Wiesław Gołas bał się... Violetty Villas. Diwa próbowała go uwieść!
Zmarły we wrześniu ubiegłego roku Wiesław Gołas, czyli niezapomniany kierowca Marianek Szyguła z „Drogi”, był u szczytu sławy i dzięki roli Tomka Czereśniaka w „Czterech pancernych i psie” cieszył się ogromną popularnością, gdy Jerzy Gruza zaproponował mu główną rolę w komedii „Dzięcioł”. To nie on jednak miał być główną atrakcją filmu, ale Violetta Villas. Gwiazda, która wróciła właśnie z gościnnych występów w Las Vegas, niespodziewanie zagięła parol na aktora.
O roli Violetty Villas w "Dzięciole" pół wieku temu mówiła cała Polska. Gazety były pełne zdjęć diwy, która emanowała seksapilem i jednym zalotnym spojrzeniem spod długaśnych rzęs łamała męskie serca.
Piosenkarka, która na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku odniosła niewyobrażalny sukces i właśnie wróciła z Ameryki, gdzie występowała na scenach Las Vegas obok Barbry Streisand, Connie Francis i Franka Sinatry, była ucieleśnieniem marzeń Polaków o wielkim świecie. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Jerzy Gruza... Reżyser specjalnie z myślą o niej napisał razem z Krzysztofem Teodorem Toeplitzem scenariusz "Dzięcioła". Rola mecenasowej Tylskiej miała otworzyć przed Villas drzwi do wielkiej kariery filmowej.
Wiesław Gołas dobrze wiedział, u czyjego boku będzie grał, przyjmując propozycję wcielenia się w Stefana Waldka. Był fanem talentu Violetty i jej powalającej urody. Nie przypuszczał, że ekscentryczna artystka uzna go za świetny materiał na swoją... zabawkę. Diwa zagięła parol na aktora i przez cały czas trwania zdjęć do "Dzięcioła" bardzo nachalnie go adorowała.
- Była rozkapryszona, ale tak niewinnie - wspominał Gołas po latach.
Violetta Villas tak bardzo polubiła swojego filmowego partnera, że spędzała z nim niemal cały czas. Wiesław Gołas - dżentelmen w każdym calu - często ją komplementował, a ona za miłe słówka odwdzięczała się mu tak wylewnie, że... bał się, iż w końcu jej ulegnie!
- Jechaliśmy kiedyś na plan jej samochodem, prowadził kierowca. Nagle Violetta zwraca się do mnie: "Wiesz, mówią, że mam sztuczne piersi? Ale nie mam. Sprawdź! - rzekła i nie zastanawiając się ani chwili, chwyciła moją rękę i położyła na swoich piersiach - opowiadał później aktor.
Wiesław Gołas bronił się przez zalotami Villas rękami i nogami. Robił wszystko, by nie zostawać z nią sam na sam. Jej jednak obecność innych osób nie przeszkadzała w adorowaniu go. Wręcz przeciwnie - zawstydzanie aktora na oczach kolegów sprawiało jej wręcz dziką frajdę.
Violetta Villas żartowała czasem, że mogłaby zostać panią Gołas, bo nazwisko to bardzo pasuje do jej... upodobań. Rozpowiadała na prawo i lewo, że sypia nago, a bielizna jest według niej wymysłem szatana.
Natychmiast po zakończeniu zdjęć do "Dzięcioła" Violetta Villas zapomniała o Wiesławie. On natomiast pamiętał o niej do końca swych dni. Mówił w wywiadach, że praca u jej boku była jednym z najciekawszych i najtrudniejszych wyzwań zawodowych w jego życiu.
- Ja się jej po prostu bałem - powiedział "Echu Dnia".
Zobacz też:
Kamila Bujalska: Zaczynała karierę jako dublerka Nataszy Urbańskiej
Alicja Węgorzewska: Śpiewaczka z zacięciem aktorskim! Co u niej słychać?
"M jak miłość": Odcinek 1646. Łukasz odbije Patrycję z rąk Argasińskiego?