałam główne, role duże, to jednak serial był absolutnym przełomem" - mówi aktorka.
Serial "Skazana" od pierwszego odcinka podbił serca widzów. Fani serialu docenili znakomitą rolę wcielającej się w tytułową bohaterkę Agaty Kuleszy, która zagrała niesłusznie skazaną sędzię Alicję Mazur. Jeszcze więcej pozytywnych emocji wywołała gra Aleksandry Adamskiej wcielającej się w postać więźniarki Pati.
Kim jest Aleksandra Adamska? Urodziła się 15 czerwca 1990 roku w Katowicach, gdzie ukończyła liceum. Jest absolwentką Wydziału Aktorskiego w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie w specjalizacji wokalno-aktorskiej.
Na małym ekranie od 2011 roku - to wtedy po raz pierwszy pojawiła się w serialu "Pierwsza miłość". Wystąpiła również w takich tytułach jak: "Diagnoza", "O mnie się nie martw" i "Gry rodzinne". Na wielkim ekranie widzowie mogli ją oglądać m.in. w filmie "Miasto 44" czy "Atak paniki".
Aleksandra Adamska powróciła do roli Pati w trzecim sezonie serialu. W rozmowie z Sylwią Szostak aktorka zdradziła, jak serial "Skazana" zmienił jej życie - zarówno zawodowe, jak i prywatne.
- Moje życie zawodowe serial faktycznie zmienił - wsiadłam do takiego odrzutowca z napisem "Skazana" i czuję, że jestem w zupełnie innym miejscu niż byłam przed serialem, pomimo tego, że grałam główne, duże role , to jednak [serial - przyp. red.] był absolutnym przełomem. Jeżeli chodzi o życie prywatne, to rozpoznawalność jest dużo większa. Na początku miałam z tym trochę problem, bo mam naturę lękową, ale aktualnie sobie z tym radzę. Na szczęście chodzę na terapię i wszystko jest ok - mówi Aleksandra Adamska.
Właśnie trwają prace na planie czwartej serii "Skazanej". W trakcie wywiadu aktorka opowiedziała nam, jak widziałaby zakończenie wątku swojej bohaterki.
- Na wolności - spokojną, szczęśliwą i w kuchni, bo wiem, że ona gotując jest naprawdę szczęśliwa - odpowiada ze śmiechem Adamska.
To już trzeci sezon bardzo dobrze przyjętej przez widzów produkcji. Jak bardzo różni się praca na planie w późniejszych sezonach w porównaniu do pierwszego?
Adamska stwierdza, że "różnią się na pewno tym, że się wszyscy już bardzo dobrze znamy. Przychodząc na plan czujemy się jak wielka zawodowa rodzina i jest bardzo dużo śmiechu, wsparcia, naturalności. Czuję, że przychodzę do miejsca, które już bardzo dobrze znam, a jest to dla mnie niewątpliwie istotne".
Mimo ogromnego sukcesu (wystąpiła nie tylko w "Skazanej", ale i jej spin-offie "Pati" oraz filmach "Miasto 44" czy "Atak paniki") aktorka nie sądzi, że można nazwać ją gwiazdą.
- Gwiazda, to jest takie dość mocne określenie - mówi.
Choć propozycje nowych ról pojawiają się bardzo często, to Adamska zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo nieprzewidywalny jest zawód aktora.
- Faktycznie jest coś takiego, że zawód aktora jest nieprzewidywalny i zawsze może być tak, że ma się zdjęcia, a potem nagle one spadają, albo tak jak miałam w te wakacje... już grałam główną rolę w filmie i nagle się okazało, że producent stwierdził, że jednak nie mogę na tej samej platformie streamingowej zrobić dwóch rzeczy naraz, bo premiera będzie mniej więcej w tym samym czasie, więc mnie z jednego projektu zrzucili i zagrała to inna aktorka. To takie lekko wybijające, ale ja też wychodzę z założenia, że w naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny.
W swojej karierze Aleksandra Adamska zagrała większe i mniejsze role w produkcjach filmowych i telewizyjnych. Jaki model pracy preferuje - na planie serialu czy filmu?
- Kręcić wolę film, bo jest to coś kapsułowego. Ma się na przykład trzydzieści, pięćdziesiąt czy osiemdziesiąt dni - w zależności od tego jaki jest budżet - i to powoduje, że zamykamy całą historię. W serialu jest tak, jak widzimy w przypadku "Skazanej", że te siły trzeba rozłożyć na ileś odcinków tego maratonu. Czasami nagle pojawiają się już inne projekty i teraz na przykład mam już blond włosy i co zrobić, gdyby pojawiła się kolejna część? Jest coś takiego w tym rozwijającego, więc zdecydowanie bardziej wybieram realizację i bycie na planie filmu fabularnego.
Odtwórczyni roli Pati w dwóch serialach TVN nie kryje, że mężczyźni, z którymi się wiązała, nie czuli się przy niej bezpiecznie, bo jej dom - odkąd pamięta - był polem bitwy, a nie oazą spokoju.
Aleksandra Adamska przyznaje się też do tego, że kiedyś panicznie wręcz bała się porzucenia. I nie chodzi tylko o porzucenie przez partnera, ale też przez przyjaciół.
"Czułam się w obowiązku, by być najlepszą przyjaciółką na świecie. Nie miałam na coś siły, ale to robiłam, nadużywałam siebie, bo bardzo bałam się, że ktoś przestanie mnie lubić, kochać, akceptować. Że zostanę porzucona" - powiedziała w rozmowie ze "Zwierciadłem".
"Czułam, że muszę robić wszystko, żeby być wartą drugiego człowieka. Miałam niskie poczucie własnej wartości" - dodała.
Zobacz też:
Aleksandra Adamska: Los nie szczędził jej ciosów. Bez terapii sobie nie poradziła
Aleksandra Adamska przeżyła wielką tragedię. Dwa razy spłonął jej dom