Miała romans z księciem Karolem? Mogła zostać "pierwszą żydowską księżniczką"

7 listopada ukaże się wyczekiwana autobiografia Barbry Streisand. Na kartach pamiętnika zatytułowanego "My Name Is Barbra" słynna artystka opowiada historię swojego życia i błyskotliwej kariery, "od dorastania na Brooklynie, przez pierwsze występy w nowojorskich klubach nocnych, aż po przełomowy występ w "Zabawnej dziewczynie" i zdobycie upragnionego Oscara. "Ta książka, podobnie jak sama Barbra, jest szczera, zabawna i urocza. To niezwykle wciągająca opowieść o żywej legendzie, która osiągnęła niebotyczny sukces w każdej dziedzinie rozrywki" - brzmi opis nadchodzącej publikacji.

O osiągnięciach zawodowych Streisand w istocie mogłaby pisać bez końca - dość wspomnieć, że należy ona do elitarnego grona zdobywców EGOT, czyli najważniejszych amerykańskich nagród branży rozrywkowej: Emmy, Grammy, Oscara i Tony. Artystka ma jednak z całą pewnością sporo do opowiedzenia także w kontekście burzliwego życia prywatnego, które obfitowało w romanse z najsłynniejszymi postaciami zarówno show-biznesu, jak i polityki.

Po rozwodzie z pierwszym mężem spotykała się ona m.in. z Donem Johnsonem, Ryanem O’Nealem, Jonem Petersem i byłym premierem Kanady Pierre’em Trudeau. Latami plotkowano też o jej zażyłej relacji z ówczesnym księciem Walii, a obecnym królem Karolem III. "Gdybym wtedy lepiej to rozegrała, mogłam zostać pierwszą żydowską księżniczką" - stwierdziła Barbra w jednym z wywiadów.

Goszcząc w programie "CBS News Sunday Morning" Streisand zdradziła, że pierwotnie zamierzała uniknąć opisywania na kartach autobiografii swoich dawnych związków i byłych partnerów. "Naprawdę nie chciałam pisać o żadnym z nich!" - zarzekała się gwiazda. Plany zmieniła jednak pod wpływem wydawcy, który przekonał ją do tego, iż sukces książki zależy w dużej mierze od ujawnienia przez nią pikantnych szczegółów z życia prywatnego. "Powiedział, że musi polać się trochę krwi" - wyznała artystka.

Streisand od wielu lat stroni od romansów. Jest żoną hollywoodzkiego aktora Jamesa Brolina, którego poznała w drugiej połowie lat 90., gdy została z nim umówiona na randkę w ciemno. Ślub wzięli w 1998 roku i od tamtej pory stanowią jeden z najbardziej wzorcowych związków w amerykańskim show-biznesie. W udzielonym przed dwoma laty wywiadzie Brolin podkreślił, że sekretem ich udanego małżeństwa jest to, iż wzajemnie się uzupełniają. "Ja działam na nią uspokajająco, natomiast ona motywuje mnie do robienia rzeczy, których normalnie bym nie zrobił" - wyjawił aktor.