Grał w kultowej komedii, potem zniknął. Jak wygląda jego życie po latach?
Tomasz Bajer zyskał ogromną popularność jako niezapomniany "Laska" w kultowym filmie "Chłopaki nie płaczą", ale niespodziewanie zniknął z show-biznesu. Po latach aktor ujawnił, dlaczego porzucił aktorstwo i jak dziś wygląda jego życie!
Tomasz Bajer zdobył popularność dzięki roli w kultowym filmie "Chłopaki nie płaczą", gdzie wcielił się w niezapomnianego "Laskę", syna króla sedesów i wielbiciela Tony'ego Halika. Choć ta postać zapewniła mu status legendy polskiego kina, aktor nie zdecydował się na dalszą karierę w show-biznesie. Co skłoniło go do zmiany planów i jak dziś wygląda jego życie?
W 1999 roku Tomasz Bajer miał zaledwie 21 lat, gdy trafił na plan "Chłopaków nie płaczą". Wcześniej nie myślał o aktorstwie jako swojej przyszłości - rola w filmie była dla niego jedynie okazją do zarobienia dodatkowych pieniędzy. Nie planował kariery na ekranie, ale jego naturalność i charakterystyczna maniera mówienia sprawiły, że widzowie go pokochali.
Nie wszyscy byli jednak przekonani, że Bajer powinien znaleźć się w obsadzie. Reżyser Olaf Lubaszenko przyznał w książce "Chłopaki niech płaczą", że początkowo musiał walczyć o zatrzymanie aktora w filmie:
"Nie spodobało im się, że był to chłopak specyficzny. Nawet mówił dość niestandardowo, jak na przyzwyczajenia polskich filmowców. Akcentował po swojemu. Po pierwszych projekcjach współproducenci namawiali mnie, bym tę decyzję obsadową przemyślał - innymi słowy, sugerowali, by zmienić aktora" - wspominał reżyser.
Mimo obaw, postać "Laski" stała się jedną z najbardziej kultowych w filmie. Po premierze Bajer pojawił się jeszcze w filmie "Kojot" oraz kilku serialach, ale szybko zdał sobie sprawę, że świat filmu nie jest dla niego.
Zamiast kolejnych castingów i prób przebicia się w branży filmowej, Bajer postawił na zupełnie inną drogę. Pasja do podróży zaprowadziła go do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował w kasynie w Atlantic City. Kolejnym przystankiem była Australia, gdzie spędził aż cztery lata, ucząc się zawodu związanego z renowacją drewna i stali.
Później przeprowadził się do Norwegii, gdzie osiadł na dłużej, zanim w 2016 roku zdecydował się na powrót do Polski. Jak sam przyznał, do ojczyzny sprowadziła go miłość - ożenił się z Julią, pochodzącą z Białorusi.
Obecnie Tomasz Bajer jest szczęśliwym mężem i ojcem dwóch córek. W jednym z wywiadów w "Dzień dobry TVN" opowiedział o swoim życiu prywatnym. Jego żona Julia zdradziła, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie:
"Moja koleżanka wzięła mnie ze sobą na spotkanie. Powiedziała, że nie chce sama iść, więc weźmie mnie. Przyszłam tam i Tomek nie był rycerzem, ale zawalczył o moje względy, więc wyszło tak, że jestem laską Laski" - mówiła z uśmiechem.
Sam aktor dodał żartobliwie: "Bunkrów nie ma, ale też jest super. Mam wspaniałą żonę, która dała mi dwie cudowne córki. Jedna ma trzy lata, druga kończy siedem tygodni. (...) Narodziny mojej pierwszej córki spowodowały, że te siwe włosy się pojawiły, bo jednak ten poziom odpowiedzialności zwiększył się ogromnie".
Choć jego postać w "Chłopakach nie płaczą" na zawsze zapisała się w historii polskiego kina, Tomasz Bajer na co dzień prowadzi zupełnie zwyczajne życie. Zawodowo zajmuje się bezlakierowym usuwaniem wgnieceń z karoserii aut.
A czy wróci jeszcze do aktorstwa? Sam przyznał, że gdyby ktoś zaproponował mu ciekawą rolę, prawdopodobnie by ją przyjął, ale nie ma czasu na castingi i walkę o miejsce w branży.
"Nie szukam takich propozycji, ale gdyby ktoś się do mnie odezwał, to czemu nie?" - mówił w jednym z wywiadów.
Jedno jest pewne - choć "Laska" na ekranie żył w swoim świecie, prawdziwe życie Tomasza Bajera to zupełnie inna historia.
Zobacz też:
Kamil Nożyński: Po jednej roli okrzyknięto go objawieniem. Później przepadł na długie lata
Maja Komorowska: Jej mąż był hrabią, a i tak żyli w biedzie. Musieli oddać syna ciotce