Andrzej Seweryn spędził kilka miesięcy w więzieniu. "Doświadczenie kłamstwa i zdrady"
Andrzej Seweryn w latach młodości spędził kilka miesięcy w więzieniu. Wybitny polski aktor w szczerym wywiadzie Moniki Olejnik wrócił wspomnieniami do 1968 roku i opowiedział o szczegółach. "Więzienie było jednym z pierwszych męskich doświadczeń w moim życiu, że się tak wyrażę, ponieważ było doświadczeniem kłamstwa i zdrady" - mówił.
Andrzej Seweryn urodził się 25 kwietnia 1946 r. w Heilbronn w Niemczech. Wychowywał się w Warszawie, gdzie ukończył XLI Liceum Ogólnokształcące im. Joachima Lelewela w Warszawie. Ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej (1968). Jeszcze podczas nich zadebiutował na scenie w warszawskim Teatrze Ateneum 20 października 1967 r. rolą Urzędnika policyjnego II w "Niemcach" Leona Kruczkowskiego w reż. Janusza Warmińskiego.
Andrzej Seweryn wystąpił w ponad 70 filmach fabularnych. Pracował m.in. z Andrzejem Wajdą, Andrzejem Żuławskim, Giorgio Trevesem, Stevenem Spielbergiem, Regisem Wargnierem i Agnieszką Holland.
Równolegle pojawiał się na małym ekranie, gdzie stworzył kilka niezwykłych kreacji. W ostatnim czasie widzowie mogli go oglądać w finałowym sezonie serialu "Rojst" czy filmie Pawła Maślony "Kos". Wziął udział w nowym show TVN "Drag me out" i jako jeden z jurorów oceniał występy uczestników. Wkrótce będzie można go oglądać w filmie Prime Video "Nieobliczalna".
Monika Olejnik zaprosiła Andrzeja Seweryna do najnowszego odcinka swojego programu "Otwarcie" w TVN24. Dziennikarka rozmawiała z aktorem o jego barwnej karierze, pobycie we Francji, a także okresie, który spędził w więzieniu w czasach PRL. Aktora zatrzymano w 1968 roku za kolportaż ulotek skierowanych przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji.
"1968 r. jest dla ciebie ważny, bo wtedy rozrzucałeś ulotki" - zagadnęła Monika Olejnik, lecz Andrzej Seweryn jej przerwał, mówiąc: "Tak, ale ja nie lubię kombatanctwa".
"Ale Andrzej, ty siedziałeś trochę w więzieniu" - dodała Olejnik.
"Nie... to były cztery miesiące w śledztwie - odpowiedział Seweryn. - Nikt mnie nie bił, jadłem lepiej niż na wolności, bo siedziałem z ludźmi, którzy dostawali dobre paczki" - odparł aktor, dodając: "Jakoś tam starałem się zająć stanowisko. Więzienie było jednym z pierwszych męskich doświadczeń w moim życiu, że się tak wyrażę, ponieważ było doświadczeniem kłamstwa i zdrady. Bo cierpień fizycznych to ja tam nie przeżyłem [...]. Natomiast byłem otoczony zdrajcami i w śledztwie też zostałem zdradzony. Nie powiem, że potem stałem się człowiekiem nieufnym, bo naiwność mam do dziś, jest ona związana z moim zawodem. Ale tych doświadczeń nigdy nie zapomnę. I na nich budowałem swoją świadomość, taką ludzką, społeczną" - opowiadał.
W dalszej części rozmowy poruszono temat wiary i Kościoła. Seweryn wyznał, że jest wierzący, lecz "z Kościołem ma problem".
Czytaj więcej: Poszli w ślady sławnych rodziców. Wystąpili razem na ekranie