​Piotr Zelt był zaręczony z Ewą Gawryluk. Uciekł jej sprzed ołtarza

30 lat temu Piotr Zelt i Ewa Gawryluk byli jedną z najszczęśliwszych par polskiego show-biznesu. Świata poza sobą nie widzieli i nie ukrywali, że zamierzają stanąć na ślubnym kobiercu. Choć klepali biedę i często nie mieli za co zapłacić czynszu, byli ze sobą bardzo szczęśliwi. - Najważniejsze, że mamy siebie - mówili. Ich uczucie nie przetrwało jednak próby czasu.

Piotr Zelt, czyli Konstanty Myszor z "Dziewczyn ze Lwowa", miał 20 lat, gdy po raz pierwszy zobaczył na korytarzu na wydziale aktorskim łódzkiej filmówki starszą od niego dokładnie o rok Ewę Gawryluk. Od razu stracił głowę dla pięknej blondynki, która miała już wkrótce stać się... królową nagich scen w polskich filmach.

Ewa Gawryluk i Piotr Zelt: Razem wyruszyli na podbój stolicy

Po ukończeniu studiów pochodząca z malutkiego Miastka Ewa i łodzianin Piotr zdecydowali się pojechać do Warszawy i tam szukać pracy i szczęścia. Ona dostała etat w Teatrze Współczesnym, on związał się z Dramatycznym. Teatralne gaże niemal w całości przeznaczali na czynsz i opłaty. Na nic więcej im nie starczało!

Reklama

- Mieszkaliśmy w wynajmowanych mieszkaniach, później w pierwszym własnym na Pradze Północ. Bywało, że w lodówce mieliśmy tylko serek topiony - wspominał Piotr w rozmowie z "Show".

Kiedy Piotr Zelt oświadczył się Ewie, ona wręcz oszalała z radości. Od dawna już marzyła o tym, by założyć rodzinę, mieć dzieci... Nie miała pojęcia, że jej ukochany ma zupełnie inny plan na życie, a małżeństwo to tak naprawdę ostatnie, czego pragnie. Uważał, że ślub to przede wszystkim niepotrzebny wydatek. A podarował jej zaręczynowy pierścionek, bo wiedział, że bardzo tego pragnęła.

Ewa Gawryluk: Od brzydkiego kaczątka do seksbomby!

Ewa Gawryluk i Piotr Zelt: Rozstanie z nim przypłaciła depresją

Gdy aktorka zaczęła planować ślub, Piotr przestraszył się i po prostu odszedł. Po siedmiu latach wspólnego życia zostawił Ewę z niespełnionymi marzeniami i... depresją. Po prostu uciekł jej sprzed ołtarza!

- Moje życie legło w gruzach. Zupełnie nie potrafiłam pogodzić się z zakończeniem związku. Uciekłam w środki antydepresyjne i alkohol - zwierzyła się wiele lat później "Faktowi" odtwórczyni roli Ewy Nowak w "Na Wspólnej".

Ewa Gawryluk na szczęście w porę zrozumiała, że alkohol i psychotropy nie są najlepszym lekarstwem na złamane serce i skołatane nerwy. Poszła do lekarza i zdecydowała się na psychoterapię. Postanowiła przy okazji, że nigdy już nie zaufa żadnemu mężczyźnie i do końca życia będzie sama. Kiedy jednak pod koniec 1998 roku spotkała Waldemara Błaszczyka, który - jak się później okazało - od dawna się w niej podkochiwał, uległa jego czarowi i 26 czerwca 1999 roku wyszła za niego za mąż, a dziewięć miesięcy później powitała na świecie córkę. 

Piotr Zelt z kolei bardzo długo po rozstaniu z Ewą nie mógł ułożyć sobie życia. Jego małżeństwo z Ewą Bujnowicz, z którą ma córkę Nadię, nie przetrwało próby czasu, a związek z modelką Moniką Ordowską zakończył się wielkim skandalem (urodziła dziecko innemu mężczyźnie w czasie, gdy była związana z nim!). Piotr Zelt szczęście znalazł dopiero kilka lat temu u boku Kasi Krawczyk, która - jak wieść niesie - wkrótce zostanie jego żoną.

Tymczasem Ewa Gawryluk potwierdziła właśnie, że jej małżeństwo z Waldemarem Błaszczykiem po dwudziestu dwóch latach zakończyło się rozstaniem. 

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Zelt | Ewa Gawryluk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy