Szokujące wyznanie Andrzeja Grabowskiego! Wyrzucili go ze szkoły aktorskiej
Andrzej Grabowski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w Polsce, ale jego droga do kariery wcale nie była usłana różami. Wyrzucony ze szkoły teatralnej i zaskakująco szczery w swoich wyznaniach, ujawnia kulisy swojego życia zawodowego, które mogły potoczyć się zupełnie inaczej.
Andrzej Grabowski to postać, której nikomu w Polsce nie trzeba przedstawiać. Choć wielu widzów kojarzy go przede wszystkim z serialowymi i komediowymi rolami, aktor ma za sobą dekady doświadczenia zarówno na scenie, jak i przed kamerą. W ostatnim odcinku programu "Poczet świrów polskich" w rozmowie z Janem Wołkiem Grabowski otworzył się na temat swojej drogi zawodowej, która - jak się okazuje - wcale nie była prostym pasmem sukcesów.
Droga Andrzeja Grabowskiego do aktorstwa rozpoczęła się nietypowo. Jak sam wyznał, do szkoły teatralnej trafił nie z miłości do sztuki, lecz... dziewczyn. "Dostałem się do szkoły teatralnej nie dlatego, że kochałem teatr, tylko dziewczyny" - wspominał artysta w rozmowie z Janem Wołkiem. To towarzystwo studentów, a szczególnie studentek, przyciągnęło młodego Grabowskiego do Krakowa, gdzie studiował jego starszy brat Mikołaj.
Wizyta w krakowskim środowisku aktorskim okazała się kluczowa. Namowy ojca, który miał okazję grać na scenie z samym Juliuszem Osterwą, zyskały wówczas większą siłę przebicia. Choć młody Grabowski nie marzył wcześniej o teatrze, zdecydował się pójść w ślady starszego brata.
Studia aktorskie nie były jednak dla Grabowskiego usłane różami. Jak wspominał, po trzecim roku został wyrzucony ze szkoły z powodu słabych wyników. "Ja panu daję dwóję nie dlatego, że pan nie będzie aktorem. Pan będzie aktorem, ale pan jest teraz za głupi, aby tę szkołę skończyć" - usłyszał od wybitnego reżysera Jerzego Jarockiego.
Choć te słowa mogłyby zniechęcić wielu, Grabowski potraktował je jako motywację. Powtórzył rok, a potem z powodzeniem ukończył studia, co otworzyło mu drzwi do kariery, która trwa do dziś. W rozmowie z Wołkiem artysta przyznał, że mimo trudności nie żałuje swojego wyboru.
Choć Grabowski zdobył ogromną popularność i uznanie, jego podejście do aktorstwa może zaskakiwać. "Nie kocham teatru, nie kocham filmu, nie chodzę do kina" - wyznał bez ogródek. Jak dodał, nie uważa siebie za pasjonata sztuki aktorskiej, lecz rzemieślnika, który podchodzi do swojej pracy z profesjonalizmem, ale bez romantyzowania zawodu.
Przy okazji Grabowski zdradził, co najbardziej przeszkadza mu w oglądaniu filmów. "Każdy film mnie trochę denerwuje, bo ja się tam dopatruję. (...) Przecież w poprzednim ujęciu ta książka inaczej leżała" - tłumaczył. To spojrzenie zawodowca, które czasem uniemożliwia mu czerpanie pełnej przyjemności z seansu.
Nie sposób mówić o Andrzeju Grabowskim, nie wspominając jego komediowych ról. Aktor zdobył serca milionów widzów dzięki takim produkcjom jak "Świat według Kiepskich". W rozmowie z Janem Wołkiem podkreślił, że komedia wcale nie jest łatwym gatunkiem. "Role komediowe są niesłusznie uważane za drugi, gorszy sort aktorstwa. Nieprawda. Ono jest czasem dużo trudniejsze" - podkreślił.
Popularność przyniosła mu ogromną rozpoznawalność, ale też pewne wyzwania. Jak przyznał, nie wszystkie role przynoszą mu satysfakcję, jednak zawsze podchodzi do swojej pracy z pełnym zaangażowaniem.
Zobacz też:
Zagrał w najlepszym serialu ostatnich lat. Zawsze wychodzi poza schematy
Nie uwierzysz, kim są zięciowie Andrzeja Grabowskiego! Te nazwiska znasz z telewizji
Andrzej Grabowski bywał nie do zniesienia? Nie cierpiał swojego bohatera