Mikołaj Roznerski ważył tylko 42 kilogramy. Gwiazdor rok spędził w szpitalu

Mikołaj Roznerski był gościem weekendowego wydania "halo tu Polsat". Aktor przypomniał w programie o swojej walce z ciężką, chorobą, z którą zmagał się przez wiele lat.

Mikołaj Roznerski to polski aktor, znany głównie z ról w popularnych serialach. Największą sławę przyniosła mu rola Marcina Chodakowskiego w "M jak miłość". Występował także w "Na dobre i na złe" oraz "Ojcu Mateuszu".

Mikołaj Roznerski: Walka z anoreksją

Mikołaj Roznerski ujawnił jakiś czas temu, że w młodości zmagał się z anoreksją. Była to reakcja na rozwód rodziców, który przeżył jako trzynastolatek.

Problemy z nadwagą oraz szykany ze strony rówieśników doprowadziły go do głodzenia się, co poważnie wyniszczyło jego organizm. Roznerski spędził ponad rok w szpitalu, gdzie musiał nauczyć się jeść i przestać bać się przybrania na wadze.

Reklama

"Byłem już przeraźliwie chudy, ważyłem 42 kilogramy. Zemdlałem i trafiłem do szpitala. Spędziłem tak ponad rok, wbrew pozorom leczenie jest trudne i długotrwałe. Musiałem nauczyć się jeść i przestać bać się, że przytyję - mówił kiedyś w "Dzień Dobry TVN".

Choć aktor pokonał chorobę, przyznaje, że dbanie o dietę i zdrowy styl życia stały się dla niego priorytetem. Roznerski zwraca uwagę na to, co je, a także dba o regularne treningi, aby czuć się bezpiecznie. Jego historia pokazuje, że nawet osoby na szczycie mogą zmagać się z poważnymi problemami, a ich przezwyciężenie jest możliwe.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Mikołaj Roznerski nie boi się okazywać emocji

Do swoich młodzieńczych problemów aktor powrócił w weekendowym wydaniu "halo tu Polsat". Roznerski był gościem programu w związku z wydaniem książki "Męskie gadanie" Beaty Biały, zbiorem rozmów z mężczyznami, którzy dzielą się swoimi przemyśleniami na temat emocji.

"Ja myślę, że jeżeli chodzi o mnie, to ja się z tym borykałem jakieś 20 lat temu, 25 bodajże, jako nastolatek. (...) Nigdy do końca nie jest się w stanie człowiek wyleczyć. Zawsze istnieje takie niebezpieczeństwo, ten głos, że może coś się wydarzyć, może coś wrócić poprzez jakieś traumatyczne przeżycie. Na szczęście bardzo to kontroluję, jestem zdrowy, jak widać, szczęśliwy" - opowiadał w "halo tu Polsat".

"Myślę, że wrażliwy mężczyzna to silny mężczyzna, po prostu. Mężczyzna, który potrafi pokazywać emocje, jest w stanie zaimponować też może w jakiś sposób swojej kobiecie czy komuś innemu (...). Mężczyźni, którzy nie okazują emocji - jest takie naukowe stwierdzenie, że szybciej umierają na zawał" - powiedział Roznerski, odnosząc się do wspomnianej książki, której jest jednym z bohaterów.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Mikołaj Roznerski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy