Gwiazdor "Klanu" Jakub Tolak mieszka w samochodzie!
Dawna gwiazda "Klanu", Jakub Tolak, wraz z żoną relacjonują na Instagramie swoje życie, które koncentruje się wokół podróży. Cały dobytek przenieśli do... kampera, który służy im nie tylko do podróżowania, ale też jako dom. Choć w czerwcu para powitała na świecie pierwsze dziecko, nie zamierza rezygnować ze swojego koczowniczego stylu życia. Były aktor opowiedział, jak we trójkę radzą sobie na zaledwie siedmiu metrach kwadratowych!
Przed laty grał Daniela Rossa w serialu "Klan". Teraz Jakub Tolak jest instagramerem, który wraz z żoną, Zofią Samsel, relacjonuje w sieci ich życie, które koncentruje się w kamperze. Ten pojazd służy im nie tylko do podróżowania, ale też jako dom. Choć w czerwcu przyszło na świat ich pierwsze dziecko, to nie porzucili życia nomadów. Teraz były aktor opowiedział, jak wygląda funkcjonowanie z niemowlakiem na siedmiu metrach kwadratowych.
Autorzy profilu instagramowego Lisy w Edenie - Foxesineden nieraz słyszą następujące pytanie: "Jak możecie tak małe dziecko zabierać w podróż?". Wszak w pierwszy wyjazd kamperem z córką - z Warszawy do Augustowa, wybrali się, gdy Tosia miała niespełna miesiąc. "Pytaniem odpowiadamy na pytanie - a czymże różni się opieka nad małym człowiekiem w domu stacjonarnym od tej w drodze? Tosia wymaga tyle samo atencji na miejscu, co w kamperze" - rozpoczyna swój najnowszy post Jakub Tolak.
"OK, w trakcie jazdy rzeczywistość wygląda inaczej. Przemieszczamy się, korzystamy z fotelika samochodowego. Robimy jednak częste przerwy, dbając o jej zdrowie (kręgosłup) i potrzeby. Poza tym wydaje nam się, że dostęp do świeżego powietrza robi każdemu dobrze. Tak, małemu dziecku również. Lasy, jeziora, plaża, morze wydają się lepszą opcją niż miejski smog, na który i tak jesteśmy poniekąd skazani" - pisze 40-letni podróżnik.
Na razie miłośnicy kamperowego życia testują, jak wygląda funkcjonowanie z niemowlakiem podczas krótkich wypadów. Jednak na horyzoncie mają dłuższy, zagraniczny wyjazd. "Tam zacznie się raczkowanie i rozszerzanie diety. Wtedy faktycznie mała przestrzeń może okazać się mała - ale nadal liczymy na to, że nie za mała" - opowiada Tolak, który ma podstawy, by wypowiadać się w tej kwestii, gdyż z wykształcenia jest architektem.
Tosia doczekała się nawet własnej przestrzeni w "domu na kółkach". "Ma swoją niewielką szafkę na kosmetyki, zwolniliśmy jej też jedną półkę w szafie - na ubrania. Wbrew pozorom, mieści się wszystko, a nawet zostaje trochę miejsca" - notuje globtrotter, dodając, że pojawienie się dziecka nie wywołało u niego i żony gorączki zakupów. Wkrótce chcą tylko zrobić huśtawę, którą będą mogli zawieszać w drzwiach, gdy u Tosi nadejdzie etap siadania.