Jennie Garth: Gwiazda "Beverly Hills, 90210" usłyszała diagnozę!

"Wydawało mi się, że jestem za młoda na zwyrodnienie stawów" - mówi 50-letnia gwiazda. "Kiedy słyszysz osteoartroza, to kojarzysz tę chorobą z osobami starszymi, które nie mogą prowadzić aktywnego trybu życia".

Aktorka podchodzi jednak do całej sprawy z optymizmem. "To były kolejny etap mojego dojrzewania" - dodała, przyznając, że nie przyjmuje żadnych lekarstw.  

"Nie myślisz w takiej sytuacji o tym, że zwolnisz tempo lub że coś powstrzyma cię od robienia wszystkich rzeczy, jakie robiłeś/aś każdego dnia. (...) Zdecydowanie mnie to nie ogranicza".

Największą sławę pięknej blondynce przyniosła oczywiście rola Kelly Taylor w kultowym serialu dla młodzieży "Beverly Hills, 90210". Aktorka z miejsca stała się ulubienicą nastolatków i na stałe zapisała się w historii amerykańskiej telewizji.

Choć rola w kultowym serialu lat 90. zapewniła aktorce ogromną popularność, niejako zamknęła jej drzwi do ciekawych propozycji zawodowych. Po zakończeniu emisji produkcji, Garth pojawiała się jeszcze zarówno na małym, jak i dużym ekranie, ale nie powtórzyła już sukcesu sprzed lat. Po zakończeniu pracy na planie "Beverly Hills, 90201" Garth wystąpiła jeszcze w "Melrose Place", "Ulicy", "Siostrzyczkach", "90210", "Mystery Girls", czy reboocie "Beverly Hills" z 2019 roku. Wydawałoby się, że powrót lubianych bohaterów będzie gwarancją sukcesu, jednak serial anulowano po emisji pierwszej serii.

Jennie Garth nigdy nie udało się dostać innej roli, dzięki której mogłaby wydostać się z szufladki, w jakiej znalazła się po "Beverly Hills, 90210". Prowadziła własny reality show, wzięła udział w jednej z edycji "Tańca z gwiazdami", a obecnie jest kucharką - uwielbia piec i gotować.

Zobacz też:

Te gwiazdy pokłóciły się o pieniądze! Publicznie prały brudy

Ignacy Gogolewski doprowadził znaną piosenkarkę do depresji. Chciała się przez niego zabić!

Andrzej Łapicki trzy razy dał kosza zauroczonej nim gwieździe