Krystyna Janda nie była dobrą matką? To nie ona wychowywała córkę
Krystyna Janda i Andrzej Seweryn byli małżeństwem w latach 1974 -1979. Kiedy się poznali, ona była studentką, on zaś jej wykładowcą w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. W 1975 roku na świat przyszła córka pary - Maria. Aktorka przyznała w nowym wywiadzie, że nie zawsze była dobrą matką.
Przyjaciółka aktorki, Zuzanna Łapicka, ujawniła, jak doszło do tego, że na świecie pojawiła się córka Jandy i Seweryna . W tej historii ważna jest rola ojca Łapickiej - Andrzeja, który był dziekanem Wydziału Aktorskiego. "Jako zdolna studentka dostała stypendium do Leningradu, dokąd naturalnie nie chciała za Boga jechać. Odmówić władzy było wtedy trudno, więc Ojciec wpadł na pomysł, żeby zaszła w ciążę. W takim wypadku nikt nie może zmusić jej do wyjazdu. Dzięki temu na świecie pojawiła się Marysia Seweryn. To wersja mojego Ojca, który w żartach sugerował, że on był tej ciąży sprawcą" - opowiadała Łapicka.
Krystyna Janda ujawniła w najnowszym wywiadzie, że nie zawsze była dobrą matką.
"Byłam młodą osobą, trudno było być matką odpowiedzialną. Potem jak rodziłam synów, to poprosiłam mamę o pomoc, bo jednak Marysia przeżyła ten tłum panien wychowujących ją. Ona najbardziej z moich dzieci doznała pędu karier... I ojciec, i ja, i ojczym, który ją wychował. To był tłum różnych pań, które ćwiczyły na niej swoje metody" - Krystyna Janda przyznała w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej".
W końcu opiekę nad Marią przejęła zatrudniona przez Jandę gosposia - pani Honorata. "Nie potrzebowałam gosposi, ale ktoś przyszedł z wiadomością, że jakaś stara kobieta siedzi w kościele i płacze, bo nie ma dokąd pójść, wzięliśmy ją więc z Andrzejem do siebie" - wspominała Janda.
Aktorka ujawniła, że pani Honorata będzie bohaterką jej najnowszego przedstawienia.
"W tej chwili robię spektakl 'My Way', trzy czwarte spektaklu będzie o mojej gosposi, która nic z mojej kariery nie rozumiała... Ona była najważniejszą postacią w mojej karierze. Ja ją nauczyłam czytać, 14 lat była u nas, ona wychowała Marysię... Ona mnie wprowadziła w nowe małżeństwo. Przez 14 lat miałam osobę, która kochała mnie i Marysię jak rodzinę" - podsumowała aktorka w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej".