Miłość w filmowym świecie: Sarah Jessica Parker i Robert Downey Jr.
Sarah Jessica Parker pochodziła z tradycyjnego domu, a w rodzinie Roberta Downey Jr. panowała wieczna zabawa. Mieli zaledwie 18 lat, gdy się w sobie zakochali. Początkowo ukrywali związek, lecz nie byli w stanie zbyt długo spotykać się bez podejrzeń mediów. Byli razem przed ponad siedem lat, lecz finalnie Parker powiedziała "dość". Nie była w stanie poradzić sobie z nałogiem gwiazdora.
Zanim w 1997 roku Sarah Jessica Parker związała się z aktorem i producentem Matthew Broderickiem, z którym od prawie 30 lat tworzy zgodne małżeństwo, przez siedem lat spotykała się z Robertem Downeyem Jr. Choć, jak sama przyznała w wywiadzie dla magazynu "The New Yorker", starała się zapewnić mu stabilizację w czasie, gdy on zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, lecz ostatecznie poddała się. Wyjawiła, że w pewnym momencie czuła się bardziej jak jego rodzic aniżeli partnerka.
Sarah Jessica Parker i Robert Downey Jr. poznali się w 1984 roku na planie "Pierworodnego", ich pierwszym poważnym filmowym zleceniu. W tamtym czasie oboje byli wschodzącymi gwiazdami kina, mieli zaledwie po 18 lat. Robert był pierwszą miłością Sarah. Na początku para ukrywała swój związek do momentu, aż media się o nim dowiedziały.
Różniło ich wiele, ona pochodziła z dobrego tradycyjnego domu. I jak sama przyznała w rozmowie z magazynem "The New Yorker", nigdy nie zażywała narkotyków, nie czuła potrzeby, aby się przeciwko czemukolwiek buntować, sporadycznie sięgała po alkohol. On z kolei, wywodzący się z filmowej rodziny, chętnie korzystał z uroków życia, którym kolorytu dodawał wszelkimi używkami.
Mimo to te dwa odległe światy znalazły swój wspólny punkt, który na ponad siedem lat ich połączył. Po tym czasie poważne problemy z uzależnieniem, ostatecznie zdecydowały, że Parker w 1991 roku podjęła decyzję o rozstaniu, mówiąc na odchodne: "Mam nadzieję, że znajdziesz drogę do zdrowia i szczęścia".
"W wieku 22 lat czułam się jak rodzic" - wspomniała w wywiadzie. "Ludzie wokół niego lekceważyli mnie, a ja starałam się zapewnić mu stabilizację. Dbałam o to, aby zjawiał się na czas, choć nierzadko sama odczuwałam złość i wstyd" - wyjawiła, dodając, że przez większość ich związku starała się upewniać, czy wszystko z nim w porządku. Co najwyraźniej samo w sobie było sporym wyzwaniem, zważywszy na słowa, które wypowiedziała po rozstaniu.
Filmowy Iron Man poproszony o komentarz do rzeczonego artykułu, przekazał jedynie za pośrednictwem rzecznika, że darzy swoją byłą partnerkę wielkim szacunkiem. To samo mówił w 2008 roku, gdy w rozmowie z "Parade" omawiał powody rozpadu ich wieloletniej relacji.
"Ja uwielbiałem pić i miałem problem z narkotykami. To było całkowitym przeciwieństwem tego, kim jest Sarah. Zapewniła mi dom, wykazała się zrozumieniem, próbowała mi pomóc, ale była poirytowana, zrezygnowana, gdy nie potrafiłem się pozbierać" - przyznał.
Gdy Sarah Jessica Parker odchodziła od Roberta Downey Jr. miała mu powiedzieć: "Będę modlić się, żebyś nie umarł". Aktor po rozstaniu całkowicie sobie nie radził. W 1996 roku został aresztowany za prowadzenie samochodu nago. Wówczas posiadał przy sobie narkotyki oraz pistolet, na który nie miał pozwolenia. Niedługo potem spędził kilka miesięcy w więzieniu.
"Sarah była normalna, a ja – całkowicie popieprzony" - mówił po latach. W 2003 roku pomocną dłoń wyciągnął do niego Mel Gibson, proponując mu rolę w filmie. Od tamtej pory Robert Downey Jr. prowadzi o wiele mniej brawurowe życie.
