Mateusz Damięcki planował ślub ze znaną aktorką. Co poszło nie tak?
Mateusz Damięcki, czyli doktor Krzysztof Radwan z „Na dobre i na złe”, był świeżo upieczonym absolwentem warszawskiej Akademii Teatralnej, gdy całkiem poważnie rozważał... ożenek ze starszą od niego o dwa lata gwiazdą stołecznego Teatru Muzycznego Roma, Katarzyną Łaską.
Kasia Łaska - aktorka i wokalistka, której występem na gali Oscarów w 2020 roku zachwycił się cały świat - była 17-letnią licealistką, gdy zadebiutowała w spektaklu "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze" na scenie radomskiego Teatru Powszechnego. Kiedy dwa lata później reżyser musicalu Wojciech Kępczyński został dyrektorem stołecznej Romy, ściągnął utalentowaną nastolatkę do Warszawy. W ciągu kilku sezonów Kasia wyrosła na wielką gwiazdę - zagrała m.in. w "Miss Saigon", "Greace", "Chicago", "West Side Story" i kultowym "Złym zachowaniu" Andrzeja Strzeleckiego.
"Byłam tak bardzo zajęta pracą, że nie miałam na nic czasu. Pewnie dlatego byłam sama... Nie dane mi było przeżyć młodzieńczych miłości" - wyznała w wywiadzie.
Mateusz i Kasia poznali się w 2004 roku. Przedstawił ich sobie ich wspólny znajomy, aktor Modest Ruciński. Wystarczyła jedna rozmowa, by stracili dla siebie głowy.
Kilka dni po pierwszej randce Katarzyna przedstawiła Mateusza rodzicom...
"Ucieszyli się, że wreszcie kogoś mam. Tata już martwił się o mnie, wypytywał o wnuki. I on, i mama przyjęli Mateusza super" - relacjonowała w rozmowie z "Echem Dnia".
Mateo, jak nazywali młodego Damięckiego przyjaciele, miał już za sobą związek z Anią Burchardt (była jego sąsiadką z bloku) i aktorką Magdą Kizinkiewicz, ale dopiero przy Katarzynie zaczął rozważać założenie rodziny.
"Zakochałem się w Kasi od pierwszego wejrzenia" - wyznał "Twojemu Imperium", dodając, że już po tygodniu znajomości wprowadził się do wynajmowanego przez Łaskę mieszkania.
"Mam wobec niej poważne zamiary" - zadeklarował.
To, że Mateusz i Katarzyna są parą, wyszło na jaw, gdy 17 maja 2004 roku pojawili się razem w Teatrze Studio Buffo na premierze sztuki "Panna Tutli-Putli".
Aktorska para często pokazywała się razem na stołecznych salonach, chętnie pozowała do zdjęć, ochoczo udzielała wywiadów na temat wspólnych planów na przyszłość.
Pod koniec 2006 roku Mateusz wybrał się za ocean, by tam - w stolicy światowego kina - przez pewien czas uczyć się aktorstwa w The Groundlings School oraz uczestniczyć w kursach przygotowujących do udziału w castingach organizowanych w Hollywood. Wiedział już wtedy, że za parę miesięcy wróci do Los Angeles na kilka kolejnych miesięcy...
Po powrocie do kraju z drugiego pobytu za oceanem Mateusz Damięcki... zostawił Kasię. Powód? Miłość po prostu się wypaliła. Gdy na jedną z imprez przyszedł w towarzystwie nowej dziewczyny, stało się jasne, że jego związek z Łaską przeszedł do historii.
"Było, minęło. Tak się przecież w życiu zdarza" - powiedział, gdy dziennikarz "Echa Dnia" zapytał go, czy definitywnie zerwał z kobietą, z którą spotykał się przez prawie trzy lata.
Po rozstaniu z Mateuszem Kasia rzuciła się w wir pracy. Dziś jest jedną z najbardziej cenionych aktorek dubbingowych. Jej głosem śpiewa (w polskiej wersji językowej) m.in. Elsa z "Krainy lodu" i "Krainy lodu II" - to właśnie piosenkę z 2. części filmu Disneya, hit "Chcę uwierzyć snom", Kasia zaśpiewała w 2020 roku podczas 92. ceremonii wręczenia Oscarów.
O życiu prywatnym Katarzyny wiadomo, że w 2016 roku wyszła za mąż i urodziła syna Henryka.
Mateusz Damięcki jest od stycznia 2018 roku mężem Pauliny Andrzejewskiej, z którą doczekał się dwóch synów: Franciszka i Ignacego.
Zobacz też:
"Ranczo": Serial wraca na ekrany! Prośby fanów wysłuchane
Magda Mołek do Kuby Wojewódzkiego: "Niedrogi dziadersie!". O co tu chodzi?
Helena Englert już tak nie wygląda! O jej metamorfozie aż huczy
