"Korona królów": Ilona Łepkowska rezygnuje z serialu
Znana scenarzystka o sprawująca pieczę nad "Koroną królów" rezygnuje w dalszych pracach związanych z serialem. Zamy powód!
- Od początku obiecywałam tylko pomóc uruchomić "Koronę królów" oraz opanować trudną sytuację na starcie. I tak zostałam przy tym projekcie dłużej niż planowałam - mówi Ilona Łepkowska w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
- Właśnie skończyliśmy pisać odcinki pierwszego sezonu. Uprzedzałam wcześniej i produkcję, i prezesa Kurskiego, że dłużej nie dam rady - przyrzekłam sobie, że nie będę już nigdy zajmowała się telenowelami. Złamałam tę obietnicę dla "Korony królów". Ale nie zostawiam "Korony" bo się obraziłam - nadal kibicuję projektowi, przez ostatnie dni mieliśmy na przykład narady ze scenarzystkami i konsultantami historycznymi dotyczące kształtu drugiego sezonu - dodaje Łepkowska w tym samym wywiadzie.
To dość zaskakująca decyzja, zwłaszcza, że Łepkowska jeszcze 14 marca informowała na swoim fanpage'u o postępach prac nad serialem:
Udział Ilony Łepkowskiej w projekcie był wielokrotnie krytykowany. Po publikacji w sieci pierwszych informacji dotyczących "Korony..." na jego twórców i władze TVP spadła fala hejtu. Śmiano się z przaśnej i tandetnej scenografii czy nieznanych aktorów, którym powierzono główne role. Scenarzystka odniosła się do hejtu na swoim profilu na Facebooku:
"Otóż tak, projekt, który ostatnio pochłania wiele mojego czasu (i nerwów...) to 'Korona królów', nowy serial TVP 1. Choć właściwie nie serial, a TELENOWELA i to słowo powinno uciszyć wszystkich, porównujących nasze fotosy, dekoracje i kostiumy do, na przykład, "Gry o tron" czy "Tudorów". Nasz budżet to jakaś minimalna cząstka budżetów wspomnianych wyżej wspaniałych seriali, których sama jestem fanką. TVP jednak ma od lat ( bo to wcale nie efekt "dobrej zmiany" ) kłopoty finansowe i na "Grę o polski tron" jej najzwyczajniej nie stać. Nie stać jej także na superprodukcję w rodzaju "Królowej Bony"- te czasy w polskiej telewizji minęły, mam nadzieję, że nie bezpowrotnie. Ale póki co - jest, jak jest" - oświadczyła Łepkowska.
Mimo niepochlebnych opinii serial odniósł sukces, pierwsze 25 odcinków śledziło średnio 2,52 mln widzów.
"Korona królów" opowiada o kulisach władzy Kazimierza Wielkiego (w tej roli Mateusz Król), króla Polski w latach 1333-1370. Akcja rozpoczyna się na łożu śmierci Władysława Łokietka (Wiesław Wójcik), ojca Kazimierza. Fabuła mówi o wyzwaniach, którym musiał sprostać młody król, o jego sukcesach i słabościach. W tym - o jego kobietach walczących o serce Kazimierza i koronę królowej.