Joanna Brodzik: Dla rodziny zniknęła z ekranów? Spełnia inne pasje
Joanna Brodzik, niegdyś niekwestionowana gwiazda polskiego ekranu, dziś wybiera życie z dala od blasku fleszy. Dzisiaj ostrożnie wybiera projekty i skupia się na rozwoju poza aktorskich pasji. Chociaż zachowuje życie prywatne dla siebie, to czasami otwiera się na ważne tematy.
Joanna Brodzik pewne miejsce w historii polskiej telewizji zapewniła sobie m. in. jako Kasia z "Kasi i Tomka", Magda Miłowicz z "Magdy M." czy Małgosia Jantar z mazurskiej sagi "Nad rozlewiskiem". Na początku kariery Joanna Brodzik lubiła, żeby było o niej głośno. W 1998 roku podczas festiwalu filmowego w Cannes dała się zapamiętać wielu widzom i reporterom dzięki zdjęciom w samej koszuli. Polska aktorka przebiegła się po plaży, a później weszła do wody, nie mając na sobie nic innego.
W pierwszych filmach i serialach, w jakich występowała często grywała role wyrachowanych, odważnych i uwodzicielskich postaci. Pojawiała się też w dość śmiałych scenach. Podczas rozmowy z "Galą" szczerze stwierdziła, że nie wstydzi się tego typu ról. "Nie odcinam się od tamtej siebie, a skąd! Ogromnie się cieszę, że mogłam przeglądać się w oczach innych mężczyzn. Tak samo jak 10 lat później mogłam spełniać swoje ambicje zawodowe i odbierać kolejne nagrody, dostając zewsząd dowody o skuteczności swojego działania zawodowego. Ciało jest moim warsztatem" - wyznała.
Dzisiaj zdecydowanie rzadziej pojawia się na ekranach. Jest nie tylko aktorką, ale i kobietą renesansu - znawczynią dobrej kuchni, pisarką, działaczką charytatywną, trenerką psychologii. Wielką miłością Joanny Brodzik jest gotowanie. Jesienią 2023 roku spełniła swoje wielkie marzenie - rozpoczęła warsztaty w najsłynniejszej szkole kulinarnej świata - Le Cordon Bleu, a konkretnie w jej londyńskiej filii.
Joanna Brodzik i Paweł Wilczak byli 20 lat temu - dzięki udziałowi w serialu "Kasia i Tomek" - najgorętszą polską parą aktorską. Wkrótce po tym, jak spotkali się po raz pierwszy na planie sitcomu, a Joanna zerwała z Bartkiem Świderskim, zaczęto plotkować, że łączy ich nie tylko praca... Długo zaprzeczali, że są razem, ale w końcu potwierdzili, że zdecydowali się dać szansę uczuciu, jakie ich połączyło.
Cztery lata po zakończeniu zdjęć do "Kasi i Tomka" - pod koniec 2007 roku - Joanna i Paweł ogłosili, że spodziewają się dziecka, a dokładniej... dwojga dzieci. W lipcu 2008 roku para powitała na świecie synów Jana i Franciszka. Posiadanie rodziny i domu było zawsze największym marzeniem Joanny Brodzik. "Już jako nastolatka marzyłam, że kiedy będę dorosła, zbuduję pełny, szczęśliwy dom, bo jako dziecko z niepełnej rodziny wiedziałam, jak bardzo jest to ważne" - wyznała.
Ostatnią większą rolę Joanna Brodzik zagrała w 2018 r. w "Pensjonacie nad rozlewiskiem". Od tego czasu aktorka zdecydowała się na milczenie medialne, traktując to jako świadomy wybór. "Nie jest moją ambicją kupczenie życiem osobistym," stwierdziła, dystansując się od publicznych obowiązków, które często towarzyszą statusowi gwiazdy. Teraz ceni sobie prywatność, unikając sprzedaży swojego życia osobistego.
Chociaż aktywnie prowadzi swoje konto na Instagramie, to nie dodaje na nim zdjęć z bliskimi. Swoimi poglądami na ten temat zdecydowanie wyróżnia się na tle wielu polskich gwiazd, które często dodają zdjęcia z dziećmi w postach sponsorowanych. Zdecydowane słowa aktorki cytuje magazyn "Viva": "Mówimy o sprzedawaniu dzieci. Słyszysz to? Według mnie to powinno być karalne. Skoro karalne jest zatrudnianie nieletnich zakładzie pracy, to dlaczego nie jest karalne zatrudnianie własnych dzieci do przedsiębiorstwa, które jest rejestrowane na social mediach i monetyzowane?".
W kilku wywiadach aktorka otworzyła się na temat macierzyństwa, o którym nie bała się mówić niezwykle szczerze, nie kryjąc przy tym trudniejszych doświadczeń. "Przepłakałam dużo nocy, ale bez tego by się nie dało być prawdziwą mamą. Czy tęsknię za czasami, gdy byłam szczęśliwie bezdzietna? Oj tak, oj tak, oj tak. Nie gloryfikuję macierzyństwa, wręcz przeciwnie. Mówi się, jak jest cudownie, różowo i niebiesko. Mój partner uważa, że to po to, by ci, którzy nie mają dzieci, też mieli dzieci i tak samo prze...rane" - mówiła w rozmowie z Magdą Mołek.
Nie ukrywała, że czasami miała dni, w których chciała po prostu pobyć sama ze sobą. Bez dzieci, bez męża. Przyznała również, że przyjście na świat dzieci zmieniło jej związek. "Rodzicielstwo zmienia bezpowrotnie relację między kobietą a mężczyzną. Na początku to jest trudne do zaakceptowania, choć mało kto się do tego przyznaje. Nam było ciężej, bo mieliśmy jednocześnie dwóch małych ludzi, a nie jednego. Pomogło nam to, że dobrze się znamy, że długo ze sobą pracowaliśmy i jesteśmy sprawnym zespołem" - cytuje słowa aktorki magazyn "Viva".
Aktorka wiele razy mówiła w wywiadach, że świadomość, iż idzie przez życie z mądrym, odpowiedzialnym i lojalnym mężczyzną, jakim jest Paweł Wilczak, jest dla niej ważniejsza niż... obrączka. Choć nad ich związkiem wiele razy zbierały się czarne chmury, udało się im uniknąć rozstania. "Kiedy na świecie pojawili się nasi synowie, staraliśmy się nie zatracić w macierzyństwie i ojcostwie. Pilnowaliśmy, by nawzajem mieć dla siebie czas, ale łatwo prowokowaliśmy stan zapalny. Niewyspani, zmęczeni skakaliśmy sobie do oczu o drobiazgi" - powiedziała kilka lat temu w wywiadzie. W 2022 roku para świętowała 20-lecie związku.