Tak mieszka Anna Dymna. Ostoja z daleka od miasta
Anna Dymna od lat cieszy się niesłabnącą sympatią widzów. Aktorka często powtarza w wywiadach, że aby być szczęśliwym, nie trzeba mieć milionów na koncie w banku, domu z basenem i drogiego auta. Sama żyje z dala od zgiełku miasta. Jej dom jest prawdziwą ostoją spokoju.
W ubiegłym roku minęło dokładnie 50 lat od dnia, kiedy Anna Dymna po raz pierwszy stanęła na profesjonalnej scenie i zagrała swą pierwszą w życiu rolę - Isię w "Weselu", które w 1970 roku legendarna Lidia Zamkow wyreżyserowała w krakowskim Teatrze im. J. Słowackiego.
Anna Dymna przez pół wieku pracowała na to, by dziś cieszyć się opinią jednej z najbardziej kochanych polskich gwiazd. Każdą swą rolą udowadniała, że ma ogromny talent, a pracą na rzecz potrzebujących, w którą zawsze chętnie się angażowała - że ma też wielkie serce. Odtwórczyni roli Ani w filmowej trylogii "Sami swoi", "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć" ma bardzo nietypowe podejście do szczęścia. Od lat powtarza, że uważa się za najszczęśliwszą na świecie z kilku - wydawać by się mogło - prozaicznych powodów.
Anna Dymna żyła w toksycznym małżeństwie?
Obecnie pracuje mniej niż dawniej, ale nadal nie rezygnuje z aktorstwa. Skupia się głównie na działalności w teatrze, a także czynnie bierze udział w prowadzeniu fundacji “Mimo wszystko", zajmującej się pomocą niepełnosprawnym intelektualnie dorosłym osobom.
Mówi, że pomaganie ludziom czyni ją najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i że - choć odkąd pamięta, prześladuje ją pech - nie ma prawa narzekać na cokolwiek. Aktorka uważa, że dziś Polacy nie potrafią cieszyć się chwilą, bo niemal cały czas poświęcają na pogoń za pieniędzmi i na narzekanie, że ciągle mają ich za mało.
Anna Dymna długo walczyła z hejtem dotyczącym jej ciała
Anna Dymna niemal od początku swojej zawodowej kariery związana jest z Krakowem. Tutaj też ma siedzibę fundacja "Mimo wszystko". Aktorka nie mieszka jednak w stolicy Małopolski, ale na podkrakowskiej wsi. ""Mam malusieńki domek i ogródek, ale wydaje mi się, że mieszkam w raju. To mój mały dymny raj" - przyznała aktorka w rozmowie z "Gazetą Krakowską" . Dom aktorki znajduje się na wzgórzu. Gdy w zimie spadnie śnieg, nie jest łatwo się do niego dostać. Ale to jej nie przeszkadza. Aktorka woli spokój od zgiełku miasta.
W rozmowie z "Gazetą Krakowską" przyznała, że pierwszym meblem, który kupiła do domu był duży, dębowy stół. Dymna otacza się naturalnymi kolorami oraz drewnem. Króluje u niej styl rustykalny. Aktorka sama przyznała, że nie przepada za nowoczesnymi wnętrzami. Na ścianach jej domu dominuje biel, która i tak zakryta jest przez obrazy, plakaty oraz zdjęcia. Na drewnianych regałach stoją setki książek. W salonie znajduje się kominek, przy którym rodzina Dymnej spędza jesienne oraz zimowe wieczory.
Posiadłość Dymnej otoczona jest wielkim ogrodem. Można na niego wejść z każdego pomieszczenia na parterze. Zielona przestrzeń jest niezwykle ważna dla aktorki. To tutaj spędza wiele chwil nie tylko na odpoczynku, ale również na pracy. W ogrodzie znajduje się oczko wodne, które wybudowała za gażę za film "Wiedźmin". W jednym z wywiadów przyznała z uśmiechem, że miała za nią kupić wielką szafę, ale ostatecznie zdecydowała się na oczko wodne. To właśnie w przydomowym ogrodzie spędzała wiele chwil podczas pandemii koronawirusa.
Chociaż Anna Dymna chętnie opowiada o swoim raju na ziemi, to nie chce wpuszczać mediów do swojego domu. Wyjątek zrobiła tylko dwa razy, ale nie zdecydowała się na pokazanie wnętrz w prasie. "Teraz jest taka moda, żeby zaglądać artystom do sypialni, do szafy" - mówiła. Aktorka podkreśla, że dom jest jej azylem, miejscem, w którym może odpocząć i odciąć się od wszystkiego. Doskonale wie, co oznacza stracić bezpieczną przystań. Gdy była jeszcze żoną Wiesława Dymnego, spaliło się ich mieszkanie.
ZOBACZ TEŻ: Anna Przybylska na nieznanym zdjęciu